Wizyta u lekarza |
Autor |
Wiadomość |
Sadist
BPD
Wiek: 28 Dołączyła: 18 Sty 2010 Posty: 4127 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2010-12-02, 00:45
|
|
|
nolcia886, no ja właśnie też tak zrobiłam, a jak lekarka na mnie huknęła 'zdejmij całą bluzkę!' to miałam inny wybór? Jeszcze szczyl byłam, to nie miałam odwagi negocjować. xP
No i niestety, wyszło szydło z worka...
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
BlackLily
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2010-12-03, 19:28
|
|
|
ja miałam tylko jedno trudne przejście (i dzięki Bogu za to...). była to pani lekarz pierwszego kontaktu. generalnie od początku po mnie jechała, że z czym ja do niej przychodzę (niesamowicie spuchły mi nogi. był upał, to fakt, ale puchły tak pierwszy raz w moim życiu i raczej od antydepresantów) i po co jej głowę zawracam czy coś w tym stylu. podciągnęła mi trochę spódnicę żeby obejrzeć te nogi, a jak zobaczyła jakiś ślad, to w ogóle już obejrzała wszystko i najpierw krzyknęła 'A CO TO!!?? Okaleczanie się??!!'. Plus był taki, że się potem ogólnie wyciszyła i jakaś milsza zrobiła. A tak to lekarze i pielęgniarki nie mówiły nic. A to już pewne osiągnięcie bo mam chyba dość pokaźną kolekcję śladów... Ale co do upokarzania, jak opisałaś to Mojwa, to jest karygodne i niedopuszczalne! Po prostu wstyd, że tak się zachował. ?ciskam i tulę
|
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. |
|
|
|
Wizyta u lekarza |
interrupted [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-02-15, 10:24 Re: Wizyta u lekarza..
|
|
|
Inesse napisał/a: | Co robicie w momencie, gdy jesteście chorzy i musicie iść do lekarza? |
Ja mam zaufaną lekarkę, która dosyć dobrze zna moje problemy i moje blizny nie wywołują u niej szoku. Ale problem mam jak np. zgarnia mnie pogotowie... Czuję wtedy taki WSTYD!! ;( Raz kobieta robiąca mi EKG z takim wstrętem krzyknęła na cały SOR "boże dziewczyno ty chyba oszalałaś!" To było takie upokarzające
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
_zalatana_ [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-03-02, 12:58
|
|
|
Ja nigdy nie ściągam bluzki do końca jak mam świeże ślady,a o blizny się nie obawiam jakoś...nie wiem czemu, może dlatego ze ich tak bardzo nie widać
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
margaret [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-06-23, 19:48
|
|
|
Jeśli mam iść do lekarza to aż mi się niedobrze robi boje się, że zobaczy blizny i zaczną się setki pytań np. skąd itd. może dlatego jak nie muszę to nie chodzę
|
Ostatnio zmieniony przez Duszka 2011-06-23, 19:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Mała Mi [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 16:34
|
|
|
ja pamiętam jak byłam kiedyś w szpitalu. Robili mi ekg i tam są takie duże "spinacze" co się na nadgarstek przypina. Gdy zawołała rękę chciałam jej dać tak żeby nie było widać nadgarstka od wewnętrznej strony , a ta łajza wzięła i przekręciła mi rękę na siłę i złapała tym spinaczem robiąc taką minę jakbym budziła w niej jakiś wstręt. Tak się wtedy poczułam. Jakbym była jakimś wybrykiem natury. Ale nic nie powiedziała.
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
tup_tuś [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 16:42
|
|
|
mala0mi, ja też miałam ekg i też się obawiałam ale na szczęście ta nie zareagowała w ogóle...
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Mała Mi [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:05
|
|
|
Ta z która ja miałam też nie zareagowała jakoś strasznie. Tylko zrobiła głębokie "Ahhhhhh" i przewróciła oczyma . Ale da się przeżyć
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Sadist
BPD
Wiek: 28 Dołączyła: 18 Sty 2010 Posty: 4127 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:18
|
|
|
mala0mi napisał/a: | Ta z która ja miałam też nie zareagowała jakoś strasznie. Tylko zrobiła głębokie "Ahhhhhh" i przewróciła oczyma . |
A nie powinna bagatelizować takiego problemu u pacjenta.
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
tup_tuś [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:29
|
|
|
Moja się spojrzała na blizny, a potem na mnie, odwróciłam głowę i przemilczała to...
|
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2011-07-25, 20:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Sadist
BPD
Wiek: 28 Dołączyła: 18 Sty 2010 Posty: 4127 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:33
|
|
|
Moja dała mi listę poradni psychologicznych i rozmawiała ze mną przez chwilę o moich problemach. Dodatkowo leżałam później w szpitalu, w którym ordynatorką jest jej pasierbica.
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Scarlet Halo [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:44
|
|
|
Ja od czasu pierwszej terapii nie mam żadnych oporów przed rzeczami typu pobranie krwi, mierzenie ciśnienia, rozebranie się u lekarza. Wiem, że moje blizny to objaw mojej choroby, jeżeli ktoś zwraca na nie uwagę to mówię, że się leczę i tyle. Jeżeli jakaś pielęgniarka czy lekarz reagują nieprzyjemnie to oni dają jedynie pokaz własnej niekompetencji i to nie ja w takiej sytuacji powinnam się czuć zażenowana.
|
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2011-07-25, 20:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Mała Mi [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-07-25, 20:52
|
|
|
Sadist napisał/a: | Moja dała mi listę poradni psychologicznych i rozmawiała ze mną przez chwilę o moich problemach. Dodatkowo leżałam później w szpitalu, w którym ordynatorką jest jej pasierbica. |
To chyba miałaś szczęście. Chociaż nie wiem czy gdyby do mnie pielęgniarka tak zagadała czy nie uciekłabym z krzykiem.
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Ella
Vulnera Sanentur
Wiek: 29 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2012-02-24, 23:09
|
|
|
Pani dermatolog zareagowała całkiem w porządku. Powtarzała, by atakować problem, a nie siebie. Mówiła, aby trudne sprawy oddać Bogu, bo po ludzku nie wszystko jest możliwe.
Była bardzo miła. Pytała gdzie się uczę, czy mi się tam podoba, jacy są nauczyciele. Na do widzenia życzyła mi pomyślności
Obawiam się, że nie będzie tak miło, gdy po feriach wybiorę się do szczepienia...
|
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
Pola
Wiek: 33 Dołączyła: 04 Mar 2012 Posty: 199 Skąd: Lbn/Wrocław
|
Wysłany: 2012-03-10, 16:40
|
|
|
Wielu lekarzy widząc moje blizny nie odezwała się na ten temat ani słowem. Jednak ostatnio gdy byłam u nowego lekarza i musiałam zdjąć spodnie to ścięło mnie z nóg jego pytanie: "Co pani się stało?" Ja na to: "Yyy, nic czym pan powinien się interesować". Zastanowił się i wypalił: "Może jeździ pani na koniu?" Hahaha No tak, teraz się z tego śmieje i w sumie jak wychodziłam od niego też udawałam, że nic się nie dzieje, ale później to niestety źle się odbiło na mojej psychice. Takie sytuacje tylko rozpętują moją wewnętrzną wojnę...
|
|
|
|
Wizyta u lekarza |
|