Wysłany: 2010-02-17, 14:38 Wyjątkowość a przeciętność
Tracy kazała nowy wątek założyć, jak nie ten dział, to proszę przenieść.
Dyskusja się zaczęła tu.
Euphoriall napisał/a:
No to weźmy sobie na przykład swego czasu popularne dzieci Emo.
No, wyróżniają się, i oni sami dla siebie na pewno jakoś czuli się wyjątkowo, bo mieli swój styl - choć podobny do innych emo.
Ja bym obstawiała za czynnikami indywidualnymi, jakimiś cechami, albo np. ktoś ma w swojej urodzie może i też anatomicznej coś czego nie ma drugi człowiek... ale ten drugi może mieć coś czego nie ma ten pierwszy
Euphoriall napisał/a:
dla mnie to wciąż przeciętna osoba, jakich wiele, niczym się nie wyróżniająca.
no, dla Ciebie tak, ale dla kogoś innego będzie wyjątkowa. Takim tropem można dojść do wniosku że każdy może być wyjątkowy.
Czujesz się wyjątkowa?
Pytanie to także do ogółu, czy ktokolwiek z was czuje się wyjątkowy? I dlaczego tak lub nie?
Czym jest dla Was wyjątkowość a czym przeciętność? Co to znaczy być wyjątkowym, a co znaczy bycie przeciętnym? Czyli jakim?
Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-07-11, 21:19, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie ten spór jest kolejnym obracaniem się w mętach metafizyki niemal
Czy jestem wyjątkowa zadecyduje historia. Jeśli znajdę się w jakimś podręczniku to może uznam siebie za wyjątkową.
W innym wypadku jestem częścią masy. Choćby mi się to nie podobało.
To, że jestem częścią masy czyni mnie przeciętną?
Nie za daleko posunięty wniosek?
Wyjątkowa czy szara, jestem jaka jestem. I nic więcej się nie liczy.
Dorabianie filozofii do niektórych rzeczy uważam za stratę czasu i energii.
Kiedyś tak straciłam caaaaaaaałą masę czasu i owej energii. Myślałam, że doszłam do wniosków. Po czasie te wnioski okazały się być nic nie warte.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10450 Skąd: świat
Wysłany: 2010-02-17, 16:19
inside napisał/a:
Euphoriall napisał/a:
No to weźmy sobie na przykład swego czasu popularne dzieci Emo.
No, wyróżniają się, i oni sami dla siebie na pewno jakoś czuli się wyjątkowo, bo mieli swój styl - choć podobny do innych emo.
czyli taki sam jak reszta emosiów. Gdzie tu wyjątkowość?
inside napisał/a:
Ja bym obstawiała za czynnikami indywidualnymi, jakimiś cechami, albo np. ktoś ma w swojej urodzie może i też anatomicznej coś czego nie ma drugi człowiek... ale ten drugi może mieć coś czego nie ma ten pierwszy
To czyni go innym ale jeszcze nie wyjątkowym.
inside napisał/a:
Euphoriall napisał/a:
dla mnie to wciąż przeciętna osoba, jakich wiele, niczym się nie wyróżniająca.
no, dla Ciebie tak, ale dla kogoś innego będzie wyjątkowa. Takim tropem można dojść do wniosku że każdy może być wyjątkowy.
Ożesz, załapałam o co Ci chodzi
ale dla danej osoby nie każdy będzie wyjątkowy (No wreszcie ubrałam w słowa co chciałam powiedzieć xD)
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
czyli taki sam jak reszta emosiów. Gdzie tu wyjątkowość?
Nie powiedziałam że emo jest wyjątkowe
I że bardziej się skłaniam ku indywidualnym cechom.
Euphoriall napisał/a:
To czyni go innym ale jeszcze nie wyjątkowym.
Ale tylko i wyłącznie dla Ciebie, widzisz to?
Dla kogoś innego te czynniki będą daną osobę czynić wyjątkową...
Euphoriall napisał/a:
ale dla danej osoby nie każdy będzie wyjątkowy (No wreszcie ubrałam w słowa co chciałam powiedzieć xD)
Ale dla innej będzie...
Wymyśliłam, że przedstawię swoje myślenie na forumowych nickach, to tylko i wyłącznie przykład!
Euph uważa siebie za przeciętną osobę, a za wyjątkową Cal,
Calendula uważa Euph za osobę wyjątkową, ale już za przeciętniaka uważa Inside,
natomiast Aga_myszka twierdzi że Inside jest wyjątkowa a Naamah przeciętna,
Inside mówi, że Naamah jest wyjątkowa a ktoś tam inny jest przeciętny
Wychodzi, że zarówno Euph, Cal, Inside, Naamah są wyjątkowe.
I idąc tym łańcuchem mogłoby wyjść, że każdy na tym forum jest jednak wyjątkowy.
Wg subiektywnego zdania innych.
Euphoriall, jakie masz kryteria, by ocenić, że ktoś dla Ciebie jest wyjątkowy?
Tracy napisał/a:
Czy jestem wyjątkowa zadecyduje historia. Jeśli znajdę się w jakimś podręczniku to może uznam siebie za wyjątkową.
A ja już teraz twierdzę o sobie, że jestem wyjątkowa
Tracy napisał/a:
Dla mnie ten spór jest kolejnym obracaniem się w mętach metafizyki niemal
Czy jestem wyjątkowa zadecyduje historia. Jeśli znajdę się w jakimś podręczniku to może uznam siebie za wyjątkową.
W innym wypadku jestem częścią masy. Choćby mi się to nie podobało.
To, że jestem częścią masy czyni mnie przeciętną?
Nie za daleko posunięty wniosek?
Wyjątkowa czy szara, jestem jaka jestem. I nic więcej się nie liczy.
Dorabianie filozofii do niektórych rzeczy uważam za stratę czasu i energii.
Kiedyś tak straciłam caaaaaaaałą masę czasu i owej energii. Myślałam, że doszłam do wniosków. Po czasie te wnioski okazały się być nic nie warte.
Ja jeszcze, z takiego zastanawiania się, ani razu nie stwierdziłam, że była to strata czasu
Teraz tak sobie myślę, czy uznanie siebie za kogoś wyjątkowego - komuś nie kojarzy się za jakąś oznakę narcyzmu, czy czegoś w tym stylu? Albo może ktoś boi się nazwać wyjątkowym, a przeciętniakiem się zupełnie nie czuje...?
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10450 Skąd: świat
Wysłany: 2010-02-18, 11:41
inside napisał/a:
Euphoriall napisał/a:
ale dla danej osoby nie każdy będzie wyjątkowy (No wreszcie ubrałam w słowa co chciałam powiedzieć xD)
Ale dla innej będzie...
Każdy? No w to, to nie uwierzę. Nie ma człeka, któremu podoba się wszystko, zachwyca się wszystkim, podziwia każdego.
inside napisał/a:
Wymyśliłam, że przedstawię swoje myślenie na forumowych nickach, to tylko i wyłącznie przykład!
Euph uważa siebie za przeciętną osobę, a za wyjątkową Cal,
Calendula uważa Euph za osobę wyjątkową, ale już za przeciętniaka uważa Inside,
natomiast Aga_myszka twierdzi że Inside jest wyjątkowa a Naamah przeciętna,
Inside mówi, że Naamah jest wyjątkowa a ktoś tam inny jest przeciętny
Wychodzi, że zarówno Euph, Cal, Inside, Naamah są wyjątkowe.
I idąc tym łańcuchem mogłoby wyjść, że każdy na tym forum jest jednak wyjątkowy.
Wg subiektywnego zdania innych.
Dobra, przekonałaś mnie
Cytat:
Euphoriall, jakie masz kryteria, by ocenić, że ktoś dla Ciebie jest wyjątkowy?
Tak jak pisałam, musi mieć to "coś", u każdego może być to co innego. Musi wywrzeć na mnie duże wrażenie.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Jeśli osoba, która Cię ocenia nie uznaje Cię za wyjątkową, choć Ty za taką uznajesz siebie - zapewne podepnie Cię pod nalepkę: NARCYZ
Dlaczego? Bo moja samoocena nie jest zaniżona (jak być może u tej osoby, która mnie ocenia jako narcyz) skoro tak o sobie twierdzę?
Na terapii dostałyśmy kartkę, na której były zwroty typu "jesteś inteligentny, mądry piękny, wspaniały" itp. Terapeutka zadała pytanie z czym wam to się kojarzy, natychmiast odpowiedziałam, że z narcyzmem. A to błąd, bo jest to zdrowe i normalne mówienie sobie czegoś takiego, uznawanie siebie za kogoś takiego.
Tracy napisał/a:
Hmmm... ale też każdy może okazać się przeciętny wg. tego subiektywnego zdania, wystarczy zerknąć z drugiej strony
Owszem, lecz skupiamy się tutaj głównie na wyjątkowości.
Cytat:
Twoje prawo. Wolność myśli, no nie?
Więc o co chodzi?
Tracy napisał/a:
Hehe... też Twoje prawo
Każdy ma prawo myśleć o wszystko-jedno-jakiej sprawie na swój sposób.
No wiem.
Tracy napisał/a:
inside napisał/a:
Albo może ktoś boi się nazwać wyjątkowym, a przeciętniakiem się zupełnie nie czuje...?
Ani sie wyjątkowa nie czuję, ani przeciętna. Czuje się... jak ja
To było filozoficzne pytanie na ogół, a nie do Ciebie
Euphoriall napisał/a:
Każdy? No w to, to nie uwierzę. Nie ma człeka, któremu podoba się wszystko, zachwyca się wszystkim, podziwia każdego.
Pewnie że nie ma takiego człeka
wg mojego punktu widzenia, nie jest on nawet potrzebny
Bo ten przykład z nickami to wyjaśnia
Jeśli dochodzi do interakcji pomiędzy dwoma osobami (znajomymi, ludźmi spotykającymi się na ulicy, nie przyjaciółmi) z których jedna mówi, że np:
- w sumie to jestem mądra
Druga reaguje (przynajmniej w myślach) zaprzeczeniem:
Co ona sobie myśli? Taka jest pewna siebie, egoistka chol...? Narcyz!
A to dlatego że:
Wcale nie uważa ją za mądrą, a już na pewno za mądrzejszą od siebie.
Jest fałszywie skromna, sama ma zaniżoną ocenę.
Zazdrości pewności siebie drugiej osobie.
A zauważyliście, że słowo przeciętny jest wyraźnie pejoratywne?
Jak Wam napiszę na przykład, że jesteście wszyscy przeciętni to się możecie poczuć dotknięci. A dla mnie właśnie tacy jesteście. Nie złościć się! Ja jestem razem z Wami w tym
Nikt z Was nie jest Einsteinem, Newtonem, Watsonem & Crick'iem, Bohrem, Obamą, Skłodowską, Dalajlamą... rozumiecie...
Dla mnie o wyjątkowości świadczą osiągnięcia danej osoby, które służą ludzkości. Wedle tej miary nikt z nas się nie załapuje biorąc pod uwagę... tak rozległy punkt odniesienia.
Za to w tym najniższym poziomie - jesteście wyjątkowi, bo to Was znam. Z Wami się trzymam. I ja też jestem w tej wyjątkowej grupie ergo - jestem wyjątkowa
Ahahaha, już mnie zemdliło od filozofii
Ostatnio zmieniony przez 2010-02-19, 16:30, w całości zmieniany 1 raz
A zauważyliście, że słowo przeciętny jest wyraźnie perjoratywne?
Jak Wam napiszę na przykład, że jesteście wszyscy przeciętni to się możecie poczuć dotknięci. A dla mnie właśnie tacy jesteście. Nie złościć się! Ja jestem razem z Wami w tym
Nikt z Was nie jest Einsteinem, Newtonem, Watsonem & Crick'iem, Bohrem, Obamą, Skłodowską, Dalajlamą... rozumiecie...
Dla mnie o wyjątkowości świadczą osiągnięcia danej osoby, które służą ludzkości. Wedle tej miary nikt z nas się nie załapuje biorąc pod uwagę... tak rozległy punkt odniesienia.
Za to w tym najniższym poziomie - jesteście wyjątkowi, bo to Was znam. Z Wami się trzymam. I ja też jestem w tej wyjątkowej grupie ergo - jestem wyjątkowa
Ahahaha, już mnie zemdliło od filozofii
Optymistycznie zakończenie
A to wam napiszę... mi gastroenterolog powiedział, że mam nieco dłuższe jelito od przeciętnego człowieka...
O, i tu mam pytanie do Ciebie Tracy, kto to jest człowiek przeciętny? Czyli jaki?
Mariusz napisał/a:
Tak JESTEM WYJˇTKOWY Ty też jesteś
WIEM!
Już to wcześniej napisałam
Ale nie wgłębiłeś się w to, po czym poznajesz że każdy jest wyjątkowy