Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Jak się rozstać
Autor Wiadomość
Aya 



Wiek: 37
Dołączyła: 03 Kwi 2011
Posty: 544
Skąd: Katowice

Wysłany: 2011-05-07, 14:29   

megi -s, tak, wiem. Jednak naprawdę nie chcę go zranić. Do tego też nie chciałabym, żeby uznał mnie za jakąś oszustkę... że raz mówię tak, a potem inaczej.
Euphoriall, on sam na początku powiedział, że jeśli nic nam z tego nie wyjdzie to bardzo by chciał być moim przyjacielem. Myślisz, że powiedział to tylko tak? Żebym nie bała się mówić o swoich uczuciach?

Myślę... że jeszcze z tym poczekam. Szczere rozmowy to ból mojego istnienia :(




"Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."
Amelia
 
 
Jak się rozstać
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-05-07, 15:46   

Aya, to przeklęte: "zostańmy przyjaciółmi" to zawsze się mówi tak na odczepne trochę, bo głupio jest powiedzieć np że nie masz zamiaru utrzymywać tego kontaktu. Możesz poczekać, ale co się odwlecze to nie uciecze, a z czasem będzie Ci coraz trudniej. Myślisz, ze uzna Cie za oszustkę? A co pomyśli jeżeli będziesz go zwodzić jeszcze dłużej i dopiero potem powiesz, że nic z tego? To trudna sytuacja, ale chyba lepiej powiedzieć: nic nie będzie z tego związku, bo ja nie czuję do Ciebie tego co byś chciał, dlatego nie mogę Cie dalej zwodzić, bo to jest bolesne dla mnie i dla Ciebie.
Aya napisał/a:
Jednak naprawdę nie chcę go zranić

Ale trwając w tym i przekładając tą rozmowę w nieskończoność tym bardziej go ranisz i będzie mieć do Ciebie żal. Nie ma łatwych rozstań i obie strony cierpią, niestety.
Przecież Ty w tej sytuacji czujesz się źle. :tuli:

[ Dodano: 2011-05-07, 15:51 ]
Wiesz, w tej sytuacji musisz być trochę egoistką i pomyśleć o sobie- że przecież też nie jest Ci wcale łatwo i nie najlepiej się czujesz...




AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Jak się rozstać
Aya 



Wiek: 37
Dołączyła: 03 Kwi 2011
Posty: 544
Skąd: Katowice

Wysłany: 2011-05-07, 18:28   

megi -s napisał/a:
Aya, to przeklęte: "zostańmy przyjaciółmi" to zawsze się mówi tak na odczepne trochę, bo głupio jest powiedzieć np że nie masz zamiaru utrzymywać tego kontaktu.


Tylko, że ja nie chcę całkowicie tracić z nim kontaktu. Lubię go... ale jedynie lubię.

megi -s napisał/a:
Wiesz, w tej sytuacji musisz być trochę egoistką i pomyśleć o sobie- że przecież też nie jest Ci wcale łatwo i nie najlepiej się czujesz...


Tak wiem... zapewne masz rację, ale... bardzo się boję :(
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę to powiedzieć. Sto razy łatwiej jest mi wszystko napisać... niż wypowiedzieć. Ale tak nie mogę zrobić, bo to brak szacunku dla niego.




"Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."
Amelia
 
 
Jak się rozstać
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-05-07, 19:15   

Aya napisał/a:
Tylko, że ja nie chcę całkowicie tracić z nim kontaktu. Lubię go... ale jedynie lubię.

To mu to powiedz.. A brakiem szacunku byłoby gdybyś mu napisał sms- a. Jeśli napiszesz mu list na papierze to nie jest brak szacunku, a na pewno pisząc na spokojnie o niczym nie zapomnisz. Ja nawet kiedyś z kumplem, jak chcieliśmy pogadać właśnie na poważny temat- siedzieliśmy obok siebie i pisaliśmy do siebie na papierze to co chcieliśmy powiedzieć. Do męża też często pisałam listy gdy nie wiem jak mam mu coś wyjaśnić.




AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
Ostatnio zmieniony przez megi-s 2011-05-07, 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jak się rozstać
Aya 



Wiek: 37
Dołączyła: 03 Kwi 2011
Posty: 544
Skąd: Katowice

Wysłany: 2011-05-07, 22:52   

megi -s napisał/a:
Jeśli napiszesz mu list na papierze to nie jest brak szacunku, a na pewno pisząc na spokojnie o niczym nie zapomnisz.


obawiam się tylko... że on nie jest tak wyrozumiały w tym względzie. Woli, kiedy mu coś powiem, a nie napiszę... Dlatego też się boję.
Chyba będę musiała się upić, żeby to powiedzieć...




"Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."
Amelia
 
 
Jak się rozstać
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-05-08, 00:01   

Aya, rozumiem. Możesz napisać ten list i dać mu go do przeczytania przy Tobie. Wytłumaczyć, że jest Ci trudno powiedzieć to co chcesz powiedzieć. Może nie będzie aż tak źle. No, ale to niestety Ty musisz zrobić. :tuli:



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Jak się rozstać
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 08:13   

Jaka ja jestem beznadziejna... nadal pozwalam mu u siebie mieszkać... on chyba nadal ma nadzieję, że między nami się ułoży. Wczoraj pierwszy raz ad miesięcy przytulił mnie w łóżku... a ja znowu zaczęłam się zastanawiać czy na pewno powinnam to zakończyć... No normalnie mam ochotę walnąć się pangą w łeb i to tak porządnie. Czekam do tego cholernego września, bo powiedział, że wtedy może się wyprowadzi i mam mętlik w głowie. Jedyna mądra rzecz, którą powiedziała mi jedna z głupszych psycholog na jakie trafiłam to, że związek z pierwszym facetem trzeba szybko zakończyć, bo inaczej to krzywdzi... Chcę mężczyznę zaangażowanego w dom i rodzinę, którą będziemy razem tworzyć, a nie kogoś, kto wszystko olewa i zachowuje się jak przerośnięty trzylatek. Chcę kogoś odpowiedzialnego na kim mogę polegać, a nie osobę, którą muszę jak dziecko pilnować żeby czegoś głupiego nie nawywijał. I wiem, że on nie jest partnerem dla mnie, a mimo to przyzwyczajenie i lęk, że zostanę sama na zawsze są tak cholernie silne :(



 
 
Jak się rozstać
Gość

Wysłany: 2011-08-02, 11:28   

Emaleth, dasz rade, będzie boleć, ale dasz rade. Właśnie najgorsza jest świadomość że można być już do końca życia samemu. Ale strach ma wielkie oczy i na pewno nie będzie tak źle. :)

PS. Co do tej psycholog - Nie wiem czy pierwszy facet musi być nieodpowiedni czy zły, może sie trafic akurat odpowiedni. Ja bym był daleki od jakiś regułek dotyczących związku.

lit./Mojwa




Ostatnio zmieniony przez 2011-08-02, 15:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jak się rozstać
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 16:02   

Nusquam napisał/a:
PS. Co do tej psycholog - Nie wiem czy pierwszy facet musi być nieodpowiedni czy zły, może sie trafic akurat odpowiedni. Ja bym był daleki od jakiś regułek dotyczących związku.

Raczej chodziło jej o to, że jak się za pierwszym razem wejdzie w długoletni związek to potem trudno się z niego wyplątać... emocjonalnie oczywiście.




 
 
Jak się rozstać
Gość

Wysłany: 2011-08-02, 16:16   

Cytat:
jak się za pierwszym razem wejdzie w długoletni związek to potem trudno się z niego wyplątać... emocjonalnie oczywiście.


To jest święta prawda. Amen.




 
 
Jak się rozstać
Mojwa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 16:16   

Dlaczego on dalej u Ciebie mieszka?



 
 
Jak się rozstać
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 16:40   

Mojwa napisał/a:

Dlaczego on dalej u Ciebie mieszka?

Bo mamusia go z powrotem nie chce (mimo, że jest u niej zameldowany - szczęśliwie ja go nigdy nie meldowałam u siebie)... on obecnie u swojej matki pracuje i biednie zarabia i twierdzi, że nie stać go na wyprowadzkę... We wrześniu matka ma na niego przepisać firmę, więc on liczy na przypływ gotówki. Swoją drogą wiem, że głupia jestem, że się na to godzę, która normalna by dała facetowi pół roku na wyprowadzkę, ale mam do niego sentyment... no i on zawsze zaczyna temat jak to wiele dla mnie zrobił... ile poświęcił... no prawda, ale to dotyczy okresu sprzed 5-7 lat... nie można wiecznie do tego nawiązywać i grać na moim poczuciu winy i wdzięczności.




 
 
Jak się rozstać
Mojwa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 16:42   

Skoro jest u matki zameldowany to może do niej wrócić (wg prawa, wystarczy że przyjdzie z policją).
I tak mu powiedz.
Emaleth, pozwalasz się wykorzystywać!

To trochę prywatne pytanie - ale czy on się chociaż dokłada do czynszu itp?
I co to za gadanie, gdyby chciał to by znalazł pracę dobrą... :/




 
 
Jak się rozstać
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 16:50   

Mojwa napisał/a:
Skoro jest u matki zameldowany to może do niej wrócić (wg prawa, wystarczy że przyjdzie z policją).
I tak mu powiedz.

Mówiłam mu to wielokrotnie... bez skutku...
Cytat:
To trochę prywatne pytanie - ale czy on się chociaż dokłada do czynszu itp?
I co to za gadanie, gdyby chciał to by znalazł pracę dobrą... :/

Tak... dokłada się... chociaż w tych okresach kiedy był bezrobotny to nie dawał nic... a pracy też nie szukał... zawsze czekał na mamusię i jej widzimisię żeby go zatrudnić (oczywiście na czarno... no bo po co legalnie... po co syn ma mieć emeryturę :/ )... Wiem, że gdyby chciał to by znalazł... w Gliwicach jest mnóstwo firm, które zatrudniają ludzi z uprawnieniami na wózki widłowe (a takowe ma), ale on ma zawsze jakiś wykręt... to w końcu jeden z powodów dla których chcę się rozstać... przecież jakby on był konkretnym, odpowiedzialnym facetem to bym z nim dalej była... kiedyś go kochałam... a teraz to naprawdę już sama nie wiem co do niego czuję.




 
 
Jak się rozstać
Mojwa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-08-02, 17:18   

Eh, rozumiem, że nie masz odwagi wyrzucić go za drzwi, ale ... nie byłoby tak lepiej?
Łączy Was coś jeszcze, zachowujecie się jak para?


Lepiej by było jakbyś poszukała nowego faceta... Ale jak to zrobić, skoro mieszkasz z nim (Z byłym?)...




 
 
Jak się rozstać
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13