Arya, jak już zaczęłaś bawić się w robienie masełek orzechowych, to spróbuj zrobić z innych orzechów, o ile masz ochotę. Najbardziej mi smakowało z nerkowców, to chyba moje ulubione.
Właśnie zrobiłam czekoladę/krem czekoladowy z daktyli. Obłędne! Następnym razem strzelę większą porcję.
Przepis :
Czekolada z daktyli
Składniki:
100 g daktyli
niepełna 1/4 szklanki mleka roślinnego
3 płaskie łyżki kakao
szczypta soli na czubku noża
Przygotowanie:
Daktyle zalać ciepłą wodą i zostawić na kilka godzin albo na całą noc, im dłużej postoją tym łatwiej będzie je zmiksować. Następnie je odcedzić lekko przyciskając, żeby pozbyć się nadmiaru wody.
Do naczynia blendera włożyć namoczone daktyle, wlać mleko oraz wsypać kakao i sól. Wszystko zmiskować na gładki krem i przełożyć do czystego słoika.
Mustela Nivalis, robilam kiedys podobny i potwierdzam, ze jest pyszny . Kiedy zabraklo mi daktyli, zrobilam podobny na bazie bananow i wychodzi rownie dobry.
Zrobiłam dziś wegańskie burgery z ciecierzycy, kokosu, curry i siemienia lnianego. Przepis podpatrzyłam w jednej z knajp wegańskich i naprawdę nie sądziłam, że będzie to aż tak dobre.
<<< Dodano: 2015-08-12, 15:34 >>>
Dziś na deser wegańskie ciasto marchewkowe. Przełamałam się i użyłam cukru, choć na co dzień raczej staram się go unikać.
Przepis zaczerpnięty STĄD.
Cytat:
Na ciasto:
300 g mąki
250 g cukru
300 g marchewki
225 ml oleju
80 g orzechów laskowych, posiekanych
3 łyżki siemienia lnianego, zmielonego
3/4 szklanki ciepłej wody
1,5 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka imbiru
0,5 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka soli
1.5 łyżeczki sody
Na krem:
100 g nerkowców, namoczonych przez noc
1/3 szklanki mleka migdałowego
2 łyżki syropu z agawy
2 łyżki soku z cytryny
Przygotowanie:
Marchew obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki. Siemię lniane zalać ciepłą wodą i odstawić na kilka minut.
W dużej misce wymieszać mąkę, sodę i przyprawy. W mniejszej utrzeć olej, cukier i spęczniałe siemię, następnie połączyć suche składniki z mokrymi i wymieszać. Wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 40-45 minut.
W międzyczasie przygotować krem z nerkowców. Wszystkie składniki wlać do naczynia blendera i zmiksować na gładki krem. Wystudzone ciasto posmarować grubo kremem i posypać cynamonem.
<<< Dodano: 2015-09-11, 18:18 >>>
Nie wiem, czy ktoś z Was miał już do czynienia z ajwarem (a jeśli tak, to z jakim?). Ja dzisiaj spróbowałam po raz pierwszy - i szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, czy wyjdzie mi pasta do kanapek, sos do makaronu, czy coś o konsystencji zupy.
Wyszedł sos, zapewne za sprawą dodatku pieczonych pomidorów. I wiecie co? Smakuje i wygląda zupełnie jak sos do spaghetti ze słoików, tylko jest zdrowsze.
Przepisu nie wrzucam, jest w internecie mnóstwo wersji i modyfikacji ajwaru. Ja robiłam ten na bazie papryki, pomidorów, bakłażana i cebulki.
<<< Dodano: 2015-09-20, 13:20 >>>
Dziś czas na pesto. Brakowało mi pomysłów na sosy i pasty, i wpadł mi w ręce przepis na pesto bazyliowe. Przygotowania zajmuje niecałe 10 minut, kolejne 10 ugotowanie makaronu i... obiad gotowy. Wyszło przepyszne.
Teraz wykorzystam go do smarowania pieczywa i jako sos do innych dań.
ktoś z Was miał już do czynienia z ajwarem (a jeśli tak, to z jakim?)
Dzisiaj. Ze słodkiej papryki, bakłażana, peperoni z olejem z pestek winogron, solą morską i odrobiną soku z cytryny (który ostatnio często dodaję do różnych potraw) i czosnku.
Swoją drogą, tak się dużo mówi o pesto, a ja dopiero teraz wygooglowałam co to właściwie jest. I w sumie nadal nie wiem.
Idź do Biedry, Lidla, Tesco lub czegokolwiek i kup za 4-5zł słoiczek. Są dwa rodzaje powszechnie dosrępne - zielone z bazylii, orzeszków sera, oleju i nie wiem czego jeszcze i czerwone, które jest chyba... z czymś czerwonym.
Ugotuj makaron i wymieszaj z pesto. Jest gęstsze niż sos, który zwykle jest w słoikach, więc nie da się za bardzo polać makaronu pesto, dlatego mieszasz.
O ile bardzo dystyngowanie brzmi robienie pesto, to jak nie masz swojego ogródka z bazylią w ogromnych ilościach nie będzie ci się opłacało go robić.
Zawsze zamiast bazylii można zrobić z czymś innym, również zielonym. Na przykład brokułowe pesto jest dla mnie o wiele bardziej zjadliwe niż bazyliowe. Ale i tak makaron ze szpinakiem rządzi.
Co do bazylii - lubię pesto świeżo przygotowane. Po prostu wolę zjeść je raz na kilka miesięcy niż zastępować takim słoikowym, choć oczywiście ten sposób jest szybszy i łatwiejszy.
A swoje wczorajsze pesto zrobiłam blendując oliwę z oliwek (tyle, by przykrywały mi liście bazylii), bazylię (listki z połowy bazyliowego krzaczka), ząbek czosnku (choć polecam dodać go trochę mniej, był bardzo wyczuwalny), sól i pieprz. Dodałam też słonecznik, ponieważ nie miałam dostępu do żadnych orzechów.
Wszystko zblendowałam i tak jak pisała Chochlik, do wymieszania z makaronem.
Kupiłam dziś dynię, a z obiadu zostało trochę ziemniaków. Co można zrobić z ziemniaków, dyni i czosnku?
KLIK - przepis na wegański sos "serowy". Dodałam wszystkie składniki poza sosem sojowym (nie mam tego w kuchni) i wyszło przepyszne. Chyba zostanie na kolację, bo nie zjem już trzeciego obiadu dziś.
Najbardziej mi smakowało z nerkowców, to chyba moje ulubione. 
I w sumie nadal nie wiem.
Z pewnością się skuszę. Uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony z "czymś".