Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Depresja poporodowa
Autor Wiadomość
isena85
Gość
  Wysłany: 2010-11-29, 12:34   depresja poporodowa

Witam ędę chyba peirwszą osoba kota odpisze na ten temat:)
wiec tak ja miałąm depresję poporodową....i było to ksozmar...
nie będe sie rozpisywac ale gdy urodziłam syna to w przeciągu 8 dni nie jadłam nie piłam nie spałam tylko papierosy ,zero chęci do życia,do tego miałam tez nie chęc do dziecka miałam myśłi zabicia siebie i dziecka(myśli to co innego niż czyny)i po własnie 8 dniach po porodzie wpadłam w histerie nieznosiłam siebie i córki ,nie wytrzymałam aż sama o 2 w nocy wstałam i kazłam rodzinie zadzwonić po pogotowie,(konkretnie z psyhiatri)nie chcieli ale ja błagałam .więc to zrobili i przyjechała karetka i dwóch panów i nawet nie musieli pytać co jest grane zauważyli mój stan ,oczy .więc moja mama pojechała ze mna do szpiatala(Wojewódzki Szpital Psychiatryczny W Gdańsku)na początku byłam pod kroplówką i spałam chyba z ztydzień...gdy już doszłam do siebie fizycznie ,to poznałam tam wiele osób (wiek 01 16-21) bo to oddział był młodzieżowy.byli tam młodzi ludzie po prubhac samobujczych,równeiż zbulimią,anoreksją,schizfremia,depresja maniakalna i każdego innego rodzaju depresją,jak również młodziez na detoksie która zeschizowała od prochów.
poznałam tak wiele osób z którymi mam do tej pory kontakt....
Może ktoś myślec że to ostatecznośc ale gdybym wiedizała już w ciązy że coś nie tak .,a było widać że coś nie idzie po myśłi ze mna,to może spędziłabym w szpitalu miesiąc a spędziłam tam 7 miesięcy-widziałam wszystko,dziewczyne która się pocieła i walczyli o jeje życie,chłopaka co chciał się powiesić....
ale to co w takich miejscach jest ważne to nie pwielanie chorub innych pacjenó chociażby jeśłi ktoś miał anoreksje to zaprzyjażniając się z bulimiczka to wzajemnie po jakimś czasie chorowany na te przeciwne choroby...(a wystarczyła rozmowa o tym co im jest i jak choruja.I najgorsze dla mnei w tymwszystkim było to że straciłam 7 miesięcy zz życia syna;( nigdy sobie tego nie wybacze;(
ale cuż wyszłam ze spzitala potem sama chowałam syna bo ojciec jego odszedł od nas...również nie poszłam na ręte co robi każdy młoy po takim szpitalu,zaczełam pracować...wruciłam do normalnego zyca i nie wstydze się tej choroby i tego że byłam w takim szpitalu:) wszyscy moi znajomi wiedzą gdzie byłam i nikt mnie z tego powwodu nie skreśla.
a co najpiękniejsze to 3lata temu poznałąm chłopaka i pow mu o mje chorbie i o tym ze może się powturzyc po następnej ciązy ale on mnie nie skreśłił.
Jest teraz moim męzęm:):)
więc naprawdę trrzeba wieżyć że się uda wyjśc z choroby .....
i pamiętajmy nie stydzmy się pujścia do psychiatry:):) ja do tej pory od 7 lat chodzi do psychiatry przy szpitalu i nie żaluje i zero swtydu,tlyko jak widzę jakaś młoda dziewczyne wkolejce i ona mnie zauważy nagle sie zasłania zakrywa,tak jakby sądziła ze ją na ulicy wytknę;(
A to naprawde nic złego,pamiętajmy że na zachodzie psychiatra to moda:):)




 
 
Depresja poporodowa
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2010-12-28, 10:48   

Płacz bez powodu...Pustka, otępienie,chęć ucieczki od wszystkiego.Zasłonięte okna.Chowanie się w kącie.Ciągły mrok.Łażenie ulicami bez celu...Kiedy moja malutka córka płakała, bałam się wzaić ją na ręce bo prześladowała mnie myśl, że to dziecko diabla.Że kiedy ją wezme, zabije mnie...Dziękuję Bogu, że nia zrobiłam tego co podpowiadało mi wszystko we mnie, czyli nie rzuciłam nią o ścianę, żeby pozbyć się zła...Minęło sporo lat.Dopiero po 10 odważyłam się o tym powiedzieć.Było mi wstyd, czułam się winna.Inna,gorsza.Trochę nienormalna...Chyba nigdy tak do końca nie wyszłam z tej depresji.Moja Mała niedługo skończy 20 lat i jest najwspanialszym dzieckiem pod słońcem.A ja wciąż uczę się kochać...



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Depresja poporodowa
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2010-12-29, 08:42   

Mam z córką dobry kontakt.Romawiamy o różnych sprawach.Ale pewnych tematów jednak się boimy.Od kiedy jest w Poznaniu na studiach, godzinami rozmawiamy przez telefon.Jednak staram się nie obciążać jej swoimi problemami.A co do samotności, to jestem samotna we dwoje...Przed ponad 6 laty związałam się z facetem, który dosłownie podarował mi życie, siebie i świat.Tylko, że dopadła go ( nas ) przeszłość.Był maltretowam przez matkę alkoholiczkę dzieckiem.W różnych sytuacjach wychodzą teraz zachowania, reakcje zupełnie nie adekwatne do stanu faktycznego.Byłam z nim kiedyś na mitingu DDA, myślałam, że sam zacznie chodzić, żeby uporać się z przeszłością...Ale nie...Nie mogę nikogo zmienić,Mogę jedynie próbować pomóc.Dużo myślałam o terapii dla siebie.Muszę tylko znaleźć kogoś, komu zaufam.



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Depresja poporodowa
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2011-01-03, 08:52   

Na zczęście ten facet nie jest moim mężem. Przeważnie zakochuję się nie w tych co trzeba...Kiedyś chodziliśmy na terapię rodzinną, ale to było dawno temu. Jeśli chodzi o DDA, to on nie czuje takiej potrzeby.Uważa, że z nim wszystko ok. Jetem już bliska podjęcia decyzji, choć to nie jest dla mnie łatwe. Oddycham nim, patrzę na świat przez niego- jestem uzależniona...Ale przyjdzie czas, że dam radę powiedzieć NIE. Wtedy choć, teraz wydaje mi się, że życie się dla mnie skończy, może być już tylko lepiej...

[ Dodano: 2011-01-04, 12:34 ]
Mercy napisał/a:
Dam Ci dostęp do spraw intymnych - może opiszesz nam swoje problemy a my postaramy się doradzić coś i pomóc.
Będę Ci za to bardo wdzięczna.



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Depresja poporodowa
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 11