Popytaj, poczytaj na necie opinie o tym jaka atmosfera panuje w danej placówce. Niektóre "najlepsze licea" mają bardzo toksyczny klimat i niszczą psychicznie, z kolei w mniej ambitnych szkołach czasem (nie zawsze) jest przemoc i patologia. Wybierz taką, o której są najlepsze opinie - ma być bezpieczna, wspierająca ucznia i edukować przyzwoicie. Masz się tam czuć dobrze, bo spędzisz tam 3 lata i będziesz musiała mieć warunki żeby uczyć się do matury.
żaden przedmiot mnie specjalnie nie interesuje, nie wiem kim chcę być w przyszłości. na pewno nie chcę iść na studia typu...
A musisz iść na studia? Szkoły policealne trwają krócej i też dają zawód - często lepszy niż studia. Nie każdy musi być magistrem. Tym bardziej, że praktyka pokazuje, że studia i tak g* dają, a nie pracę, więc po co się męczyć?
Idź na politechnikę jeśli musisz koniecznie - inżynierowie są w cenie.
mistral napisał/a:
jestem w trzeciej gim
Ahh... tego na początku nie zauważyłam. Polecam technikum. Maturę też zdasz jak w liceum, a i zawód mieć będziesz. W ewentualnym późniejszym kształceniu nie będzie ci raczej nadmiar wiedzy i dodatkowy zawód przeszkadzać. Może się okaże po studiach, że właśnie zawód z technikum będziesz wykonywać, a nie ten ze studiów...
Na podplomówce (przygotowanie pedagogiczne) pisałam referacik o strukturze systemu oświaty. Okazało się, że najwięcej (moim zdaniem) korzyści daje taka ścieżka:
- szkoła podstawowa (6lat)
- gimnazjum (3 lata)
- szkoła zawodowa (2-3 lata)
- technikum uzupełniające (3 lata)
- szkoła policealna (do 2 lat)
W ten sposób w momencie kiedy absolwent liceum kończy pisać magisterkę, zdobywa swój pierwszy zawód i dopiero przygotowuje się do właściwego wejścia na rynek pracy osoba, która realizował powyższą ścieżkę ma już 3 zawody, z których 2 najprawdopodobniej zdobyła zaocznie/wieczorowo już mogąc pracować w tym pierwszym...
Kierowałabym się w wyborze szkoły przede wszystkim sytuacją na rynku pracy, skoro nie masz jakichś sprecyzowanych marzeń.
Ostatnio zmieniony przez 2013-01-31, 21:24, w całości zmieniany 2 razy
Co do tej atmosfery, to przejrzałam już całkiem sporo for, poczytałam różne opinie i tak dalej, ale wiele mi to nie pomogło. O każdej ze szkół które ewentualnie biorę pod uwagę piszą zasadniczo to samo - dużo nauki, nauczyciele wymagający i dobrze uczący ale niezbyt mili, to czy jest fajnie zależy od klasy jaka się trafi. No o tych 'lepszych' zdarzają się komentarze że toksyczna atmosfera, ale bywają też takie, że atmosfera fajna. Niestety poczytanie tego nic mi nie dało, opinie są naprawdę różne.
A co do pomysłu żeby nie iść na studia, to... kurde, nawet o tym nie pomyślałam. Ale nie widzę siebie w szkole zawodowej ani w technikum, to takie trochę niedorzeczne, żeby osoba cholernie dużo czasu poświęcająca na naukę, z naprawdę dobrymi ocenami, laureatem konkursu dającym darmowy wstęp do każdego liceum i tak dalej, poszła do technikum, do którego idą ci, którzy nie poradzili sobie w gimnazjum i skończyli je z jakimiś marnymi ocenami.
Może takie myślenie jest bez sensu, może faktycznie powinnam zostać jakimś technikiem. Ale reakcji rodziny i znajomych na taką decyzję sobie nie wyobrażam. Pewnie popukali by się w głowę, tak jak wtedy kiedy wspomniałam coś o tym że fajnie by było być meteorologiem.
Może takie myślenie jest bez sensu, może faktycznie powinnam zostać jakimś technikiem. Ale reakcji rodziny i znajomych na taką decyzję sobie nie wyobrażam.
O czym myślisz wybierając szkołę? O tym żeby rodzina była zadowolona? Oni nie przeżyją za ciebie twojego życia. O tym, żeby iść do 'elitarnej' szkoły, bo się dobrze uczysz? Sądzisz, że oceny się jakoś zmarnują, jeśli podejmiesz decyzję bardziej życiową? To, że wciąż pokutuje przeświadczenie, że do technikum/zawodówki idą ci głupsi (i być może tak jest), to wcale nie znaczy że są to szkoły niewarte uwagi.
Jakiś czas temu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zlikwidowano niemal szkoły zawodowe. I co się okazało? No tragedia narodowa, bo nie ma ludzi z wykształceniem i nie ma komu pracować. Bo powiedzmy sobie szczerze: wykształcenie ogólne jest fajne i miłe, ale chleba nie zapewnia. Jak mówiła babcia od Ace: "Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". W końcu ministerstwo to zrozumiało, że nikt nie może być dobry we wszystkim, a po liceum to właściwie będzie we wszystkim niedobry, bo niczego konkretnego tam nie uczą, a ktoś bardziej rozgarnięty to i po zawodówce będzie miał wiedzę większą niż licealista idący po najmniejszej linii oporu. Dlatego teraz zrobiono kolejne czary-mary i nagle znikają licea. Wprawdzie nazwa nadal zostaje, ale to profilowanie programu już nie jest w żadnym wypadku 'ogólnokształcące'. Także po aktualnie istniejącym liceum:
- nie będziesz mieć zawodu,
- nie będziesz mieć wykształcenia ogólnego,
- nie będziesz mieć przygotowania do nauki w szkole wyższej (ten i poprzedni punkt pomijają to czego nauczysz się we własnym zakresie poza szkołą)
- będziesz mieć maturę, którą zda każdy jełop (także ten najgorszy uczeń technikum, którym w tej chwili tak gardzisz), a która jest coraz łatwiejsza, bo ministerstwo uważa, że matura której nie jest w stanie zdać każdy jełop jest dyskryminacją jełopów,
- będziesz mieć poczucie wyższości i prestiżu,
- będziesz mieć pustą lodówkę
- będziesz mieć dumnych z twojego wykształcenia rodziców,
- będziesz mieć wkurzonych twoim brakiem pracy rodziców
Wiesz dlaczego tak mocno cię zniechęcam do liceum? Kończyłam jeszcze to czteroletnie, w którym nie było jakiegoś strasznego przycinania godzin, okrajania programu dla tych, którzy się nie chcą/nie potrafią uczyć, gdzie była stara matura, a wykształcenie jakie potem się miało można było po mocnym naciągnięciu faktów nazwać ogólnym (jak widziałam zadania z matur z czasów moich dziadków, to w ogóle nie rozumiałam o co pytają). Potem poszłam na studia i po pięciu latach dorobiłam się mgr inż. przed nazwiskiem... i szukam pracy od 3 lat. Zaliczyłam już pracę w rzeźni i w pralni, ale jakoś mnie tam nie chcieli, bo wykształciuch odstaje od reszty 'drużyny'. Chcę cię ustrzec przed podobnym błędem.
Masz obrazek w nagrodę, że doczytałaś do końca:
Ostatnio zmieniony przez 2013-01-31, 22:36, w całości zmieniany 1 raz
Mam brata w twoim wieku (trochę głupio mi mówić do osoby ode mnie jednak sporo starszej 'ty', ale chyba w internecie jest taki zwyczaj, nie wiem, no nieważne), też po studiach, tak więc problemy ze znalezieniem pracy itd nie są mi obce. Dzięki za taką długą odpowiedź, bo wiesz co, dzięki temu chyba naprawdę się zastanowię. Do tej pory w ogóle nie interesowałam się w ogóle taką możliwością, trochę o tym poczytam i zobaczymy. Wiem, że to moje życie i moje decyzje i nie powinnam kierować się tu tym co mówi rodzina, ale ciężko jest to tak całkowicie olać. Tym bardziej, że nie chodzi tu o coś, na czym mi zależy. Oni mnie widzą jako lekarza. Ja też się tak widziałam, ale boję się, że sobie nie poradzę na tych studiach. Bo chciałabym, ale się boję.
Ta opcja z technikum jest warta przemyślenia, naprawdę szczerze dziękuję ci, że to napisałaś.
nie no, aż tak głupia nie jestem, ankietę znalazłam ale nie zagłosuję na kucyki pony, wolę muminki, chęć ustawienia sobie buki w avatarze jest ode mnie silniejsza
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Sie 2012 Posty: 401 Skąd: świat
Wysłany: 2013-02-01, 07:19
mistral, stoję przed tym samym wyborem co Ty. Tylko ja muszę zdecydować, które liceum wybiorę i który profil. Zastanawiam się nad mat-biol-chem, mat-chem, biol-chem albo mat-chem-fiz. Wszystko zależy jeszcze od liczy punktów rekrutacyjnych. Poza tym wydaje mi się, że w szkole będą jakieś spotkania z pedagogiem odnośnie wyboru szkoły średniej i tego co po niej. Masz jeszcze czas, rozważ wszystkie za i przeciw. Na pewno będzie w szkole jakaś pomocy przy wyborze liceum/technikum/zawodówki, więc nie musisz decydować teraz sama
Ostatnio zmieniony przez Anyone 2013-02-01, 07:20, w całości zmieniany 1 raz
Mieliśmy już takie coś, opowiadała nam ta kobieta o przyszłej szkole i ogólnie o zawodach przyszłości, nie dało mi to za wiele, raczej utwierdziło w przekonaniu że nic w życiu nie osiągnę
Nie wiem, tak o tym myślę i dochodzę do wniosku, że może jednak nie będę zbytnio szaleć i pójdę tak jak planowałam na ten biol-chem-fiz w bardzo dobrym lo blisko mnie, nie będę musiała jeździć autobusem (co ma przy mojej fobii naprawdę duże znaczenie) i jakoś to będzie.
Zmienię zdanie jeszcze tysiąc razy, będę o tym ciągle myśleć, nic nie wymyślę i w końcu pewnie i tak zrobię to co doradzi mi mama, hahahah!
Słuchajcie znacie jakieś szkoły aktorskie/teatralne? Interesują mnie ostatnio studia aktorskie, ale nie mogę nigdzie niczego znaleźć... Może ktoś coś wie?
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2282 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2013-02-13, 10:56
SoSad, Łódź, Wrocław, Kraków (PWST)
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Znalazłam ciekawy test, wbrew pozorom nie dotyczy on wyboru zawodu...
Dokładnie opisane tam są hm jak to nazwać schematy(?) według jakich działamy... To generalnie tak jakby test osobowości ale naprawdę jest bardzo dokładnie opisany. Polecam...
Pytań dość sporo coś lekko ponad 100 ale warto http://www.wybieramzawod.pl/test4/nowy-test
A poważnie mówiąc, to nie czuję się stara.
