Bliznowiec- Jest to nadmiernie rozrośnięta blizna (tkanka włóknista). Bliznowce mogą pojawiać się w każdym miejscu na skórze, jednak najczęściej spotyka się je na klatce piersiowej, górnej części pleców i na ramionach. Bliznowce powstają zwykle w miejscu uszkodzenia skóry, na przykład w wyniku oparzenia, cięcia do zabiegu operacyjnego, rozległego trądzika. Czasami mogą one także tworzyć się w miejscu nawet bardzo niewielkiego zadrapania, ukąszenia owada lub po wykonanym zastrzyku. Bliznowce spotyka się szczególnie często u ludzi rasy czarnej.
na szczęście moje AA nie zostawiło żadnej blizny:)
ale mam jedną na kręgosłupie bo gwóźdź mi tam wyorał bliznę, na nadgarstku po herbacie i R mówi, że mam jeszcze jedną gdzieś na plecach;/ i mam na zgięciu łokcia bliznę po zadrapaniu przez babcie.
a jeśli chodzi o mnie to nie mogę się pogodzić, ze jż zawsze będę miała siatkę na pewnych obszarach ciała...
Ja też mam siatkę i jest sposób .... tylko kosztuje ... mi lekarz powiedział że ok 2000 zł ręka idzie ... wiec zabieram się do pracy i zbieram 4k zł na moje kalectwo ....
Za miesiąc będzie rok, jak zrobiłam sobie pierwsze cięcia na nadgarstku, ale z tej drugiej strony, nie tam gdzie żyły podcinasz. Tylko że ja, aby nie mieć blizn w wielu miejscach, to gdy stare się zagoiły, cięłam się w tych samych miejscach. I tak kilkakrotnie, dużej praktyki nie mam, bo w miarę szybko z tym skończyłam.
Dawniej te blizny miały biało-różowy kolor, podczas zimna robiły się się. Obecnie są kilka tonów ciemniejsze od koloru mojej skóry na reszcie ciała, a że mam w miarę ciemną karnację, to aż tak bardzo nie rzucają się w oczy. Ale jak spojrzysz mi na rękę, to widać je.
Ukrywałam zawsze bransoletkami lub opaską na nadgarstek. Ale to tylko wtedy, gdy były świeże, poza tym to nawet celowo je uwydatniałam i nie wstydziłam się. Raz było mi wstyd, gdy bezwiednie podwinęłam rękaw, a tu naprzeciwko koleżanka spogląda z obrzydzeniem... miałam świeże rany ;-/ Ale gdy Ja nie robię z tego problemu, to nikt inny nie zwraca na to uwagi ani tym bardziej nie pyta. Ciekawa tylko jestem, czy blizny po żyletce kiedyś znikną zupełnie?
Spacja///Naamah
,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
Ostatnio zmieniony przez 2010-06-14, 18:32, w całości zmieniany 1 raz
Ze świeżymi ranami chowam się pod długimi rękawami czy długimi spodniami. Ewentualnie opaska uciskowa na rękę, że niby mnie ręka boli. Generalnie świeżych ran nikt nigdy nie zauważył, za to blizny często. Z tymi, z którymi nie mam bliskich kontaktów łatwo wcisnąć kit. Ogólnie tych blizn tylko czasami się wstydzę.
Zdanie zaczyna się wielką literą. Duszka
Ostatnio zmieniony przez 2010-06-16, 13:16, w całości zmieniany 1 raz
z tymi, z którymi nie mam bliskich kontaktów łatwo wcisnąć kit
Dokładnie. Ludzi albo to nie interesuje, albo nie widzą, bo nie chcą widzieć. Czasem boją się dopuścić do siebie jakiekolwiek inne powody, więc wierzą w te najgłupsze.
ostatnio się opaliłam i strasznie teraz widać mi blizny. Kiedy poczuję wzrok na moich rękach od razu je chowam albo zakrywam. Nienawidzę tłumów, czuję wtedy, że wszyscy widzą jak wyglądają moje łapy, a najgorsze jest to, że żadna maść nie pomaga
Próbowałem i faktycznie maści są nieskuteczne ... Niestety z moimi muszę czekać na operacje plastyczną a ona nieźle kosztuje ..... Podobno dobre są też lasery ale Trzeba dużo takich zaaabiegów .... Ale cóż za głupotę się płaci
Dave napisał/a:
no niestety tez tak mam baseni itp... już zapomniałem jak tam jest . poprostu musze ciągle czaić
Mi się marzy jeziorko ... i ochłoda w te upały ale jak narazie wstyd mi nie pozwala wyjść na plaże ... Chyba że w bandarzach ale to by było dziwne
A Ja właśnie się nie wstydzę! Moje blizny, i nie robiłam ich sobie bez powodu...
Choć Ja nie mam się czego wstydzić,bo jak już wspominałam te blizny są niewielkie u mnie. Po prostu się wycwaniłam,i zawsze cięłam się w tych samych miejscach, aby nie zajmować kolejnych obszarów ciała.
A teraz też jestem opalona bardzo, i patrząc mi na przedramię, łatwo można dostrzec poziome(pionowe? zawsze mylę te 2 pojęcia) kreseczki i ,,X" . Bo taką formę mają moje blizny. Więc każdy patrząc, wie o co chodzi. Nic się nie da wmówić, widać że to musiałam sama sobie zrobić.
,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
Hm... Ciekawe... Może i z moimi tak się stanie za jakiś czas... Bo jak na razie są prawie non stop białe. Nie tylko na słońcu, ale również gdy dostanę w nie piłką na treningu (Wtedy powiększają się, są strasznie widoczne, białe i wypukłe[!])Mam nadzieje, że to mi minie...
Moje nawet te pierwsze blizny (tzn te przed 8lat) są widoczne po opalaniu. No ale, że mam uczulenie na słońce, więc rzadko zdarza mi się opalać. Na basen nie chodzę. I ogólnie unikam słońca.
Ostatnio często wpatruję się w moje blizny. Siedzę i się gapię.
Chyba zaczynam tęsknić za takim ciągłym, regularnym cięciem - za tym by mieć znów nad czymś kontrolę.
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2010-09-24, 21:31
rozumiem cię, Buka... oj, jak rozumiem. tyle że ty chyba masz dłuższy okres 'trzeźwości' niż ja. ja ekhm.. dziś 3 dzień. jak udało ci się długo wytrzymać, to choć w moim imieniu trwaj
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Ja trzymam się jakoś trzy miesiące chyba (jeśli niczego nie pominęłam). Tzn, mówię o cięciu. Pomijam inne formy aa.
Ja mam na koncie już nawet przerwy dłuższe niż rok, więc spokojnie.
I wierzę że Ty też dasz radę Trzy dni to już dobry początek. Postaram się przeciągnąć do trzech tygodni, miesięcy...
Co do blizn, to przyszła mi dziś taka myśl, że ja je lubię. LUBIE BARDZO MOJE BLIZNY. I kurczak, nie oddałabym ich.