Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
The Walking Dead
Autor Wiadomość
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-11-10, 17:32   

Biega napisał/a:
Jak Twój angielski?


Obawiam się, że na poziomie zero, więc jeśli znajdziesz czas mógłbyś mi przetłumaczyć...

Naamah napisał/a:
Jak zaczęła się smarować tym wszystkim dla kamuflażu


Moja mama prawie się porzygała patrząc na to. :D

Biega napisał/a:
podejrzewam, że Carol znalazła się w szpitalu specjalnie, żeby wykończyć towarzystwo od środka :)


Gdyby tak było, Daryl na pewno nie puściłby jej samej... Albo może... Sama nie wiem, co myśleć, po tym serialu już chyba wszystkiego można się spodziewać.
Bałam się bardzo, że okaże się że kanibale zjedli Beth...




 
 
The Walking Dead
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-11-10, 18:18   

Sadist, tu nie chodzi tylko o puszczanie się. W tym aspekcie to jest nawet zrozumiałe, ale sama jej osoba... jest irytująca. Robi wyrzuty Rickowi o Carla, o grupę o wszystko. Czepia się wszystkiego. Taka pani kwoka, tylko dołuje Ricka i jakoś nie widzę, żeby go wspierała (jasne, że chłopak trochę sfiksował, ale czy żona nie powinna go wspierać). W komiksie chyba jest nieco lepsza, ale i tak jej nie lubię. Za to Carol... Och, na jej temat mogłabym napisać poemat jak bardzo jej nie lubię.
KEEP CALM AND LOOK AT THE FLOWERS.



No nie wiem, jakoś wybitnie irytują mnie kobiety w TWD oprócz Maggie i Michonne.







平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
The Walking Dead
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-11, 02:28   

Carol przeszła bardzo długą drogę, wyszło jej to na dobre. Wiele straciła, wiele sie nauczyła. Nadal jest człowiekiem. Bardzo ją lubię.


Sadist, przetłumaczę ci to, ale jutro.


<<< Dodano: 11-11-2014, 14:27 >>>


Kłótliwe, wkurzające żony muszą wszystko zepsuć.

Wkurza. Marudzi. Wszystko psuje. Kłótliwe żony antybohaterów muszą zawsze wszystko zepsuć.
Nikt nie lubi Skyler White z Breaking Bad do tego stopnia, że sama aktorka, którka ją odgrywała broniła swojej postaci na łamach New York Times'a przed szalonymi ludźmi, którzy nie potrafią oddzielić prawdziwego życia od fikcji.
Choć ciężka krytyka zarówno postaci jak i Gunn była kompletnie zbędna, Skyler White jest świetnym przykładem, dla którego scenarzyści powinni zmienić podejście przy pisaniu głównych żeńskich ról.
Od samego początku postać Skyler nie ma sensu i z czasem jest coraz gorzej.
Jest troskliwą żoną i matką martwiącą się o poziom cholesterolu męża, ale w ogóle nie obchodzi jej prawdziwa presja w jego życiu. Już w pierwszym odcinku dowiadujemy się, że pracuje on na dwa etaty aby utrzymać rodzinę. W jaki sposób Skyler finansowo wspiera rodzinę? Marząc, że uda jej się wydać kiedyś zbiór opowiadań.
No co? Już jej nie lubimy, a to dopiero 30 minut odcinka. Jako kompas moralny serialu Skyler też okazuje się kompletną porażką. Kiedy dowiaduje się, że Walt ma raka płuc nie potrafi się o niego zatroszczyć tylko odwraca kota ogonem robiąc z siebie męczennicę.
Przez chwilę próbuje zrzucić winę choroby na bierne palenie Walta, ale nie przeszkadza jej to w zapaleniu papierosa żeby się odstresować (a sama jest w ciąży). Zdradza Walta z Tedem i wygarnia to mężowi przy dogodnej okazji. Jej mottem życiowym zdaje się być "w jaki sposób mogę dzisiaj uprzykrzyć życie mojemu mężowi?".
I Skyler nie jest tu wyjątkiem. Rita z Dextera, Lori z Walking Dead, Abby z Ray Donovan, one wszystkie zdają się tylko podcinać mężom skrzydła, zniszczyć ich ambicje i pokrzyżować plany.
Ich działania są często pozbawione sensu, ale skoro postacie są od początku tak źle napisane, przywykliśmy do postrzegania ich jako marudzące, irracjonalne protagonistki głównych bohaterów męskich.
Dlaczego to się musi skończyć?
Scenarzyści telewizyjni zdają się myśleć, że silne kobiece role muszą być egoistyczne i apodyktyczne, a to bardzo niedobrze. Nie musi tak być. Seriale jak The Americans czy House of Cards pokazują, że da się napisać dobre role żeńskie. Te bohaterki istnieją nie tylko po to, żeby irytować i niszczyć plany swoich mężów, co sprawia, że i one i seriale których są postaciami wyróżniają się na tle innych. Co jest dość smutne.
Jako małżeństwo w The Americans, Elizabeth i Philip czasami się kłócą i niezgadzają ze sobą, ale istnieje tam balans, bo obie postacie przedstawione są w podobny sposób (sa rosyjskimi szpiegami).
Claire z House of Cards jest silną, niezależną kobietą, nie irytującą żoną Franka. Choć ich związek może być źródłem problemów męża, jej postępowania mają logiczne i racjonalne podstawy, znacznie bardziej wiarygodne niż "ona zawsze coś spieprzy, bo jest marudna i wkurzająca", co tak lubią ostatnimi czasy scenarzyści.

dla Sadi :*

Widziałaś już 5 odcinek?




 
 
The Walking Dead
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-11-12, 18:40   

Dziękuję przeogromnie za tłumaczenie, ale nie zgadzam się z tym tekstem. Według mnie Lori nie należy do grupy 'źle napisanych żeńskich ról' ani tym bardziej 'kobiet podcinających skrzydła mężom'. Chyba ani razu nie uznałam poczynań Lori za niewłaściwe i potrafiłam ją zrozumieć. Było mi bardzo przykro, że została uśmiercona. Generalnie lubię ją jako aktorkę, podobała misie też w Skazanym na śmierć.

Usagi napisał/a:
jakoś wybitnie irytują mnie kobiety w TWD


Ma się to też jakoś do Judith?

Biega napisał/a:
Widziałaś już 5 odcinek?


Tak, dziś po południu. Absurdalnie nudny, najgorszy ze wszystkich sezonów, zaraz po odcinku z zarośniętym Gubernatorem tułającym się od miasta do miasta, szukającym kolejnych ofiar do wyruchania (w każdym tego słowa znaczeniu) i wyrzucającym fasolkę przez okno.
Ale to może dlatego, że ten rudy pseudokomandos lekko działa mi na nerwy.




 
 
The Walking Dead
Dohito 


Wiek: 29
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 103
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-11-12, 19:12   

TWD to serial, który ciągle śledzę. W najnowszym sezonie dużo w moich oczach zyskała Carol. Od początku ulubioną postacią jest Daryl. Co do Ricka mam mieszane uczucia - raz go lubię, a raz nie. Zdecydowanie wolę gdy ma jaja i wali teksty typu "Mają przerąbane, bo zadarli z nami" niż jak woła rozpaczliwie "Caaaaaarlll".
Co do Lori - jak wcześniej ktoś wspomniał tępa idiotka. Podpisuję się pod tym całkowicie. Była tak głupio ślepa, irytująca. Innymi postaciami, które mnie denerwowały i na szczęście zginęły to Shane i Andrea. Pierwszy dupkowaty, a druga idiotka.
Gubernator mimo iż po prostu aż mu się śmierci życzyło to miał w sobie to coś co podtrzymywało atmosferę... jego powrót był świetny.
Piąty epizod najnowszego sezonu też IMO był ciekawie rozpisany. Fajnie przedstawili historię jaką ma rudzielec Abraham za sobą. Pięknie szło to ku środkowi aż do spotkania z Eugene.
Niemiłosiernie przez długi czas wkurzał mnie Carl. Zgrywał twardziela mając jeszcze mleko pod nosem co było po prostu wybitnie denerwujące - i to wzorowanie się na Shane. Na szczęście teraz się wyrobił i ma czasem więcej oleju w głowie niż Rick. Pewnym przełamaniem był moment, gdy obity Rick był na skraju śmierci.

Moja ulubiona scena - w sumie jest ich wiele. Jedna to ta gdy zombiak żuł buta nieprzytomnego Daryla. Inna to gdy Rick rozmawiał z Darylem po tym spotkaniu z ekipą złych Harleyowców i padły słowa o braterstwie. *u*
Strasznie mi się podobał też odcinek o Beth i Darylu po upadku więzienia. Scena palenia tej chatki - świetna.

W sumie mam 'małego' bzika na punkcie tego serialu i niedługo zabiorę się za komiksy (brak pieniędzy mnie z tym wstrzymuje). :)




 
 
The Walking Dead
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-11-12, 20:24   

Sadist napisał/a:
Ma się to też jakoś do Judith?


Za dziećmi też nie przepadam. :(







平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
The Walking Dead
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-12, 20:36   

Dohito napisał/a:
W sumie mam 'małego' bzika na punkcie tego serialu i niedługo zabiorę się za komiksy (brak pieniędzy mnie z tym wstrzymuje).

Też mi się ostatnio marzą te komiksy.

Zabieram się dzisiaj za piąty odcinek. <3




 
 
The Walking Dead
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-11-12, 20:42   

Były jakieś momenty, wątki serialu, które wycisnęły z was łzy?

Ja zwilżałam policzki patrząc na śmierć Dale'a, Hershela, w momencie gdy ze stodoły na farmie wypełzła przemieniona Sophia, a Carol rozpaczała... A najbardziej chyba ruszyła mnie reakcja Ricka na wiadomość o śmierci żony. W ogóle kto by się spodziewał, że można wzruszać się na serialu o zombiakach. :lol: A w tym sezonie lekko płakłam ze szczęścia przy scenie scalenia szeryfa z córką.
Zawiodłam się z kolei w momencie, w którym Maggie odnalazła Glenna, spodziewałam się tęczy, fajerwerków i fruwających kupidynów, a przeszło to jakoś emocjonalnie obok mnie.




 
 
The Walking Dead
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-12, 20:54   

Sadist napisał/a:
Były jakieś momenty, wątki serialu, które wycisnęły z was łzy?

Hm... Gdy przemieniona Sophia wychodzi ze stodoły - rozpacz jej matki... I połączenie Ricka z córką, w tym sezonie - piękna chwila, która wycisnęła ze mnie łzy.




 
 
The Walking Dead
Dohito 


Wiek: 29
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 103
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-11-12, 21:38   

Płakać nie płakałam... ale o dziwo najsmutniejszą sceną dla mnie było jak zabijali małe prosiaczki :|



 
 
The Walking Dead
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-11-12, 21:40   

Dohito napisał/a:
najsmutniejszą sceną dla mnie było jak zabijali małe prosiaczki


O właśnie, wtedy też mi do płaczu bardzo blisko było. :roll:




 
 
The Walking Dead
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-11-13, 09:40   

O niee, najgorszym momentem w całym serialu było kiedy Carl podróżował samotnie z Rickiem, i gdy Carl się obudził, Rick wyglądał jakby umarł i chłopak nie mógł go dobudzić. Straszne to było :o

Co do ostatniego odcinka, to chyba każdy przeczuwał ,że ta akcja z Washingtonem jest jakaś podejrzana. Mam nadzieje ,że pozbędą się tego oszusta... I ,że Rick z resztą nie pojadą za nimi.
Ale zawiodłam się na tym odcinku, czekałam na jakieś wyjaśnienia z akcji w szpitalu z Carol :D





Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
The Walking Dead
Dohito 


Wiek: 29
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 103
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-11-13, 19:41   

WatPomp napisał/a:
O niee, najgorszym momentem w całym serialu było kiedy Carl podróżował samotnie z Rickiem, i gdy Carl się obudził, Rick wyglądał jakby umarł i chłopak nie mógł go dobudzić. Straszne to było :o


Carl mnie wtedy wkurzał jak jeździł sobie po prawie, że umierającym ojcu... Ale oczywiste było, że Rick przeżyje :3

Co do Carol - byle do poniedziałku.




 
 
The Walking Dead
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-11-13, 19:45   

Dohito napisał/a:
Ale oczywiste było, że Rick przeżyje :3


Pewnie dlatego nie wyłam. :P




 
 
The Walking Dead
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-14, 09:00   

W tym serialu jest wiele świetnych scen, ja do niedawna jeszcze nie potrafiłem "uronić łzy", byłem bardzo zamknięty emocjonalnie.
Ale reakcja Ricka na śmierć Lori i wieść o tym, że Carl ją "załatwił" była pięknie napisana, zrealizowana i zagrana. Nie pamiętam dokładnie czy mnie to wzruszyło, ale na pewno bardzo się z Rickiem utożsamiłem. Facet, który przewodzi grupie, twardziel, nigdy nie dawał po sobie znać, że coś jest nie tak jak powinno, robił dobrą minę do złej gry, żeby trzymać morale drużyny... Nagle kładzie się na betonie i szlocha na oczach wszystkich.




 
 
The Walking Dead
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 11