Sweden, trochę mnie przeraża jak mała jest świadomość osób w takich instytucjach odnośnie ochrony danych.
Może nie do końca polityczny temat, ale w zasadzie moje przemyślenia zeszły na nieco polityczny tor.
Miałem dzisiaj okazję skorzystać z żabki nano (sklep całkowicie samoobsługowy). Oczywiście fascynujące jest doświadczenie, że odbijasz się kartą debetową na wejściu, wchodzisz bierzesz co chcesz z półek i wychodzisz. Żadnego kasowania produktów, od razu pakujesz do plecaka/torby i idziesz, a pieniądze są po prostu pobrane z konta poprzez odbitą kartę na wejściu.
Gdzie polityka? Jest to niezwykła alternatywa dla tradycyjnych sklepów jeśli wziąć pod uwagę niedziele niehandlowe, bo tym sposobem to właściwie jest duża siła napędowa do rozwoju tego typu sklepów i zastanawiam się czy to się przyjmie i będziemy świadkami jak wymiera zawód kasjera/kasjerki. Oczywiście z punktu widzenia właściciela sklepu jest wiele korzyści, bo ogranicza to liczbę osób, które trzeba zatrudnić, ale tak sobie myślę, albo raczej mam wrażenie, że o autonomicznych sklepach zaczęło się robić głośniej właśnie w kontekście omijania zakazu handlu w niedzielę.
Czy w dłuższej perspektywie będzie to korzystne dla osób zatrudnionych w handlu detalicznym? Automatyzacja w końcu i tak dopadnie sporo branży, chociaż zastanawiam się jaka będzie dynamika tego procesu.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
W temacie politycznym void, nawiązał do automatyzacji w sklepach i niemal od razu skojarzyło mi się to z AI i wszelkimi robotami.
W sumie temat zrobił się na tyle istotny, że można by było go przenieść z HydeParku... Zaczęło się co prawda dla rozrywki tworzenie sztuki, ale zdarza mi się obserwować coraz więcej publikowanych fotografii "zrobionych" przez AI.
Obecnie AI coraz śmielej funkcjonuje w wielu firmach, tym samym zabierając pracę ludziom. Coraz więcej automatyzacji, robotów.
Z drugiej strony niektórzy przekwalifikowali się i szkolą z AI, jak jej używać w swojej firmie, szkolą z narzędzi zaufania robotowi.
Myślę, że odpowiedź może by jedna: to zależy. Ja się przyznam, że mocno korzystam ze wsparcia AI w pracy. Nie chodzi tu o jakieś zaawansowane zastosowania, ale świetnie odciąża to z zadań żmudnych lub szybkiego prototypowania, tworzenia takiego proof of concept.
Myślę, że to nie sprawi, że wzrośnie bezrobocie, bo mierzymy się z niżem demograficznym. Ale sporo osób będzie musiało w ten czy inny sposób się przekwalifikować, zdobyć nowe umiejętności w celu korzystania z podobnych narzędzi. Oczywiście tutaj może się pojawić mały zgrzyt, bo nie każdy tak łatwo się dostosuje i ciężko mi wyobrazić oszacować jaka będzie skala tych zmian. Dużo pewnie zależy od dynamiki wprowadzania tych narzędzi.
Czy korzystanie z tego typu narzędzi w kontekście udostępniania informacji to dobry pomysł? Pewnie nie, ale dużo zależy od polityki firm oferujących takie rozwiązania. Być może większe firmy postawią na stawianie własnych serwerów w celu używania AI wewnątrz struktury korporacji.
W zasadzie to można by wydzielić temat na bardziej ogólny pod względem AI i konsekwencji, ale nie wiem ile osób by przystąpiło do dyskusji.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
void, ludzie chyba się bardziej zainteresują, gdy AI podwędzi im stanowisko pracy.
Odnoszę to w sumie tylko i wyłącznie do tego co o moim miejscu pracy piszą media, albo czym firma się chwali w mediach i jak to się może przekładać na likwidację stanowisk.
Coś zautomatyzowane wymaga jednego człowieka co najwyżej do nadzoru...
Ile tańsze w utrzymaniu i nie przejmuje się brakiem podwyżki...
Ktoś mi opowiadał o wykorzystywaniu AI w tworzeniu broni i czy AI w doskonałości nie będzie musiała najpierw zniszczyć tego kto dał jej dostępy do danych, ale to takie science fiction chyba jeszcze.
Sweden, mi się wydaje (podkreślam słowo wydaje), że takie katastroficzne wizje to trochę na wyrost, bo też pojęcie AI jest dosyć mgliste jak dla mnie. W historii już nieraz zapowiadano, że jesteśmy o krok od stworzenia świadomej sztusznej inteligencji. Tutaj można by filozofować, ale podchodząc trochę bardziej przyziemnie, to AI istnieje od dawna, ale teraz zyskuje popularność dzięki firmom, instytucjom, które zaczęli je udostępniać. Oczywiście istnieje sporo zagrożeń w związku z demokratyzacją takich narzędzi, bo nie AI jest zagrożeniem, a ludzie którzy je tworzą i/lub wykorzystują. Bardziej podejrzewam sporo problemów z targetowanymi atakami phishingowymi, stosowaniem różnych socjotechnik. To nie do końca AI, ale obecnie nie problem podrobić czyiś głos, sfabrykować zdjęcia i to wszystko na bazie niewielkich próbek typu ktoś dzwoni z ankietą, nagrywa głos i potem go podrabia przy pomocy narzędzia na bazie sieci neuronowych. Inny problem jest w tym, że tak naprawdę nikt nie wie jak to wszystko działa. Po wytrenowaniu takiego modelu mamy czarną skrzynkę. Nikt nie wie czy nie ma tam jakiś dziur i podatności. Nie ma jak testować takich narzędzi pod kątem bezpieczeństwa.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Niektórych rzeczy AI nie zastąpi. Nawet taka sprawa jak tłumaczenie tekstu, pisałem ze znajomym z innego kraju i tłumaczył zdania na polski. Idiomy, czy coś - nie wyszło.
Akurat temat podciągnąłbym na rzecz cyfryzacji i tego, jak przenosimy życie do internetu.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10450 Skąd: świat
Wysłany: 2023-09-15, 16:52
Cytat:
Akurat temat podciągnąłbym na rzecz cyfryzacji i tego, jak przenosimy życie do internetu.
I pod tym względem AI to wg. mnie zagrożenie.
Już do "starych prawd" można zaliczyć powiedzenie " co raz trafi do internetu, to już zostanie tam na zawsze". I tak im bardziej są rozwinięte różnego rodzaju techniki zabezpieczeń, to tym bardziej rosną umiejętności osób nieuprawnionych do wykradania naszych danych. Błędne koło? Nic bardziej mylnego. Sami ( mówię jako ogół - użytkownicy internetu) dajemy pretekst by to koło się toczyło. Coraz więcej spraw nawet urzędowych mamy możliwość załatwienia tylko przez internet, nie mówiąc o udostępnianiu prywaty on- line.
Jak to kiedyś usłyszałam w stand - up Abelarda Gizy " teraz wystarczy że ktoś wpadnie do budynku, krzyknie Allah akbar u wyłączy Wi-Fi".
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Nawet taka sprawa jak tłumaczenie tekstu, pisałem ze znajomym z innego kraju i tłumaczył zdania na polski.
Zależy od oczekiwań. Ale biorąc pod uwagę, że x lat temu tego typu rzeczy byłyby raczej rozważane w domenie science fiction.
Myślę, że AI to raczej podzbiór tematu cyfryzacji. Bo cyfryzacja jako taka jest nieunikniona i trzeba się nauczyć raczej jak poruszać się w tym świecie, a AI to raczej narzędzie, które może być wykorzystywane w tym kontekście. Chociaż mam wrażenie, że taki GPT-4 z każdą wersją staje się bardziej bezużyteczny.
Dużo ludzi pieje o zagrożeniach związanych z cyfryzacją, a sami rozsiewają na około informacje, upubliczniają zdjęcia swoich dzieci, relacjonują wszystko ze swojego życia. O ile raczej w kontekście manualnego zbierania i przetwarzania tych informacji, to raczej ktoś musiałby być zawzięty i zainwestować sporo własnych zasobów by na tej postawie zaszkodzić komuś. Jednak z pewnością niebawem powstaną narzędzia, które na podstawie tych danych wykorzystując AI i inne podobne narzędzia będą w stanie automatycznie preparować materiały zdjęcia, nagrania etc. służące do wyłudzania pieniędzy oraz innych nadużyć. Coś jak metoda "na wnuczka" tylko na sterydach, gdzie ktoś zna większość faktów z Twojego życia i jest w stanie być diabelsko wiarygodny.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Niektórych rzeczy AI nie zastąpi. Nawet taka sprawa jak tłumaczenie tekstu, pisałem ze znajomym z innego kraju i tłumaczył zdania na polski. Idiomy, czy coś - nie wyszło.
Kwestia dopracowania...
Jako ciekawostka:
Cytat:
UODO rozpatruje skargę dotyczącą ChatGPT
"Według Urzędu Ochrony Danych Osobowych sprawa "będzie należała do trudnych". Jak wskazał urząd, dotyczy ona firmy zlokalizowanej poza granicami Unii Europejskiej, a sam ChatGPT jest - zdaniem UODO - "nowym i tak naprawdę jeszcze nieodkrytym, także dla badaczy nowych technologii, narzędziem wykorzystującym generatywną sztuczną inteligencję".
"Sprawa dotyczy naruszenia wielu przepisów o ochronie danych osobowych, dlatego zwrócimy się do Open AI o odpowiedź na szereg pytań, by móc wnikliwie przeprowadzić postępowanie administracyjne. Czekamy teraz na to, jak odniesie się do nich twórca ChatGPT" – przekazał prezes UODO Jan Nowak.
Prezes urzędu zapewnił, że UODO traktuje sprawę bardzo poważnie. Dodał, że nie są to pierwsze wątpliwości co do zgodności działania narzędzia ChatGPT z europejskimi zasadami ochrony danych osobowych i prywatności."
AI nie zna RODO...
PS przy dzieleniu tematu raczej spodziewałam się, że zostanie on przeniesiony np. do spraw poważnych niż że zostanie w hyde parku.
Sweden, moim zdaniem sprawa wygląda na beznadziejną, z dwóch powodów. Jeden, to że za OpenAI stoi Microsoft, chociaż tutaj można mieć nadzieję, że póki jesteśmy częścią unii to jest szansa, że ostatecznie będzie tutaj wystarczająca dźwignia by w podobnych sprawach w jakimś stopniu wpłynąć na firmę. Dwa, że w zasadzie chyba samo narzędzie znajduje się w legislacyjnej szarej strefie. Bo w zasadzie nikt do końca nie rozumie co model miał na myśli podając informacje na temat skarżącego, nie da się tego prześledzić w taki sposób, żeby nie wpadło w to w kategorię słynnego "wszelkie podobieństwo do postaci rzeczywistych przypadkowe". ChatGPT nie jest narzędziem informacyjnym, a modelem językowym. Jedyne co można tutaj faktycznie zbadać, to jakie trafiły do zestawu danych użytych do trenowania modelu. Ale wątpię by nawet tutaj UODO było w stanie coś wskórać.
Pewnie trzeba poczekać, aż w końcu nastąpią zmiany w podejściu firm i ludzi. A zarazem w prawie.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
