Sweden, według tego co było napisane, ma być od dochodu konkretnej osoby (jeśli nie masz męża/żony). Jednak później dowiedziałam się, że każdy kto jest w związku małżeńskim dostał stówę więcej. Także totalnie tego nie rozumiem i uważam to za dyskryminacje. A nawet jeśli to mieszkam sama, więc nadal bez zmian.
Oczywiście także się cieszę, że coś dostałam, tylko w jakiś sposób to pokazuje niesprawiedliwość.
Już od kilku lat bym chciał. A w młodości nigdy nie chciałem iść do pracy. Nie udało się. Na wcześniejszą emeryturę też się chyba nie zanosi, ale nadzieja pozostaje.
noir, zawsze możesz poprosić w pracy o szczegółowy regulamin wypłacania świadczenia. U mnie szła kasa z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i dostawaliśmy tabelkę z rozpiską progu, wskazanego średniego miesięcznego dochodu brutto na 1 osobę w gospodarstwie domowym w 2021 r i wysokość wypłaconego świadczenia.
Aż się wydaje nieprawdopodobne, by wysokość świadczenia była zależna od tego czy ktoś jest w związku małżeńskim i dyskryminowanie tych, którzy nie są, także też tego nie rozumiem.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10450 Skąd: świat
Wysłany: 2022-12-29, 12:53
Sweden napisał/a:
Aż się wydaje nieprawdopodobne, by wysokość świadczenia była zależna od tego czy ktoś jest w związku małżeńskim i dyskryminowanie tych, którzy nie są, także też tego nie rozumiem.
Mi się wydaje właśnie bardzo prawdopodobne gdyby to była firma kogoś o takich a nie innych powiązaniach czy poglądach politycznych.
Ale tak jak napisała Sweden, trzeba by przejrzeć regulaminy.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2022-12-30, 08:11
Cytat:
Aż się wydaje nieprawdopodobne, by wysokość świadczenia była zależna od tego czy ktoś jest w związku małżeńskim i dyskryminowanie tych, którzy nie są, także też tego nie rozumiem.
A ja myślę, że na pewno tak jest. Tak samo jak dzieciaci dostają więcej z funduszu socjalnego (niedzieciaty nie dostanie np. prezentu świątecznego dla dziecka albo kilkorga bo przecież ludzie mają po kilkoro) a tylko dla siebie, a przecież płavi na fundusz socjalny tyle samo co i tamten dzieciaty, co dostał 5 paczek.
. Jak zobaczysz programy wsparcia dla pracow ików Biedry, to będzie dofinansowanie do wakacji, kursów języlowych dla dzieci i wuj wie co jeszcze dla dzieci. Dla dorosłego jest pracownicza liga piłki nożnej, w ktorej jeśli w ogóle masz ochotę grać, to współpracusie niebardzo i nie masz z kim grać, a poza tym i tak nie ma szans spotkać się z resztą zawodników na treningu, bo zawsze ktoś jest w pracy. Ah, bywają jeszcze konkursy na to kto przejedzie więcej km na rowerze albo przebiegnie w ciągu miesiąca lub kilku wspierane dzielnie przezszefów, którzy przy każdej okazji usiłują zmusić do jeżdżenia do pracy autobusem bo kto to widział, żeby jeździć rowerem. Nie wygłupiaj się, nie jesteś dzieckiem.
A co do samego małżeństwa to też nie jest inaczej. Brak małżeństwa to brak wspólnoty majątkowej, więc mniej osób do podziału dochodu. W kilku firmach pracowałam ze swoją dziewczyną,wszyscu woedzoeli że mieszkamy rqzem i jesteśmy parą, a pieniądze mamy wspólne (obie wypłaty były przelewane na wspólne konto), a i tak byłyśmy wedle tabelek traktowane jak obcy ludzie bo brak ślubu i każda była osobno za bogata, żeby coś dostać.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Delphi, masz rację, chyba już jestem tak zmęczona swoją pracą, że nie dostrzegam niczego poza swoim korpo, które oszczędza i nie dorzuca się do takich rzeczy. Fundusz socjalny miał sztywne ramy w zależności od dochodu a nie od dzieci czy związków małżeńskich, zresztą i wypłacane "karpiowe" w zależności od stażu pracy. Jedynie stówę więcej do wynagrodzenia mają ci mieszkający w stolicy co jest podciągnięte jako dodatek stołeczny.
Ogółem w PL pracownicy z dziećmi do lat czterech też mają specjalne uprawnienia pracowniczne, więc w sumie masz rację z istnienia tej dyskryminacji.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10450 Skąd: świat
Wysłany: 2022-12-30, 10:27
Delphi napisał/a:
A co do samego małżeństwa to też nie jest inaczej. Brak małżeństwa to brak wspólnoty majątkowej, więc mniej osób do podziału dochodu. W kilku firmach pracowałam ze swoją dziewczyną,wszyscu woedzoeli że mieszkamy rqzem i jesteśmy parą, a pieniądze mamy wspólne (obie wypłaty były przelewane na wspólne konto), a i tak byłyśmy wedle tabelek traktowane jak obcy ludzie bo brak ślubu i każda była osobno za bogata, żeby coś dostać.
Hm... to ciekawe jak patrzą na małżeństwo z rozdzielnością majątkową.
Jeżeli nie jest w żadnym miejscu, małym druczkiem (bo jakby inaczej) to doprecyzowane... to wówczas nie jest to chyba poświadczenie nieprawdy? To chyba dla prawnika pytanie.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
A to są jakieś państwowe przydziały czy prywatne fundusze? Nigdy się w tym nie rozeznawałem. Jak z państwowego, to mogą patrzeć na sam fakt małżeństwa, bo to z punktu widzenia państwa jakiś wymierny czynnik (względem badań statystycznych, przewidywanej dzietności, lokali mieszkaniowych, itp.)
W kilku firmach pracowałam ze swoją dziewczyną,wszyscu woedzoeli że mieszkamy rqzem i jesteśmy parą, a pieniądze mamy wspólne (obie wypłaty były przelewane na wspólne konto), a i tak byłyśmy wedle tabelek traktowane jak obcy ludzie bo brak ślubu i każda była osobno za bogata, żeby coś dostać.
No ale w tym wypadku wspólnota czy jej brak jest bez znaczenia. Do dochodu na osobę liczy się dochód każdej osoby w gospodarstwie domowym. Czyli jeśli oboje pracowałyście, to i tak byście wpadły dokładnie w to samo miejsce w tabelce, bo zakładając, że ktoś zarabia najniższą krajową, to 2*(najniższa krajowa)/2osoby = (najniższa krajowa)/osobę . No chyba, że ktoś ma niepracującego małżonka, to wtedy dochód można podzielić przez 2. Ale to chyba żaden biznes wtedy, że dostanie się więcej o tą stówę czy tam parę rocznie. Jeśli w tych wszystkich wypadkach mówimy o ZFŚS, to reguluje to ściśle prawo pracy i dochód zawsze liczony jest na całą rodzinę i dzielony przez osoby w rodzinie. Czyli np. zarabiając najniższą krajową, ale mając bogatego (w sensie dobrze zarabiającego) męża, można wpaść w widełki o najniższej wartości dofinansowania, lub nawet jego braku.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Czytałam wasze wypowiedzi i zgadzam się z Delphi.
Osoby w małżeństwie oraz z dziećmi dostały więcej (bo mają dzieci).
Regulaminu stricte już nie zobaczę, dziś miałam ostatni dzień pracy w tamtej firmie (na szczęście!) i chyba powinnam olać tę sprawę. Choć jeszcze mam do rozgryzienia moją premię za staż pracy, której też pewnie mi nie wypłacą.
Ogólnie wydaje mi się, że fundusz socjalny może mieć swoje prawa? Zasady? Tym bardziej, że nie jest to Polska firma. Mogę się jednak mylić.
Zastanawia mnie, gdzie jest sens i gdzie logika, żeby dać mnie na II zmianę jak dojeżdzam busem do pracy? I dlaczego musze wstawać na busa na 8 jak mam na 11.30?
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Wiek: 28 Dołączył: 17 Cze 2022 Posty: 390 Skąd: Polska
Wysłany: 2023-01-05, 15:51
Cappy, zycie, nie jesteśmy już dziećmi. Życie to nie bajka i tym bardziej nie jest ono logiczne i sensowne.
Może ja nie pasuję do tych ludzi. Jeżeli ja mam znowu wyjść z tej swojej skorupy, wystawić tę rękę na zewnątrz i od razu mi odetną, to mi się nie chce, to ja się boję.