Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zaufanie osobie autoagresywnej
Autor Wiadomość
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2010-11-29, 17:13   Zaufanie osobie autoagresywnej

Przede wszystkim nie można wrzucać ludzi do jednego worka z napisem "autoagresywni". Chodzi mi o to, że każdy z nas jest inny i na innym etapie życia, żyje w innym otoczeniu i ma inne problemy.

Autoagresja lubi wracać czasem w najmniej oczekiwanym momencie, albo przy jakiś ciężkich chwilach w życiu uzależnionego.

Dlatego na pytanie czy można takiej osobie zaufać ciężko odpowiedzieć jednoznacznie.
Trzeba ją najpierw dobrze poznać, mieć na uwadze jej skłonności i dużo z nią rozmawiać a to wbrew pozorom nie jest proste.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Ostatnio zmieniony przez 2015-10-09, 17:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2010-11-29, 17:52   

Mercy napisał/a:
Ale czy to nie jest tak, że jak ktoś nam nie ufa to nam trudniej się otworzyć?

jasne, że to utrudnia sprawę. Nikt nie lubi się otwierać przed osobą, której nie jesteśmy pewni bo idąc dalej tym tokiem myślenia dana osoba może się obawiać, że ktoś wykorzysta tą wiedzę przeciw nam.

Mercy napisał/a:
Takie kontrolowanie przytłacza i ktoś czuje się osaczony.

Ja nie mówię o kontrolowaniu bo tego nikt by nie zniósł. Dlatego napisałam - to nie jest proste dobrze rozmawiać z drugą osobą, tak aby nie prześwietlać jej.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Anik
[Usunięty]

Wysłany: 2010-11-30, 16:38   

Chciałabym takiej osobie ufać całkowicie, ale powiem szczerze nigdy nie wiem na 100% co może w czasie złego nastroju ją dopaść, dlatego okazuję jej swoje zaufanie, ale... Zawsze chyba będzie już jakieś ale... Mówię jej, że jej ufam, mimo, że to nie do końca prawda.
Ona wie, że może ze mną pogadać, nie raz widzę, że chce pogadać, to kombinuję i wyciągam ją na tzw zakupy, aby dojść do sedna sprawy, ale ten czas 14-to latki nie jest łatwy do przebrnięcia...

[ Dodano: 2010-11-30, 22:28 ]
dzisiaj wybuchłam wściekłością na moją młodą, po prostu tak jakoś się nazbierało, ale po chwili wróciłam do niej ukochałam ją i przeprosiłam , czasami nie panuję nad gniewem, ona się już po rozmowie nie gniewa, sama stwierdziła, że czasami wybucha też, ale znowu jesteśmy "przodem do siebie" i to najważniejsze :shock:




Ostatnio zmieniony przez Sadist 2010-11-30, 16:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-01-23, 00:51   Re: Zaufanie osobie Autoagresywnej

Mercy napisał/a:
Czy można ufać osobie samookaleczającej się?

Czy jeśli taka osoba powie "nie tnę się" to jest to prawdą?

(chodzi mi o to, że już wiemy, że osoba się okaleczała i była pod opieką psychologa)

Co sądzicie?



Zapraszam do dyskusji.


Temat powstał po rozmowie z Anik na PW



Mercy, chyba nie można do końca. Wiem to po swoim przykładzie, przyjaciółce powiem wprost, że to robię dalej, ale przed mamą ukrywam. Myśli, że zrobiłam to kilka razy i tyle.
A co do psychologów też nie wiem co myśleć była u dwóch. Jeden beznadzieja, spławił mnie, a drugi stwierdził, że się wyrasta z cięcia i co to za cięcia. Jak on uważa, że całe ręce przedramiona i noga to nic, to ja sama już nie wiem co myśleć. Ja tu w jakiś sposób cierpię (nie robię tego na pokaz-jestem przed 30 i nie w głowie mi zwracanie na siebie uwagi w taki sposób), ale co według niego jakbym się cięła i trzeba by było szyć to by było coś. :ściana:




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
Ostatnio zmieniony przez 2011-01-23, 01:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-23, 01:31   

kaka84k napisał/a:
A co do psychologów też nie wiem co myśleć była u dwóch. Jeden beznadzieja, spławił mnie, a drugi stwierdził, że się wyrasta z cięcia i co to za cięcia.

Ja też początkowo trafiłam na badziewnych psychologów. Począwszy od szkolnej która na widok moich rąk złapała się za głowę i zaczęła krzyczeć "o Boże, o Boże", a skończywszy na panu, który zapytał mnie skąd znam takie mądre słowo jak autoagresja. Jednak mimo wszystko w końcu trafiłam na konkretnych ludzi i myślę, że Ty także za którymś razem trafisz na kogoś kompetentnego. Niestety trzeba próbować do skutku.

A co do zaufania, że ktoś się nie potnie... cóż to trochę jak zakazywać osobie z depresją mieć kiepski nastrój... osoba autoagresywna może mieć szczery zamiar dotrzymać obietnicy... ale czasem impuls może być zbyt silny, a okoliczności zbyt niesprzyjające.




 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-05-22, 00:08   

Nusquam napisał/a:
Ale tutaj rozróżniłbym uzależnienie i przyzwyczajenie


Różnie to bywa, czasami jest to stan już uzależnienia. Jak komuś brak używek. Tak w przypadku autoagresji brak ran. W moim przypadku jest tak, ze muszę się pociąć bo jak tego nie zrobię czuję się,źle odczuwam ten brak, nosi minie. W przypadku odpuszczenia powraca ze zdwojoną siłą. To jest koszmarne:(




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-05-22, 11:24   

Nusquam napisał/a:
Ale tutaj rozróżniłbym uzależnienie i przyzwyczajenie. To drugie łatwiej zwalczyć.

Uzasadnij ;)
Podaj granicę między jednym a drugim.

kaka84k napisał/a:
ze muszę się pociąć bo jak tego nie zrobię czuję się,źle odczuwam ten brak

Czy dobrze zrozumiałam: odczuwasz brak świeżych ran? Dlatego to robisz? By na na ciele mieć jeden ślad więcej? Czy kryje się pod tym też coś głębszego, typu np. odreagowywanie emocji...?


kaka84k napisał/a:
W przypadku odpuszczenia powraca ze zdwojoną siłą. To jest koszmarne:(

Przezwyciężając krytyczne momenty, spada na sile... powraca coraz rzadziej, aż w końcu wcale... W międzyczasie pracujesz na sobą i swoim odreagowywaniem emocji.

Nusquam napisał/a:
Dlatego bardziej niż zaufania osoba autoagresywna potrzebuje wsparcia, zrozumienia. Można ufać drugiemu człowiekowi w ważnych sprawach. Nie można ufać osobie uzależnionej że już nic nie zrobi, czy nic nie weźmie.

Zgadzam się z tym.




 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-05-22, 22:51   

ekspresja napisał/a:
Czy dobrze zrozumiałam: odczuwasz brak świeżych ran? Dlatego to robisz? By na na ciele mieć jeden ślad więcej? Czy kryje się pod tym też coś głębszego, typu np. odreagowywanie emocji...?


Nie tylko dlatego chociaż nie ukrywam, że ich potrzebuje. Odreagowuje emocje, lęki w ten sposób. Ale jak nie widzę nowych ran jest mi z tym źle czegoś mi brakuje. Dlatego myślę że chyba się uzależniła:(




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2011-05-23, 19:41   

Hm... Czy można zaufać? Wydaje mi się, że zależy od osoby i naszych kontaktów z nią.
Jeżeli my damy jej dowody, że można nam ufać, że będziemy z daną osobą nade wszystkie rany i cięcia... To taki ktoś nawet jeżeli wie, że schrzanił, przyzna się.

Tak mi się przynajmniej wydaje...




 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Lithium 
Ekshibistionistka



Wiek: 28
Dołączyła: 21 Kwi 2011
Posty: 734
Skąd: jestem?

Wysłany: 2011-06-04, 15:54   

naamah666 napisał/a:
Hm... Czy można zaufać? Wydaje mi się, że zależy od osoby i naszych kontaktów z nią.
Jeżeli my damy jej dowody, że można nam ufać, że będziemy z daną osobą nade wszystkie rany i cięcia... To taki ktoś nawet jeżeli wie, że schrzanił, przyzna się.


Popieram.




Po ziemi gonimy mare, którą każdy nosi we własnym sercu, i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że to był obłęd...
Ostatnio zmieniony przez Lithium 2011-06-04, 15:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Blutet 



Wiek: 29
Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 1778
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-05-15, 18:20   

Ooo jak tu dawno było pisane. Stwierdziłam, że i ja się chcę tu wypowiedzieć.

Moim zdaniem to zależy o jakim zaufaniu mowa. Czy właśnie o tym, że ktoś powie, że kończy z tym i już nie będzie tego robił czy o samym fakcie przyznania się. Tak jak powyżej napisane jest, że osobie uzależnionej nie można ufać, że nie zrobi danej rzeczy. To prawda. Co więcej tak jak to u mnie jest...ja sama sobie nie ufam pod tym względem, dlatego nigdy nikomu nie obiecałam i nie obiecam, że to już się nie powtórzy. Więc jak ktoś mógłby mi zaufać pod tym względem, skoro sama nie potrafię tego zrobić.
Natomiast jeżeli to zrobię to np. pedagog, której bardzo ufam staram się przyznawać do porażek. No ale z tym to u każdego zapewne inaczej jest.




"Bóg zsyła na każdą górę tyle śniegu, ile ta w stanie jest udźwignąć."
 
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
CandleTea 



Dołączyła: 17 Mar 2015
Posty: 108
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-05-16, 18:38   

To zależy od osoby. Ja na przykład przestałam już ściemniać - jeśli jest mi źle i upadam, to sygnalizuję to najbliższym przyjaciołom. Dzięki temu, że mówię prawdę, walka jest trochę lżejsza a i ja się lepiej czuję. Mimo to zdaję sobie sprawę, że są osoby, które dla świętego spokoju powiedzą "nie tnę się", chociaż to robią - rozumiem to doskonale. Jednak ja i tak stoję za tym, żeby mówić prawdę.
Z drugiej strony... chyba nie chciałabym się tłumaczyć ze swoich problemów byle komu. Przyjaciele czy dla niektórych rodzice - ok, ale "troskliwa" koleżanka z klasy która tylko szuka tematu do nowych ploteczek - nie bardzo.
Osobie, z którą ja bym się przyjaźniła, a bym wiedziała, że ma problem z aa, powiedziałabym, o ile łatwiej jest mówić prawdę i budować prawdziwe zaufanie. Starałabym się jej pomimo wszystko zaufać - bo sama potrzebuję zaufania.




 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Gość

Wysłany: 2015-05-16, 18:40   

Ja bym chciał żeby moja agresywna osoba sie nie okaleczała, ale jej tego nie mówię, bo wiem, że dla mnie nie przestanie. Wiec zaufanie nie ma tu nic do rzeczy.



Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-05-16, 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-05-17, 18:33   

kaka84k napisał/a:
Czy jeśli taka osoba powie "nie tnę się" to jest to prawdą?

A czy jeśli zdrowa osoba przyłapana kiedyś na kradzieży powie, że już nie kradnie?
Myślę, że nigdy nie masz gwarancji, że ktoś mówi prawdę, ale to dotyczy nie tylko autoagresywnych.

Scarlet Halo napisał/a:
to trochę jak zakazywać osobie z depresją mieć kiepski nastrój... osoba autoagresywna może mieć szczery zamiar dotrzymać obietnicy... ale czasem impuls może być zbyt silny, a okoliczności zbyt niesprzyjające.

Zgadzam się z tym.

Ale jak dla mnie to wszystko zależy o jakiego rodzaju zaufanie chodzi. Czy chodzi o to, by przyjąć taką osobę do pracy w biurze czy np. powierzyć jej opiekę nad dzieckiem? To duża różnica. Osobiście nie widzę problemu zaufania takiej osobie jeśli chodzi o pracę, no chyba, że ma ona być odpowiedzialna za życie lub zdrowie ludzi. Własnego dziecka nie powierzyłabym osobie, która siedzi w aa, ale prawda jest taka, że szukając opiekunki nigdy nie możesz być pewny co ona zrobi.




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-17, 18:38   

Niedotykalna napisał/a:
Myślę, że nigdy nie masz gwarancji, że ktoś mówi prawdę, ale to dotyczy nie tylko autoagresywnych.

Jednak wierzyć osobie uzależnionej, że więcej nie sięgnie po swoją używkę jest trudniej, niż innej osobie w jakichś mniej emocjonujących dla niej kwestiach.




 
 
Zaufanie osobie autoagresywnej
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 15