Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2023-03-15, 20:30
- status studenta, ale dyspozycyjność 24/7
- innowacyjność, ale nie psuje status quo i się nie wychyla
- lubi pracę z klientem i nie ma oporów przed manipulowaniem nim
- będzie kłamał sanepidowi, żeby chronić firmę
- nie zna Kodeksu Pracy
- nie potrzebuje przerw na toaletę ani jedzenie
- nie choruje, nie zachodzi w ciążę
…w sumie tego się nie wpisuje w CV. Ale cechy pracownika idealnego!
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Jeszcze do kompletu brakuje zaświadczenia o niepełnosprawności wymiennie ze statusem studenta.
chiroptera napisał/a:
w sumie tego się nie wpisuje w CV.
Chyba, że ktoś w CV w swoich kompetencjach miękkich wymieni odpowiednie hasła, sugerujące, że jest pracownikiem idealnym. Ale czy wtedy CV nie będzie zbyt idealne by mogło się wydawać prawdziwe...
:
Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość --- Log in to see the message ---
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2023-03-16, 09:02
Sformułowanie "oferujemy bezpłatny staż" jest zarąbiste! Ma wiele zamienników: "szukamy jelenia", "szukamy: przynieś/wynieś/pozamiataj" "szukamy kogoś, kto za nas będzie robił a my weźmy za do kasę", itd. itp.
No przecież to jest tak absurdalne, że aż człowiekowi pozostaje jedynie śmiech, bo robią to oficjalnie. I jeszcze napiszą że są tak zajebiści, że u nich kołchoz to przyjemność.
A konkretnie do tego ogłoszenia:
:
Cóż, nie od dziś wiadomo, że marketing to sztuka manipulowania konsumentem.. jak widać nie tylko
chiroptera napisał/a:
- nie zna Kodeksu Pracy
A to akurat nie zawsze jest na plus.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Sformułowanie "oferujemy bezpłatny staż" jest zarąbiste! Ma wiele zamienników: "szukamy jelenia", "szukamy: przynieś/wynieś/pozamiataj" "szukamy kogoś, kto za nas będzie robił a my weźmy za do kasę", itd. itp.
To ma swoją nazwę. Chyba chodzi o to, że szukają niewolnika
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Trochę tak, ale etat za minimalną też niewiele się od tego różni, w końcu trzeba było im dać trochę zjeść i się przespać gdzieś. Chociaż teoretycznie obecnie można pracę zmienić
Bo Ty od razu tak materialistycznie, a przecież czym, że są dobra doczesne wobec...
Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość --- Log in to see the message ---
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2023-03-16, 11:33
void napisał/a:
Euphoriall napisał/a:
jemu to ochłapy jedzenia rzucą.
Bo Ty od razu tak materialistycznie
Zła, niedobra, zepsuta kapitalistycznie Euph :<
void napisał/a:
a przecież czym, że są dobra doczesne wobec...
Ukryta Wiadomość:
Sweden napisał/a:
Przede wszystkim podzielę się z Tobą moją wiedzą oraz jeśli masz taką potrzebę - udzielę Ci wsparcia w wybraniu dalszej ścieżki kariery.
... naiwnością?
A mówili za darmo to już po pysku ciężko dostać. A tu proszę. Można stażystę.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Tak mnie jeszcze naszło, że może to wiedza i wsparcie w poszukiwaniu własnego stażysty. Coś w stylu książek o tym jak zarobić fortunę, w których to jest napisane, że trzeba wydać książkę o tym jak zarobić fortunę...
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2023-03-16, 12:02
Teraz nie pisze się książek-poradników tylko książki-wyznania lub kulinarne. Można też wyznania kulinarne bo przecież nie trzeba się znać, by mieć restaurację. Wystarczy nazwisko i no właśnie... stażystów.
Rany złośliwa się robię, przepraszam. Łeb mnie boli.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Dyskusja ta przypomniała mi jedną ofertę co widziałam a tam było wpisane, że praca jest na dwie zmiany i że będziesz dodatkowo "wyrabiać" nadgodziny... To było tak ładnie opisane, nie tak wprost jak ja to napisałam...
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Mój mąż właśnie jest na etapie szukania nowej pracy. Firma w której pracuje wycofuje się i wchodzi nowa z umowami tymczasowymi (do wyboru umowy od poniedziałku do piątku, ale oprócz tego jeśli jakaś maszyna miałaby dłuższy postój i nie potrzebowaliby tylu pracowników, to wtedy mogą robić tzw odwołania i nie przychodzi się do pracy = mniej kasy...
Obecną umowę (taką normalnie o pracę) ma do końca marca. Wysyła dużo CV, moim zdaniem bardzo dobrze opisane, ale niestety na razie cisza Wspieram go i mam nadzieję, że uda mu się coś znaleźć.
W najgorszym przypadku jeszcze troszkę będzie pracował na takich krótkich umowach i w międzyczasie może uda się trafić na coś innego.
Mam rozmowę o pracę... Nakreślę historię: aplikowałem do pracy w firmie co ma dwa oddziały mojej miejscowości , dwóch różnych miejscach. Miejsce A tak w środku miasta, oddział B na totalnym zadupiu. Rozmowę o pracę mam w oddziale B i tu robi się kłopot bo jest problem z dojazdem. Autobusy w tym kierunku tak rzadko kursują, że by skorzystać z komunikacji miejskiej to bym była dwie godziny przed rozmową a jak pojadę późniejszym kursem to na daną godzinę nie wyrobie się. Sprawę rozwiąże tak, że dojadę jak najbliżej miejsca docelowego autobusem a dalszą drogą zabiorę się taksówką... Tak tylko chciałam się wyżalić... Opisać komuś sytuacje zaistniałą. Jedynie się przestraszyłam bo dałabym głowę sobie uciąć, że szukają kogoś do oddziału A i mam zagwostkę by nagle się nie okazało, że to chodziło o oddział B a ja nie zauważyłam tego w ogłoszeniu...
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Zakręcona, i jak się dalej potoczyło z tą pracą?
Czasami to pracodawca specjalnie lub niespecjalnie tworzy ofertę tak, że ciężko jednoznacznie określić, której lokalizacji dotyczy. Do miejsca A w centrum miasta na pewno jest więcej chętnych niż na odludzie. Może też siedziba być na odludziu i stąd rozmowa akurat tam. Zawsze można na rozmowie powiedzieć, że oferta pracy była tak napisana, że byłaś przekonana, że praca jest w centrum miasta, a tutaj nie masz jak dojechać.
__________________
Akurat wpadła mi oferta pracy, w której pracodawca oferuje:
- wynagrodzenie adekwatne do kwalifikacji
- pracę w niewielkich zespołach z fantastycznymi ludźmi
Zmieniłam front na poszukiwanie pracy dorywczej, z elastycznymi godzinami, ale znalezienie czegoś takiego to chyba jeszcze trudniej.
Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość --- Log in to see the message ---
Do moich lęków dołączył lęk przed utratą źródła dochodów. Niby w maju zaczynam nową pracę i... no właśnie zaczynam nową pracę. Przez to pojawiają się myśli typu - "a co jeśli się nie sprawdzę?". Tym samym obsesyjnie przeglądam oferty pracy by być na bieżąco z tym co się dzieje na rynku.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.