Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zdrada
Autor Wiadomość
murango 



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 456
Skąd: ...

Wysłany: 2012-08-10, 20:24   

zraniona, zdadzam się z SoSad.
Zapytałam, czy jesteś w stanie mu wybaczyć, bo jak dalej chcesz żyć przy kimś ze świadomością, że on wolał inną niż Ciebie i córeczkę? Myślę, że rzadko zdarzają się cuda i wielkie przemiany.
zraniona napisał/a:
Może to też moja wina, może gdybym była lepszą żoną to by do tego nie doszło? Może za mało mu dawałam od siebie?


Pomyśl, co mogłaś więcej zrobić? A może to on w końcu powinnien zrobić coś dla Ciebie?

Z całego serca życzę Ci dobrze. Decyzje możesz podjąć tylko i wyłącznie Ty. Nie bój się walczyć o siebie, o swoeje szczęście i szczęście swojej córeczki.




"Każda godzina rani. Ostatnia zabija."
 
 
 
Zdrada
zraniona
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-11, 08:39   

Wczoraj mąz podjął deyzję że chce zostać i spróbować jeszcze raz. I mimo że bardzo go kocham to wcale się nie ucieszyłam. Wręcz przeciwnie przestraszyłam się, zaczęłam się zastanawiać, dopytywać skąd ta nagła zmiana. Jeszcze poprzedniego dnia mówił mi że to do niej bardziej go ciągnie a teraz chce być ze mną. Boję się że na tą decyzję ma fakt że jego była chce wyjechać z naszego miasta i gdzieś indziej zacząć nowe życie z nim a on woli zostać tu. Zresztą sam przyznał że to powód dla którego nie będą razem. A może chce zostać ze mną ze względu na córkęi na otoczenie, rodzinę, bliskich, znajomych? Wiem że może i to głupie bo powinnam się cieszyć ale tak naprawdę strasznie się boję że za jakiś czas on przyjdzie i powie że zostanie ze mną było jednak błędem. Obiecał mi że od razu będzie mi mówił o jakimklowiek kontakcie z byłą,ale czy mogę mu wierzyć? Tyle mam myśli w głowie że juz sama nie wiem co myśleć. Czy to ma jeszcze sens? Już się sama chyba w tym wszystkim pogubiłam. A co jeśli znów będzie mnie okłamywał?



 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-11, 09:26   

zraniona, ciężko jest żyć z kimś wiedząc, że jest się "wersją zastępczą", bo z kimś innym naszemu partnerowi nie wyszło. To co on robi jest nie w porządku i pokazuje jedynie, że on nie ma szacunku ani do Ciebie ani do Twoich uczuć. Jego zachowanie jest egoistyczne - przemyśl jeszcze raz czy naprawdę chcesz kogoś takiego za partnera. Czy jest to osoba, która da Ci poczucie bezpieczeństwa? Czy jesteś w stanie być z nim szczęśliwa? Jeżeli odpowiedź brzmi "nie" to może warto zrezygnować teraz, gdy dziecko jest jeszcze małe i Ty masz szansę na ułożenie sobie wszystkiego z kimś innym i zapewnienie dziecku stabilnego szczęśliwego domu.



Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2012-08-11, 09:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
zraniona
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-11, 09:42   

Dlatego właśnie nie wiem co dalej. Kocham go naprawdę go kocham. zapytał mnie co będzie jeśli wróci później z pracy, co wtedy będę myślała. Odpowiedź jest chyba prosta, będę myślała że był znią. Mówiłam mu o tym co czuję mówi że to rozumie ale cały czas próbuje tak jakby obarczyć mnie winą. Choć wiem że chociaż w małym stopniu wina leży też i po mojej stronie. Ale boję się że sytuacja się powtórzy. Co ze mną jest nie tak? Wiem co powinnam zrobić a jednak wolę żyć z nim i cierpieć. Czy ja jestem jakaś nie normalna?



 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-11, 10:04   

zraniona napisał/a:
Co ze mną jest nie tak? Wiem co powinnam zrobić a jednak wolę żyć z nim i cierpieć. Czy ja jestem jakaś nie normalna?

Wszystko z Tobą w porządku - przysięgałaś temu mężczyźnie "na dobre i na złe"... więc to normalne, że rozważasz pozostanie w związku. Myślę, że jeżeli faktycznie oboje ciężko byście pracowali nad odbudowaniem Waszej relacji to macie szansę... tylko... czy naprawdę chcecie i jesteście w stanie włożyć aż tyle pracy w ten związek? Na to musicie sobie odpowiedzieć. Sądzę, że możecie wiele skorzystać z terapii par - pomoże Wam to podjąć decyzję co dalej.




 
 
Zdrada
zraniona
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-11, 10:16   

Ja nie jestem pewna czy będę w stanie mu wybaczyc to co zrobił. Zwłaszcza że mu zaufałam powierzyłam wszystkie tajemnice,o których nikt inny nie wie. Od samego początku prosiłam go o szczerość. Przed nim byłam z kimś kto bardzo mnie zranił, zdradzał. Pierwszą zdradę wybaczyłam,z drugą też dałam radę ale mimo moich starań związek i tak się rozpadł. Teraz robię to samo choć obiecałam sobie że nie pozwolę żeby ktokolwiek więcej tak mnie traktował. a teraz to wszystko się powtarza. i ja się na to godzę. I strasznie się boję że mimo moich starań historia się powtórzy. Wiem że ciężko mnie zrozumieć ale ja po prostu już nie wiem co mam dalej robić z moim życiem.

[ Dodano: 2012-08-11, 10:21 ]
Czy mogę wierzyć w to że skoro nie zapomniał o niej przez 4 lata od zerwania i nadal ją kocha to kiedykolwiek mu się to uda?




 
 
Zdrada
ataw100
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-12, 16:09   

czekaj na lepszy dzień, może kiedyś taki nadejdzie ;) ja na taki nie mam szans :(



 
 
Zdrada
murango 



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 456
Skąd: ...

Wysłany: 2012-08-12, 17:12   

zraniona napisał/a:
Zwłaszcza że mu zaufałam powierzyłam wszystkie tajemnice,o których nikt inny nie wie. Od samego początku prosiłam go o szczerość. Przed nim byłam z kimś kto bardzo mnie zranił, zdradzał. Pierwszą zdradę wybaczyłam,z drugą też dałam radę ale mimo moich starań związek i tak się rozpadł.


Wiedząc o Twojej przeszłości robi Ci takie świństwo? Myślisz, że ma do Ciebie szacunek jeśli postępuje w ten sposób? A może wykorzystał przeciwko Tobie wiedzę o twojej przeszłości? Kochana, oczywiście mogę Ci napisać, coś w stylu "walcz, on jest tego wart, może się zmieni". Bo myślę, że właśnie takiej odpowiedzi szukasz. Ale czy wyobrażasz sobie być z tym człowiekiem już zawsze? Parzeć na niego każdego ranka? Kochać się z nim? Po tym jak Cię potraktował? Ty go kochasz, pokazałaś mu, że go kochasz, chociażby tym, że wciąż jesteś z kimś takim, czemu sobie wmawiasz, że jesteś winna? To Ty się spotykałaś z jego byłą? Ty ją całowałaś?




"Każda godzina rani. Ostatnia zabija."
 
 
 
Zdrada
SoSad 



Wiek: 30
Dołączyła: 23 Lip 2012
Posty: 550
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-08-12, 20:47   

zraniona, w dalszym ciągu nie widzę sensu tego związku, przykro mi.
zraniona napisał/a:
Teraz robię to samo choć obiecałam sobie że nie pozwolę żeby ktokolwiek więcej tak mnie traktował.


Przeczytaj sobie to zdanie jeszcze raz i zastanów się.
Wstań, tupnij nogą i nie daj się tej iluzji, że coś z tego może być. Historia lubi się powtarzać, ale tylko wtedy gdy sami na to pozwalamy, wszystko zależy od nas, naszych decyzji...

Cytat:
Czy mogę wierzyć w to że skoro nie zapomniał o niej przez 4 lata od zerwania i nadal ją kocha to kiedykolwiek mu się to uda?


Może zapomni, ale krótkotrwale. Gdy tylko się pojawi na jego horyzoncie, założę się, że od razu coś mu się przypomni co nieco. Dlatego kochana, bądź silna. Możesz być szczęśliwa, ale bez Niego.




 
 
 
Zdrada
zraniona
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-13, 16:11   

Wiecie ja wiem że wszyscy macie tutaj rację, wiem że powinnam odejść, ale mamy 13 miesięczną córeczkę. Chcę żeby miała udane i szczęśliwe dzieciństwo bo i tak dużo cierpienia jeszcze przed nią. Urodziła się z poważną wadą nerki. Nerke trzeba usunąc niestety z drugą coś też się zaczyna dziać. Ona bardzo kocha swojego tatę zresztą co jak co ale mąż jest wspaniałym ojcem. Nie wiem co zrobić. Nie potrafię udawać że nic się nie stało, że to mnie nie boli. Boli cholernie. Myślałam że poza gwałtem nie przeżyje już niczego tak strasznego. Ale to co się teraz dzieje jest o 1000 razy gorsze. Zwłaszcza że maż wiedział o wszystkim. Zaufałam mu a on mnie zawiódł, zranił mnie choć był jedyną osobą na którą mogłam liczyć, która miała mnie nie zawieść. Teraz straciłam wiarę, nadzieję, szacunek do samej siebie. Udaje że jest ok a kiedy nikogo nie ma płaczę, nocami nie mogę spać. A on teraz chce się poświęcić. Powiedział że wie że go kocham i dlatego zostaje mimo że nie będzie szczęśliwy. Załamuje się coraz bardziej. I tylko córka trzyma mnie jeszcze przy życiu.



 
 
Zdrada
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10447
Skąd: świat

Wysłany: 2012-08-13, 16:19   

zraniona napisał/a:
Powiedział że wie że go kocham i dlatego zostaje mimo że nie będzie szczęśliwy.

O jaki łaskawy :roll:
Normalnie za to "poświęcenie" pójdzie prosto do Nieba.
Sorry ale facet jest jakiś niepoważny.

zraniona, przecież nie musisz ograniczać córce kontaktów z jej ojcem. Chodzi o to, żeby to nie było Twoim kosztem. Tobie też się należy szczęście, spokój i komfort życia.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Zdrada
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-13, 16:19   

W dalszym ciągu nie wiem po co razem jesteście. Obojgu Wam ze sobą źle, a mimo to się męczycie.

Kompletną bzdurą jest, że lepiej aby dziecko miało pełną rodzinę. Ono również zacznie kiedyś rozumieć co się dzieje i na pewno nie będzie szczęśliwe. Zniszczycie siebie nawzajem i je przy okazji, stwarzając w domu atmosferę nie do zniesienia.




Ostatnio zmieniony przez Naamah 2012-08-13, 16:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-13, 19:12   

zraniona napisał/a:
Teraz straciłam wiarę, nadzieję, szacunek do samej siebie. Udaje że jest ok a kiedy nikogo nie ma płaczę, nocami nie mogę spać. A on teraz chce się poświęcić. Powiedział że wie że go kocham i dlatego zostaje mimo że nie będzie szczęśliwy. Załamuje się coraz bardziej. I tylko córka trzyma mnie jeszcze przy życiu.

Ty płacząca po nocach i on wiecznie nieszczęśliwy to ma być szczęśliwy dom dla Twojego dziecka?!
Jeżeli chcecie tworzyć ten związek to twórzcie ZWIˇZEK a nie patologię... Umówicie się na terapię rodzinną - porozmawiajcie szczerze, szczerze zastanówcie się co ma sens, a co nie.




 
 
Zdrada
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-08-14, 02:20   

Dokładnie, tak jak dziewczyny piszą. Twoje dziecko może być szczęśliwsze, mając jednego, kochającego je rodzica (a może i nawet dwóch, jeśli nie będziesz ograniczać kontaktów ojcu), niż wychowując się w domu bez miłości, w domu pełnym kłótni. To jest kwestia czasu, on zacznie Cię zdradzać, będziesz upokorzona jeszcze bardziej, naprawdę tego chcesz?



 
 
 
Zdrada
murango 



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 456
Skąd: ...

Wysłany: 2012-08-14, 22:00   

Czasami lepszym rozwiązaniem jest się rozstać. Dziecko w pewnym momencie zaczyna widzieć, że coś nie gra miedzy jego rodzicami. Nie wiem, czy to jest lepsze wyjście.



"Każda godzina rani. Ostatnia zabija."
 
 
 
Zdrada
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 11