Chochlik, mnie ten spot w pierwszej chwili oburzył.
Rozumiem, że jest adresowany do osób o ustabilizowanym życiu zawodowym i sugeruje im, że naturalnie kolejnym krokiem powinno być założenie rodziny... co rodzi we mnie wewnętrzny bunt - w końcu nie uwzględnia kompletnie tego, że nie każdy zamierza założyć w przyszłości rodzinę i można być spełnionym życiowo nie zdążywszy wcześniej zostać mamą. Zawiera przekaz, że życie bez rodziny jest życiem niepełnym i smutnym, co według mnie jest kompletną nieprawdą.
Arya, mnie ten spot nie sugeruje, że trzeba, że na pewno będzie smutno. Najwyżej zachęca do refleksji "Czy właśnie tego chcę od życia? Czy w pewnym momencie nie będę żałować?" i przypomina, że płodność nie jest wieczna.
Trochę smutne jest, że nie ma obok tej pani żadnego mężczyzny. Może właśnie dlatego nie zdążyła, bo nie jest wiatropylna, a chętnego na ojca brak? A może dlatego, że bała się, że właśnie zostanie obarczona całą odpowiedzialnością za dziecko? Kto ja tam wie... W sumie to ciekawi mnie czy niedługo nie pojawi się kolejny etap kampanii "nie zdążyłem zostać tatą".
W ogóle to może tak bez jakichś bardzo żywiołowych emocji podchodzę do tego tematu, bo kompletnie nie czuję, żeby spot był skierowany do mnie.
Gdzieś czytałem, że w wieku 50 lat powinno się czytać filozofów, a nie zajmować pieluchami... Ale czy pięćdziesięciolatek nie poradzi sobie z dzieckiem? Nie ma już siły?
czy pięćdziesięciolatek nie poradzi sobie z dzieckiem? Nie ma już siły?
Ma siłę... jako dziadek. Tak duża różnica wieku utrudnia dogadanie się. Moi rodzice mieli 34 i 36lat jak się urodziłam i odczuwałam wyraźnie różnicę między nimi, a młodszymi, bardziej 'współczesnymi' rodzicami innych dzieci.
Całkiem ciekawa prowokacja, z tego co widzę, nie tylko po tym forum, że spełnia swoją rolę i skłania do myślenia. Moim zdaniem... Każda kobieta powinna robić to co uważa, jednakże będąc w pełni zgodną ze swoim partnerem.
Adresowany do bardzo wąskiej grupy kobiet, których bezdzietność jedynie marginalnie wpływa na średnią dzietność Polek. Dom pani ze spotu sugeruje, że jej zarobki plasują ją w górnym 1% najlepiej zarabiających ludzi w tym kraju. Margines.
A ja się zastanawiam czemu nikt nie wpadł na pomysł odwrotnej kampanii. By pokazać, że nie trzeba na siłę być matką, że czas na dziecko przyjdzie, ale trzeba też być kobietą, sobą, studentką, przyjaciółką itp...
Część kobiet wraz z urodzeniem dziecka zostaje już tylko mamą. I cała reszta przestaje istnieć. A to ważne by nie zapominać o sobie i o innych aspektach życia.
A ja się zastanawiam czemu nikt nie wpadł na pomysł odwrotnej kampanii.
Bo twórcy kampanii promują rodzicielstwo. Od takich kampanii o jakich Ty mówisz są inne organizacje.
Kampania wzbudziła tak wiele kontrowersji zapewne dlatego, że większość kobiet, które odkładają macierzyństwo wcale nie jeździ do Paryża ani nie buduje domu... za to pracuje na śmieciówkach, mieszka z rodzicami i zwyczajnie nie ma warunków do "zostania matką". Szczerze... ja mam 29 lat... biologia daje mi optymalnie rok, a relatywnie bezpiecznie 6 lat na spłodzenie potomka. Nie wydaje mi się aby w tym czasie moja sytuacja życiowa uległa poprawie na tyle, bym mogła podjąć się wychowania dziecka. Zwyczajnie bym się nie wyrobiła. Cieszy mnie więc mój brak instynktu macierzyńskiego, ale rozumiem też co przeżywają kobiety, które by chciały zakładać rodzinę, a nie mogą sobie na to pozwolić... i nie dziwię się, że ten spot je wkurza.