Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2017-01-20, 10:43
Grzesiek1991 napisał/a:
Mam wrażenie, że to że mam głosy jest to spowodowane jakimiś mocami. Zgadzam się, że może nie wszyscy ludzie mają taką moc, ale na pewno nie jestem jedyny. Wiedzę o tym opieram na tym, że to by było dziwne jakbym był jedyny.
Na głosy trzeba uważać. Piszę to z doświadczenia - też je wiele lat słyszałam. Ale wiesz co? Zbuntowałam się przeciw nim. A to dlatego, co pisałam Ci wcześniej - jak coś chcą, niech same to zrobią, a nie kierują mną. Chcesz żeby ktoś Ci mówił co masz robić? Ja przestałam. Rzeczywiście, potem robiły się dla mnie agresywne, ale i tak nie robiłam tego co chciały i po jakimś czasie odeszły. I wiesz, teraz czuję się wyjątkowa, bo to JA decyduję co robię, kogo słucham, z kim chcę się kontaktować. Nikt nie ma nade mną władzy. Świadomość ta powoduje, że jestem zdrowa. Powiem Ci, genialne jest to uczucie, że sama robię co chcę i nikt mi nic nie przesyła.
Pomyśl nad tym i napisz, co o tym sądzisz, proszę.
Grzesiek1991 napisał/a:
Co do odstawienia leków, to nie odstawiłem lekarstw. Po prostu raz czuję się na nich lepiej, a raz gorzej. Aktualnie czuję się dobrze.
Pogadaj z lekarką o lekach, ale nic na siłę nie rób. Może powiedzieć, że powinieneś je brać, dopóki nie będzie więcej dobrego samopoczucia? Poczekaj trochę z odstawianiem. Zdrowi też mają czasem złe samopoczucie, ale tu chodzi o to, co dzieje się podczas tego złego samopoczucia - co robisz, co myślisz i co czujesz.
Grzesiek1991 napisał/a:
Chodzę do psychiatry i będę chodził do psychologa, tylko nie wiem czy to dobry pomysł. Wydaje się, że nie jest ze mną źle. Powiem więcej, nawet jest ze mną całkiem dobrze.
Zapytam tak: Jest coś, co chciałbyś w swoim życiu zmienić? Coś w myślach, samopoczuciu, zachowaniu?
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Nie mogę się zbuntować, bo stanie się coś złego w mojej rodzinie.
Co do leków, to dam sobie jeszcze czas i zobaczę.
W swoim życiu chciałbym zmienić np. to, żeby już nie lądować w szpitalu psychiatrycznym.
Zapewne wiesz w jakich okolicznościach lądujesz w szpitalu. Nie ma to czasami związku z nasileniem się tych 'nadprzyrodzonych mocy'? To chyba jakaś wskazówka w kwestii tego co musi się stać, żebyś przestał lądować w szpitalu...
Po prostu one powiedziały, że komuś z mojej rodziny może stać się coś złego. Coś bardzo złego.
Co do planu, żeby nie lądować w szpitalu.
Po prostu staram się myśleć pozytywnie i nie pozwolić na powrót na oddział.
Mówią do mnie bardzo często. Nic się jeszcze nie stało, ale podobno może. Tak mówią.
Właśnie mało robię. Prawie nic. Na uczelni mam urlop dziekański już drugi rok.
Moje hobby, to słuchanie muzyki.