Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Fałszywy przyjaciel
Autor Wiadomość
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2011-10-17, 08:42   

megi -s, gdyby to było takie proste...W takich związkach często się pojawia uzależnienie psychiczne od partnera i strach przed tym co powie, jak zareaguje... Przez niego ograniczacie swój kontakt. Wiem, łatwo się mówi...Ale też bardzo dobrze też wiem jak trudno zakończyć taki związek. Szansę można dawać wciąż i wciąż. Najważniejsze to się postawić i zacząć dbać o siebie...Prawdziwy przyjaciel to skarb. Życzę Ci, żebyście mogły spotykać się zawsze, kiedy będziecie miały na to ochotę i żebyście obie miały w sobie bardzo mocne wsparcie ;)



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-10-17, 15:04   

acic napisał/a:
megi -s, gdyby to było takie proste...W takich związkach często się pojawia uzależnienie psychiczne od partnera i strach przed tym co powie, jak zareaguje... Przez niego ograniczacie swój kontakt. Wiem, łatwo się mówi...Ale też bardzo dobrze też wiem jak trudno zakończyć taki związek. Szansę można dawać wciąż i wciąż.

Dokładnie dlatego się o nią boję. A wiem, że mimo że go kocha i tęskni za nim, to bez niego byłoby jej o wiele lepiej, bo rozkwitła. Sama mówi, że jest spokojniejsza, no i nie musi chować pieniędzy itp:. Może prozaiczne, ale tak ważne. Jego teraz nie ma. Ale jak wróci i będziemy miały najprawdopodobniej utrudniony kontakt wtedy się okaże jak silna jest to przyjaźń.




AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2011-10-18, 08:52   

megi -s, to może podpowiedz jej jakąś terapię. Zdobędzie na niej wiedzę i siłę do walki o siebie.



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-10-18, 15:12   

acic, ona już chodziła do psychologa i to jej też dużo siły dało. Ale sama dobrze wiesz jak to jest... Jest pewna siebie, ale i tak boję się, że się złamie, jeśli o jej naobiecuje poprawę. Ja też dałabym szansę, ale jeżeli zobaczyłabym to samo to natychmiast odeszłabym. Nie wiem gdzie, ale bym poszła.



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2011-10-19, 08:44   

megi -s, obiecać można wszystko...A kobiety, które kochają są przeważnie ślepe i głuche... Oby się jej udało. Ma w Tobie duże wsparcie więc może razem dacie radę



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-10-20, 03:03   

No właśnie parę dni temu nasunęło mi się żeby o niej napisać, to teraz od wczoraj jej mąż ją straszy z pierdla, że odbierze jej dzieci. Oczywiście nie przeze mnie tylko tak się złożyło. Co za poj**



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
san3
[Usunięty]

  Wysłany: 2012-02-05, 14:01   

Sama miałam "przyjaciółkę" wiedziała o mnie wszystko... Na prawdę wszystko. Jednak dowiadywałam się coraz ciekawszych rzeczy jak to ona mnie "nie nawidzi". Trudno się z takim czymś pogodzić, tym bardziej że słyszałam to od innych. Jednak za każdym razem jej wybaczałam. Jednak pare dni temu znowu się o tym dowiedziałam. I postanowiłam to zakończyć. Ona jak zawsze "no bo ja mam problemy". Każdy je ma i nie możemy się nimi cały czas zasłaniać. Po prostu napisałam jej co o niej myślę i zerwałam z nią wszelki kontakt. Jedynie w szkolę się z nią widzę. I moja już ta prawdziwa przyjaciółka, także się z nią przyjaźni. Jednak od jakiegoś czasu sama mi powiedziała "to nie ma sensu" i także zerwała z nią kontakt, gdyż ona także "padła ofarą" :) Tak więc.. na świecie są fałszywi ludzie, a są nimi zazwyczaj ludzie którzy nas otaczają. Ci nabliżsi . :( i to jest smutne. :cry: :cry: :cry:



 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-02-06, 21:05   

Patrycja9.03 napisał/a:
Tak więc.. na świecie są fałszywi ludzie, a są nimi zazwyczaj ludzie którzy nas otaczają. Ci nabliżsi . i to jest smutne.

Zgadzam się. Moja przyjaźń też okazała się gówno warta, bo rozumiem, że mąż jest ważny, ale takiego gnoja to powinno się kopnąć w zad i żegnam. Muszę też to zakończyć i nie będę się męczyć. Aż mi się pisać nie chce.




AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
san3
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-06, 21:30   

No w sumie. Warto dać drugą szansę. Jednak jak to się ciągle powtarza. Lepiej zostawić to. . . i żyć dalej. Bo ja Ci mówie,że taka przyjaźń to żadna przyjaźń. Niczego nie warta.



 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-02-06, 21:32   

No u mnie to też już nie pierwszy raz taka sytuacja. I mam dość. Jeszcze coś dla niej zrobię i koniec.



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
Cirilla 
Cirilla


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 2709
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2012-02-06, 21:33   

Nie cierpię w sobie tego dawania drugiej szansy. A nóż się zmieniła. Apotem się okazuje że popełniłam błąd. I tak w kółko.
Spotkało się trochę takich osób w życiu.




W kłębuszkowaniu cała nadzieja.
 
 
Fałszywy przyjaciel
Kolekcjoner 



Wiek: 32
Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 290
Skąd: Legnica/Poznań

Wysłany: 2012-02-06, 21:35   

Ja z kolei zawsze daję drugą szansę. Milion razy się przejechałem, ale trzeciej nikt nie dostał ;)



„Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie.” Palahniuk

No mercy, eh? http://www.lastfm.pl/user/lesharc
 
 
 
Fałszywy przyjaciel
Cirilla 
Cirilla


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 2709
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2012-02-06, 21:37   

Kolekcjoner napisał/a:
Ja z kolei zawsze daję drugą szansę.

Ja daje wiele szans. A potem becze bo się okazuje że jestem naiwna i głupia. Chyba zawsze będę wierzyć w zmianę drugiego człowieka na lepsze.




W kłębuszkowaniu cała nadzieja.
Ostatnio zmieniony przez Cirilla 2012-02-06, 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Fałszywy przyjaciel
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-02-06, 21:42   

Mrs_Malakian, ja chyba też mimo wszystko. Choć i tak teraz zaufanie mam tylko do mojego męża. Teraz, bo przez moją chorobę miałam wrażenie że ciągle knuje przeciwko mnie. Uważam jednak, że nie warto ufać. Za dużo razy się przejechałam.



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Fałszywy przyjaciel
san3
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-06, 21:44   

Hm... warto zaufać. Ale tylko czasami. W supie na moje oko 80% takich przypadków to kończy się porażką. To jest okropne uczycie... wierzyć w kogoś a okaże się zwykłą świnią. :(



 
 
Fałszywy przyjaciel
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 11