nie mówicie mi jak jest, bo ja wiem lepiej jak u mnie idzie z matmą .. mówicie, że mam siedzieć 3 razy dłużej, matma to niestety nie jest taki przedmiot jak fizyka itp ..jej niestety się nie nauczysz czytając podręcznik. Wiem z jakimi osobami miałam korepetycje, miałam też z babką, która uczy matmy i uczyła właśnie osoby, które se z nią nie radzą .. wszyscy tłumaczyli jak dziecku ... więc nie wmawiajcie czegoś takiego ..
Jeśli myślisz że fizyki można się nauczyć z książki to też się mylisz.
Nolcia, gadamy i doradzamy żebyś się wzięła i szkołę skończyła ale jak nie chcesz to co ja się będę produkować.
Jeśli myślisz że fizyki można się nauczyć z książki to też się mylisz.
Nolcia, gadamy i doradzamy żebyś się wzięła i szkołę skończyła ale jak nie chcesz to co ja się będę produkować.
jezu, ale mi nie o to chodzi do cholery ..
nie wiem, źle się wypowiadam czy jaki grzyb ..
nie ważne, jak Wam tak lepiej, przyjmijcie, że się nie uczę i że szkołę olewam .. tak jak babka od matmy, a nikt nie spędził ze mną całego dnia i nie wie co tak naprawdę robię ..
nie rozumiecie nic trudno, a Wasze rady biorę do serca, ale widzę, że nikt nic nie rozumie ..
[ Dodano: 2010-01-14, 18:43 ]
Tracy napisał/a:
Jeśli myślisz że fizyki można się nauczyć z książki to też się mylisz.
Whatever, w tym momencie, to ja już się przyznaję, że Ciebie nie rozumiem. Przestałam rozumieć cokolwiek. Niby chcesz się uczyć, ale nie umiesz. Zamiast spróbować, powtarzasz że nie umiesz. To mam podstawy domniemywać, że nie chcesz?
Ech... ja tam już to pier... EOT, zrobisz jak zechcesz. Rób żeby było dobrze. Powodzenia.
Ostatnio zmieniony przez Tracy 2010-01-14, 18:59, w całości zmieniany 1 raz
wiesz co Tracy, nie wmawiaj mi czegoś czego nie ma .. nie przebywałaś nigdy w moim towarzystwie i nie wiesz jak naprawdę robię. Kiedy będę miała sprawdzian z matmy zapraszam do mnie ... cały dzień przy książce, cały dzień powtarzanie wzorów, cały dzień robienie głupich zadań, które później i tak różnią się wynikiem niż w odpowiedziach ...
Ekhem, będzie, że znowu jestem niedobra, ale... cały dzień? JEDEN DZIEŃ? 1?!
nie ?wirus, źle się wypowiedziałam, kiedy zapowie sprawdzian itd .. po prostu siedze całymi dniami przed książką, a 2-3 dni przed sprawdzianem praktycznie nie robię nic innego ..
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10447 Skąd: świat
Wysłany: 2010-01-16, 14:08
To niedobrze.
A interweniowałaś w tej sprawie u pedagog czy dyrekcji szkoły? Czy oni też tak reagują?
Jak to nie skutkuje to trzeba uderzyć wyżej np. kuratorium czy coś.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
zapytałam się wychowawcy czy pani od matmy może olewać zaświadczenie o dyskalkulii .. on powiedział, że nie .. ale musi mieć też rękę na pulsie i nie może specjalnie dla mnie robić sprawdzianów, bo ma za dużo na głowie itd .. zapytałam się dyrektorki o to samo, ale bez rezultatów. A o tym kuratorium szczerze mówiąc, nie pomyślałam ..