Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-24, 15:40 ICD-11
W czerwcu wprowadzono nową klasyfikację chorób i w diagnozach psychiatrycznych sporo się pozmieniało. Przede wszystkim zniknęły rozróżniane jak dotychczas zaburzenia osobowości. Tylko schizotypowa trafiła do jednego rozdziału ze schizofrenią, a reszta została podzielona na:
Ponadto oprócz nasilenia podaje się wyróżniające się cechy i wzorce osobowości:
6D11.0 – negatywna afektywność (negatywne emocje o nieadekwatnym nasileniu, chwiejność emocjonalna, słaba regulacja emocji, nieufność, niskie poczucie własnej wartości)
6D11.1 – odseparowanie (zdystansowanie społeczne i emocjonalne, unikanie interakcji społecznych, brak przyjaciół, ograniczona ekspresja emocjonalna)
6D11.2 – dyssocjalność (brak empatii, narcyzm, manipulacja, agresja)
6D11.3 – brak zahamowań (impulsywność, lekkomyślność, łatwe rozpraszanie się, nieprzewidywanie skutków swoich działań)
6D11.4 – anankastia (perfekcjonizm, brak elastyczności, nadmierna kontrola ekspresji emocji, unikanie ryzyka)
6D11.5 – wzorzec borderline (niestabilne relacje, obraz "ja", nastrój i emocje, impulsywność, samookaleczanie, strach przed odrzuceniem, chroniczne poczucie pustki, przejściowe symptomy psychotyczne lub dysocjacyjne)
Dodano, że te cechy pozostają w kontinuum z występującymi u zdrowych osób, tylko występują w nasileniu uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie.
Oprócz zaburzeń osobowości zauważyłam, że dodali przedmiesiączkowe zaburzenia dysforyczne, rozróżnili dwa rodzaje osobowości dysocjacyjnej (zwykłą i częściową) i zdaje się, że dodali do głównych diagnoz to, co było wcześniej pod numerkami "nieokreślone" czy "inne".
Wybaczcie, jeśli gdzieś nazewnictwo nie będzie się zgadzać, tłumaczyłam na szybko z angielskiego.
Co o tym myślicie? Mi generalnie podoba się nowy układ. Jest więcej podejścia osobno do każdego pacjenta i pewnie będzie mniej bałaganu (bo dotychczas było tak: „50% - pacjentów spełniających kryteria diagnostyczne jednego zaburzenia osobowości jednocześnie kwalifikuje się do przynajmniej jednego, a czasem i kilku innych." [Cassen, Cohen, Skodol, Johnson, Brook. 1999] i potem najczęstsza diagnoza to zaburzenia mieszane).
Osobiście widzę w sobie przede wszystkim negatywną afektywność i borderline, na tę chwilę anankastyczność i odseparowanie w trochę mniejszym stopniu, ale kiedyś byłyby dominujące. A Wy?
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 834 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-24, 17:12
chiroptera napisał/a:
Mi generalnie podoba się nowy układ. Jest więcej podejścia osobno do każdego pacjenta i pewnie będzie mniej bałaganu (bo dotychczas było tak: „50% - pacjentów spełniających kryteria diagnostyczne jednego zaburzenia osobowości jednocześnie kwalifikuje się do przynajmniej jednego, a czasem i kilku innych." [Cassen, Cohen, Skodol, Johnson, Brook. 1999] i potem najczęstsza diagnoza to zaburzenia mieszane).
Mi też się podoba. Dodatkowo bardzo mi się podoba, że wydzielono:
MB23.E Non-suicidal self-injury
MB23.R Suicide attempt
MB23.S Suicidal behaviour
MB26.A Suicidal ideation
Ktoś wreszcie pomyślał, że nie każda osoba z tendencjami samobójczymi ma depresję i nie każda osoba autoagresywna to border.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-26, 23:11
Żurawek,w tej chwili ICD-11 jest na etapie pre-final draft. Jest już zrecenzowane i przetestowane (próby terenowe) przez kilka organizacji oraz zaakceptowane przez WHO. Aktualnie wszystkie kraje członkowskie mogą nadsyłać jeszcze propozycje zmian, które przejdą przez kilka konsultacji (Revision Steering Group, Update and Revision Committee, Topic Advisory Group i na koniec WHO) i po zatwierdzieniu (lub nie) przez WHA Klasyfikacja ma wejść w życie w 2022, jak napisała Myszka.
Ano, wygląda na to, że eFki przejdą do historii razem z żółtymi papierami i różowymi receptami.
Ooo, tu to jest! A ja szukałam NSSI pod zaburzeniami psychicznymi. Zgadzam się, te diagnozy się przydadzą.
Co do zaburzeń osobowości podoba mi się jeszcze jedna rzecz. Te wszystkie negatywne afekty, odseparowania... nie są już kryteriami diagnostycznymi, tylko symptomami, jakimi może się wyrazić zaburzenie osobowości. Bo te symptomy to często czysta behawiorka, można nauczyć się "zagrać" tak, by nie spełniać kryteriów diagnostycznych, a problem nadal jest. Ba, po latach terapii często nie łapiemy się na diagnozę, a osobowość nadal jest zaburzona. Wg ICD-10 jak się nauczysz trochę inaczej reagować w niektórych sytuacjach, to nagle nie spełniasz kryteriów. Nie mam teraz na myśli tego, że uczymy się lepiej funkcjonować (choć to może być wynikiem naszej "gry"), ale że zmieniło się podejście. Powiedzmy, że ktoś: a) okalecza się; b) angażuje w niestabilne związki i c) podejmuje nadmierne wysiłki, by uniknąć odrzucenia. ICD-10 chcąc nie chcąc sugeruje, że to te zachowania są borderline. A nie, że borderline na zewnątrz może się wyrazić w ten sposób (ICD-11). Wystarczy terapia behawioralna (trochę tresura) i może się udać wyeliminować te trzy symptomy. I nadal być w swoim myśleniu absolutnie borderline. Ale już nie wg ICD-10.
Ale tu już wchodzi trochę moje myślenie. Strach, że jak w ramach postępów terapii przestanę spełniać te zewnętrzne kryteria, to równocześnie przestanę zasługiwać na pomoc.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Wiek: 22 Dołączyła: 13 Sie 2016 Posty: 403 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2018-10-01, 17:34
I od nowa się wszystkiego uczyć... Z ICD-10 można było wszystko nawet wytrajkotać, a tu chyba trzeba będzie się pilnować.
Ale wygląda ciekawie, więc może uczenie się tego nie będzie trudne.