Czy pomógł wam w walce z zaburzeniami?
Wstydziliście się do niego iść? A może nadal macie wątpliwości? Czy poszliście na własną rękę, czy dostaliście skierowanie od lekarza psychiatry?
Jeśli chcecie wymienić się swoimi spostrzeżeniami i/lub spytać o coś - ten temat właśnie temu służy.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-04-28, 20:12
Co do dietetyka - nic nie wie o moich problemach. Wie o tym, że kilka razy łapałam jojo, że zdarzały się dni, w których "głodowałam" albo nie miałam ochoty jeść, ale o niczym więcej nie wie.
Co do pomocy - z głodówkami mi pomógł. Już nie ograniczam swojej codziennej dawki do 100 kcal, tylko do 1500 i więcej.
Pomógł mi schudnąć już 10 kilogramów w zdrowy sposób (no poza kilkoma wyskokami, ale o tym nie musi nikt wiedzieć ) i przyzwyczaiłam się w jakiś sposób do ćwiczeń, choćby spacerów.
Bardzo polecam zapisanie się do dietetyka pod tym względem, jednak nie ręczę za tych, którzy wybiorą się do tych starych pryków w gabinecikach, którzy każdemu dają tą samą dietę. Ja sama chodze do młodego (3 lata ode mnie starszego) chłopaka, który robi to wszystko z pasją i jest pod telefonem 24/7. Nie bierze nie wiadomo jakich pieniędzy, bo za żadne spotkania i konsultacje sobie nie liczy.
Szukajcie młodych, wyedukowanych dietetyków czy dietetyczki, trenerów personalnych. Tak z własnego doświadczenia.
To raczej doświadczonym dietetykiem jeszcze nie jest. Nie twierdzę, że jest zły i jeżeli Tobie pomaga to super, ale na przykład ja wolałabym iśc do kogoś z trochę większym doświadczeniem.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-04-28, 20:33
Fenoloftaleina, jest po wielu kursach, owszem, ciągle się uczy, ale sam zaczyna uczyć innych, robi wykłady. Jest na bieżąco z nowościami i raczej ma głowę na karku.
Od dziecka chodziłam po dietetykach, nieraz w sanatorium miałam spotkania z takowymi, którzy za każdym razem, jak pacierz mówili "żelazne zasady" zdrowego odżywiania, po których jojo łapało mnie po każdej próbie. Aktualnie, przy wskazówkach jakie dostaję, nie tyję mimo dni, w których nie trzymam się diety. Stoję w miejscu Skończyło się przybieranie na wadze.
Tylko dlatego na to się zdecydowałam, na młodego dietetyka, otworzył mi oczy na świat zdrowego żywienia, nie na 5 posiłków dziennie, brak smażonego jedzenia, węglowodanów i zero cukru, nawet tego w winogronach.
Chochlik, płacę mu za ułożenie jadłospisu, początkowego i zmodyfikowanego. Potem już w grę nie wchodzą pieniądze a moje samopoczucie i efekty.
Dziewczyna kuzyna chodzi od pewnego czasu do dietetyka. Miała jakąś dietę i ćwiczyła. Dowiedziałem się, że od niedawna układa jej dietę... 800-900 kcal. Oczywiście za pisemną zgodą, gdzie godzi się na tak drastyczną dietę. Dietetyk zabronił jej teraz ćwiczyć. Co o tym sądzicie? Mnie to trochę oburzyło. Uważacie, że to jest zdrowe? Że lekarz powinien układać taką dietę-głodówkę? Chociaż mówi, że zawsze się naje i jest pełna...
Jeśli to miał być powolny powrót do normy z praktycznie niejedzenia to raczej nie musiałaby podpisywać zgody na "drastyczną dietę". Tak mi się wydaje, ale mogę źle kombinować.
Wcześniej miała "normalną" dietę po 1200-1500 kcal i ćwiczyła... chociaż i tak to za mało mi się wydaje. Niby ona sama się zgodziła, ale to lekarz musiał chyba zaproponować taką "dietę"? Niby czuje się pełna, chudnie, a jak jej mówię że to jest nieprofesjonalne i niezdrowe to lekceważąco do tego podchodzi...
Cała masa takich... Nawet jeśli dietetyk sam jest zwolennikiem np. zaczynania redukcji z neutralnego pułapu kalorycznego i powolnego schodzenia z wagi, to w konfrontacji z oczekiwaniami klientów często ułoży zupełnie inne jadłospisy. Wiele ludzi nie rozumie, że trzeba się odchudzać z głową i myślą sobie, że nie po to płacą dietetykowi, żeby chudnąć 0,5 kilograma na tydzień - tak to sobie mogą sami, w domu, za darmo . Stąd właśnie diety 1000, 1200 (czy nawet ta poniżej 1000, tragedia ...) ułożone przez dietetyków.
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2017-02-01, 17:33
Dietetyk online.
Korzystaliście kiedyś z usług dietetyka przez internet? Chodzi mi przede wszystkim o ułożenie diety.
Ma to jakiś sens, czy to tylko strata kasy?
Myślę, że to jedyny sposób, żebym się za siebie wzięła.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.