Najlepszy hit to jak zostawiliśmy na godzinę dziecko u nich. Wracamy, a babcia w jednej ręce łyżeczka z Daniem, a drugą kroi parówkę! Pytam czy coś jeszcze jadła, odpowiedź: "noo, miseczkę rosołku, kanapeczkę z szynką i pół pączka". Godzina! 'Ale ona taka szczuplutka i bladziutka"
Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzię.
Przyjdę, zanim zaśniesz.
Hmm... po kilku takich akcjach bym się najpewniej tak wku... zdenerwowała, że bym dawała dziadkom dostęp do dziecka tylko pod moim ścisłym nadzorem, a jakby się oburzali, to bym całkowicie zerwała kontakt. Kto wie co jeszcze robią dziecku pod moją nieobecność, skoro nie potrafią uszanować głupiego obiadu?
Nie wiem gdzie to napisać, więc może tutaj. Ostatnio zostałam zmuszona do zajęcia się 3,5 letnim dzieckiem (musiałam z nim zostać na chwilę, bo tak nakazał mi mój... przełożony).
I zasadniczo już po piętnastu minutach miałam dość. Nie wiem, czy wszystkie dzieci są takie, ale to było okropne. Rzucało wszystkimi zabawkami gdzie popadnie, kazało sprzątać za sobą, mówiąc że jego celem w życiu nie jest bycie sprzątaczką (ma 3,5 roku!), potem zaczęło mi grzebać w torebce i wywalać stamtąd wszystko. Na każdą próbę zwrócenia uwagi reagowało krzykiem.
Arya, nie każde dziecko jest fajne, niektóre są takie rozpuszczone że nie można z nimi wytrzymać. Nie przejmuj się, myślę że jakbyś poznała grzeczne dziecko to by nie było takich rzeczy przy nim.
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Maj 2015 Posty: 415 Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2016-02-19, 23:29
Popieram wirusa. Z tego co napisałaś to wnioskuję, że to dziecko jest wychowywane w sposób "bezstresowy", czyli po prostu jest niewychowane. Widać, że rodzice na wszystko mu pozwalają, a on na każdą próbę zwrócenia mu uwagi, reaguje krzykiem, gdyż w ten sposób od rodziców otrzymuje to co chce - jednym słowem mówiąc, to dziecko rządzi w domu. Także kompletnie się tym nie przejmuj I mogę Ci jedynie współczuć, że byłaś zmuszona do opieki nad tym dzieckiem.
"Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega."
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Maj 2015 Posty: 415 Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2016-02-20, 21:06
Arya napisał/a:
Trochę mnie pocieszyliście. Już myślałam, że to ja się nie umiem zająć dzieckiem.
Właśnie dlatego Ci napisałam, żebyś tak nie myślała. Trochę mam do czynienia z dziećmi i od razu czytając opis tego, co ten dzieciak wyrabiał, spostrzegłam się jaki z niego gagatek. Obyś następnym razem trafiła na grzeczniejsze dziecko, bo takie też istnieją.
"Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega."
Już myślałam, że to ja się nie umiem zająć dzieckiem.
Zajmowanie się dziećmi jest z reguły dość łatwe i przyjemne, o ile nie masz do czynienia z takim szatanem, jak to, którym się opiekowałaś. Myślę, że nie masz się czym przejmować .
Już myślałam, że to ja się nie umiem zająć dzieckiem.
Zajmowanie się dziećmi jest z reguły dość łatwe i przyjemne, o ile nie masz do czynienia z takim szatanem, jak to, którym się opiekowałaś. Myślę, że nie masz się czym przejmować .