Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Autor Wiadomość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 14:00   

I jako przedszkolak potrafiłaś zrozumieć realia ówczesnego świata.



 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 14:13   

rozwielitka napisał/a:
I jako przedszkolak potrafiłaś zrozumieć realia ówczesnego świata.

Jako dorosła osoba potrafię odczytać moje wspomnienia w kontekście ówczesnej sytuacji.




 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-24, 15:17   

belial71 napisał/a:
Piotrek co się w tym kraju wyrabia gdzie te czasy kiedy wybawiliście się w piaskownicy a my nie mieliśmy takich problemów jak teraz gdzie ta beztroska czy nawet dosłownie komuno wróć.



"Panie, a za sanacji to było życie".

Ale rzeczywiście, życie w PRL-u było bardziej beztroskie i chyba łatwiejsze. Ale to że się dzieciaki rzadziej niż kiedyś bawią w piaskownicy, to efekt chyba głównie zmian w dostępie do rorywki. Częśc z tych zmian wynika z bogacenia się społeczeństwa, a częśc to po prostu zmiany cywilizacyjne/technologiczne. Dziecko wybierze raczej kolejną częśc jakiejś strzelanki niż - tak jak kiedyś - plenerową zabawę w strzelaninę ;) Bawiliście się też tak? Bo u mnie wszyscy chłopcy biegali z patykami imtującymi karabiny i strzelali do siebie wyimaginowanymi pociskami :)


belial71 napisał/a:
Niepodległość jakoś nie czuję tej niepodległości, w której 3/4 spraw zależy od Brukseli i UE. niepodległość, w której piekarz oddający nadwyżki chleba dla ośrodka dla bezdomnych został za to zmiażdżony podatkami i splajtował



Decyzję o przystąpieniu o UE (zatem decyzję o scedowaniu części suwerenności) naród podjął w referendum. Jeśliby zaistaniała presja na wyjście z UE, to jest możliwe wybranie partii która by ten proces starała się przeprowadzic . Ale to nam chyba nie grozi odkąd rolnicy - swego czasu najwięksi przeciwnicy przystąpienia Polski do UE - stali się zwolennikami tego konstruktu politycznego.


Na piekarza, o którym piszesz, nałożono podatki, bo liberalne ustawy gospodarcze, zostały zastąpione ustawami socjalistycznymi. Nałożono mnóstwo podatków, wszystko obłożono koncesjami i w efekcie ustrój kapitalistyczny zamienił się w taką trochę hybrydę do tego ze źle skonstruowanym prawem i urzędnikami rodem z PRL-u, gdzie peten był nikim, a urzędnik władcą absolutnym.

belial71 napisał/a:
w PRL-u byłby pokazywany w TV jako wzór


Piekarz w PRL za handel chlebem mógł trafic do więzienia. Prywatna działalnośc gospodarcza była sozowlona dopiero od 88 roku. Wcześniej piekarnie należały pod GS'y (Gminna Spółdzielnia). No chyba że się mylę, ale nawet jeśli, to musiały byc jakieś wyjątki. Czy telewizja by to pokazała? Czy znalazła by czas na materiał o kapitaliście (prywatny przedsiębiorca), który pomagał biednym w kraju demokracji ludowej, gdzie - zgodnie z tym co mówi władza - bieda nie istnieje? Hm... śmierdzi zachodnią prowokacją...

belial71 napisał/a:
Teraz nic nie cieszy. Pamiętam jak jeździłem na Torwar na koncerty zachodnich zespołów to było wydarzenie a teraz wszystko spowszedniało
\\\

No ale to jest chyba argument przeciwko PRL-owi. Jednak świat w którym koncerty są dobrem powszechnie dostępnym, jest bardziej normalny. Mam wrażenie że to jest raczej Twoja nostalgia za czasami Twojej młodości.

belial71 napisał/a:
Teraz utrata pracy jest dramatem wtedy szedłeś do sąsiedniego zakładu pracy i pracowałeś.


Jest dramatem, masz rację. Znalezienie pracy w Polsce jest trudne, a czasem prawie niemożliwe. Ale to wszystko jest zwiążane z tym jak trudno jest w Polsce prowadzic działalnośc gospodarczą i z tego jakie obciążeniea podatkowe nałożono na przedsiębiorców. Jak pisałem - PRL, kiedy był na skraju załamania, wprowadził świetne ustawy gospodarcze. Ustawy które były bardzo liberalne i kóre de facto oznaczały koniec ustroju komunistycznego w PRL. Od tamtej pory PRL, był państwem kapitalistycznym.
Jeszcze jedno odnośnie PRL. Pytasz co w tym złego że 3 osoby wykonywały pracę jednej? To w tym złego, że przedsiębiorstwo płaciło trzem pracownikom, za wykonanie pracy jednej osoby. Jak dołożyc jeszcze do tego to, że pracownicy wynosili majątek zakładowy i że funkcjonowało on (zakład) w oderwaniu od realnych potrzeb rynku, to nie jest dziwne, że gospodarka PRL-u była niewydolna.


Ja lubię to że mi się sąsiedzi nie wtrącają do tego co robię. Lubię to, że ich raczej nie znam, a oni nie znają mnie. Ale domyślam się że tutaj jestem wyjątkiem.


Emaleth napisał/a:
Kapitalizm to chory system


Ale jedyny który jakoś działa i ma nawet niezłe efekty - państwa kapitalistyczne, to te z najdłuższą średnią długością życia i z najlepiej rozwniętą... opieką socjalną. Bo kapitalizm jest różny - od strasznego, brutalnego, takiego jaki dominował w Europie i w USA na przełomie XIX i XX wieku, po taki jaki dzisiaj mamy w Europie Zach, gdzie redystrybuuje się dochód w miarę równomiernie pomiędzy różne grupy społeczne.

Jak pisałem w poprzednim poście: Kumunizm wydaje mi się pięknym systemem i pewnie byłbym komunistą gdybym się urodził jakieś 100 lat temu. Ale dzisiaj wiem, że komunizm nie spełnia kryterium wykonalności i kapitalizm, choc ułomny jest właściwym wyborem. A poza tym, można w kapitalizm zaprząc elementy socjalizmu i próbowac znaleźc gdzieś ten złoty środek.

Emaleth napisał/a:
. Jest wiele głosów mówiących, że kryzysy takie jak wielki kryzys (który przypominam ominął komunistyczne ZSRR)


Przypomnij mi, czy to nie w pierwszej połowie lat 30-tych dwudziestego wieku, w Ukrańskiej Republice Rad (będącej składową sowieckiego imperium) głód spowodował śmierc 2 milionów osób? Czy przypadkiem wówczas komisarzem nie był tam Nikita Chruszczow - późniejszy przewodniczący KC KPZR? Jakoś to chyba wtedy było...
Już nie mówiąc o tym, że to wtedy, szalenie inteligentny paranoik Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili - znany bardziej jako Józef Stalin (są poszlaki wskazujące że ten Gruzin miał ojca... Polaka), rozpoczął wielką czystkę? Następna to 1938 rok o ile mnie pamięc nie myli...

rozwielitka napisał/a:
Nie chrzań. Nie pamiętam, żeby nie było drożdży i mąki za mego dziecięctwa.


No chyba Ty nie chrzań!

Ja wiem że pizze jadłem jak moja mam ją zrobiłą w latach 90-tych, wcześniej nie miałem możliwości smakowania tak "luksusowych" potraw jak hamburger, hot-dog czy właśnie pizza.
A Twoja babcia, mogła miec świetną wiedzę kulinarną, ale raczej nie zawdzięzała jej PRL-owi, tylko pamięci Twojej prababci ;)

rozwielitka napisał/a:
I jako przedszkolak potrafiłaś zrozumieć realia ówczesnego świata.


Nie, nie rozumiałem tego. Dla mnie wszystko było kolorowe i wesołe. Nawet ta koljeka po papier toaletowy była czymś ciekawym,niemal mgicznym (nie rozumiałem wówczas że świadczy ona o rozkładzie systemu godpodarczego państwa w którym mieszkałem.
To zapamiętałem, nie wiem dlaczego. Są takie pojedyńcze wydarzenia, które się pamięta. Pamiętam jeszcze pająka który stał i patrzył na mnie, kiedy ja siedziałem na nocniku... Bardzo wtedy płakałem a mama nie przychodziła... On tam tylko stał. Miałem wtedy 3 lata, a to też zapamiętałem. No, ale to wtrącenie nie związane z tematem.




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 15:47   

RobertIslay napisał/a:
Ale jedyny który jakoś działa i ma nawet niezłe efekty - państwa kapitalistyczne, to te z najdłuższą średnią długością życia i z najlepiej rozwniętą... opieką socjalną

Z tego co wiem to właśnie obecne prognozy długości życia naszego pokolenia (przynajmniej te dla USA) po raz pierwszy od dawien dawna wskazują, że będziemy żyć krócej niż nasi rodzice z powodu chorób cywilizacyjnych w tym przede wszystkim otyłości. Inna rzecz jest taka, że wiele obecnie bogatych państw kapitalistycznych swoją potęgę zawdzięcza... niewolnictwu i wyzyskowi kolonii. Tak to każdy potrafi się wzbogacić.
RobertIslay napisał/a:
Ale dzisiaj wiem, że komunizm nie spełnia kryterium wykonalności i kapitalizm, choc ułomny jest właściwym wyborem. A poza tym, można w kapitalizm zaprząc elementy socjalizmu i próbowac znaleźc gdzieś ten złoty środek.
To, że kapitalizm uważam za głupi nie oznacza, że komunizm uważam za sprawniejszy system - oba się do niczego nie nadają.
RobertIslay napisał/a:
Przypomnij mi, czy to nie w pierwszej połowie lat 30-tych dwudziestego wieku, w Ukrańskiej Republice Rad (będącej składową sowieckiego imperium) głód spowodował śmierc 2 milionów osób?

Głód na Ukrainie nie był spowodowany kryzysem gospodarczym, nie był nawet spowodowany klęską nieurodzaju... był spowodowany decyzją władz ZSRR o zagłodzeniu tamtejszej populacji - to było ludobójstwo. Nie wiem co mają kryzysy gospodarcze do zbrodni stalinowskich.




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-03-24, 15:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 15:47   

RobertIslay napisał/a:
to że się dzieciaki rzadziej niż kiedyś bawią w piaskownicy, to efekt chyba głównie zmian w dostępie do rorywki

I ilości dzieci w ogóle :D

RobertIslay napisał/a:
u mnie wszyscy chłopcy biegali z patykami imtującymi karabiny i strzelali do siebie wyimaginowanymi pociskami

Znowu 'czuję się' chłopcem :P Chociaż przyznam, że wydawanie warcząco-strzelających odgłosów wydawało mi się równie krępujące jak bawienie się lalkami.

RobertIslay napisał/a:
Ja wiem że pizze jadłem jak moja mam ją zrobiłą w latach 90-tych, wcześniej nie miałem możliwości smakowania tak "luksusowych" potraw jak hamburger, hot-dog czy właśnie pizza.
A Twoja babcia, mogła miec świetną wiedzę kulinarną, ale raczej nie zawdzięzała jej PRL-owi, tylko pamięci Twojej prababci ;)

No to nie moja wina ani nie PRLu, że twoja mama dopiero wtedy się dowiedziała o pizzy. Akurat nie pisałam o babci, tylko o prababci właśnie (żadnej z nich nigdy nie widziałam) i nie wiem skąd obie znały przepis. Wiem, że moja mama pamięta, że jej babcia (moja prababcia) robiła pizzę. Za PRLu. Nie mówię, że dzięki PRLowi znała przepis, ale że to nie był za naszej młodości żaden luksus, bo drożdże i mąka były do kupienia. Apropos, to zgadnij co dzisiaj mam na obiad? :D




Ostatnio zmieniony przez 2013-03-24, 15:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-24, 16:03   

Emaleth napisał/a:
Z tego co wiem to właśnie obecne prognozy długości życia naszego pokolenia po raz pierwszy od dawien dawna wskazują, że będziemy żyć krócej niż nasi rodzice z powodu chorób cywilizacyjnych w tym przede wszystkim otyłości


Z tego co ja wiem, to się tyczy tylko USA, a kra w którym teraz mieszkam nie jest najlepszym wzorem.

Emaleth napisał/a:
Inna rzecz jest taka, że wiele obecnie bogatych państw kapitalistycznych swoją potęgę zawdzięcza... niewolnictwu i wyzyskowi kolonii. Tak to każdy potrafi się wzbogacić.


Tak i nie, Francja bardzo dużo straciła ze względu na zaangażowanie w wojny w Indochinach. Chyba głównym powodem bogacenia się państw zachodnich był właśnie ów dziki kapitalizm przełomu wieków XIX i XX. Wówczas to stworzono podstawy potężnych gospodarek opartych na przemyśle. Po drugiej wojnie światowej najpierw przypłynął zastrzyk kapitału w ramach tzw. Plany Mrshalla, a potem swoje efekty dawało zniesienie barier handlowych w ramach współprac w EWG. Unia Europejska, zanim stała się strukturą zbiurokratyzowaną, narzucającą wiele ograniczeń, była tworek ułątwiającym rozwój gospodarczy.

Emaleth napisał/a:
Głód na Ukrainie nie był spowodowany kryzysem gospodarczym, nie był nawet spowodowany klęską nieurodzaju... był spowodowany decyzją władz ZSRR o zagłodzeniu tamtejszej populacji - to było ludobójstwo. Nie wiem co mają kryzysy gospodarcze do zbrodni stalinowskich.



Właściwie to masz rację. Rzeczywiście, w latach 30 XX wieku, niektórzy tak argumentowali wyższośc systemu komunistycznego nad systemem kapitalistycznym. Następne 70 lat dało jednak więcej informacji, pozwalających uznac że gospodarka centralnie planowana jest jednak niewydolna.


PS. Prawdziwe podowy dla których ludzie woleli życ w USA, a nie w PRL ;)


"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" - Taksówka

Rozwielitka

No to nie moja wina ani nie PRLu, że twoja mama dopiero wtedy się dowiedziała o pizzy. Akurat nie pisałam o babci, tylko o prababci właśnie (żadnej z nich nigdy nie widziałam) i nie wiem skąd obie znały przepis. Wiem, że moja mama pamięta, że jej babcia (moja prababcia) robiła pizzę. Za PRLu. Nie mówię, że dzięki PRLowi znała przepis, ale że to nie był za naszej młodości żaden luksus, bo drożdże i mąka były do kupienia. Apropos, to zgadnij co dzisiaj mam na obiad?

Z tego co słyszałem (a jestem teoretykiem kuchni - oglądałem dużo Makłowicza :D ), to przedwojenna Polska, miała bardzo bogatą i zróżnicowaną kuchnię z mnóstwem potraw z ryb słodkowodnych (nie wiem jak te ryby się mają do pizzy, ale jakoś tak mi się napisało...

Co masz dzisiaj na obiad? Hmmm.... Kurczę, no zagięłaś mnie.. Żadnych wskazówek nie mam. No nie, to będę strzelał: Zeimniaki z kwaśnym mlekiem na pierwsze i na drugie takie kluski z kaszy polane stopioną słoniną i posypane skwarkam! Do tego oczywiście też wielki kubek kwaśnego mleka!! :D [/quote]




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
Ostatnio zmieniony przez RobertIslay 2013-03-24, 16:10, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 16:51   

RobertIslay napisał/a:
a potem swoje efekty dawało zniesienie barier handlowych w ramach współprac w EWG

Hmmm... a mi się wydawało, że na to to już starożytni wpadli... kupiec sobie jechał w pizdu, przywoził wóz towarów i sprzedawał... To co jest błędem kapitalizmu to nie jest idea własności prywatnej ani nawet wolnego rynku, ale obracanie nieistniejącym pieniądzem - to co stało się na Cyprze, gdzie wartość depozytów w bankach (czytaj cyferek w systemie) przekroczyła nie tylko wpływy do budżetu ale nawet PKB... kiedy pieniądz był oparty na parytecie złota był relatywnie bezpieczny - obecnie pieniądz jest czymś wirtualnym, niefizycznym stąd zapaści i kryzysy - z pustego w próżne nawet Salomon nie naleje.




 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-24, 17:09   

Emaleth,

Emaleth napisał/a:
Hmmm... a mi się wydawało, że na to to już starożytni wpadli...


Już starożytni wymyślili, że mogą chronic własne rynki poprzez narzucanie różnych obciążeń na dobra tak inportowane, jak i eksportowane. Koncepcja ta była rozwijana i tan naprawdę do dzisiaje jest stosowana. W Europie cła mocno ograniczały aktywnośc gospodarczą i to właśnie nimi zajęłą się EWG.

Emaleth napisał/a:
ale obracanie nieistniejącym pieniądzem - to co stało się na Cyprze, gdzie wartość depozytów w bankach (czytaj cyferek w systemie) przekroczyła nie tylko wpływy do budżetu ale nawet PKB... kiedy pieniądz był oparty na parytecie złota był relatywnie bezpieczny - obecnie pieniądz jest czymś wirtualnym, niefizycznym stąd zapaści i kryzysy - z pustego w próżne nawet Salomon nie naleje.


Nie mogę się z Tobą nie zgodzic. Ostani kryzys w USA i zarazem na świecie, został wywołany dokładnie przez taki mechanizm. Pieniądz nie jest nawet tworzony przez państwo, on jest tworzony przez banki... Banki praktycznie nie muszą utrzymywac rezerw, żeby móc pieniądze pożyczac. I teraz, czy bank pożyczając pieniądze na zakup domy dla przykładowego Johna Smitha korzysta ze zdeponowanych w niem realnych pieniędzy? Nie, bank, w oparciu o istniejące prawo finansowe, tworzy zapisa na serwerze, że taka suma została Johnowi Smitowi pożyczona. Ot i mamy 170 tyś wirtualnych dolarów, które właśnie pojawiy się na koncie Johna Smitha, a ten przelewa te wirtualne dolary na konto dotychczasowego właściciela domu. I tak te wirtualne 170 tyś $ zaczyna sobie istniec znikąd w gosodarce. Ten zapis na dyskach komputera, pozwala kupowac samochody, buty, długospisy, Bic Mac'ki i cokolwiek sobie tylko zażyczy właściciel owego wirtualnego zapisu.


Co do giełdy to się z Tobą tak całkiem nie zgodzę. Giełada to po prostu przeniesienie udziałów w przedsiębiorstwie i praw do jego zysków - dywidendy. Zysków kapitałowych, nie wlicza się do PKB, bo zwyczajnie nic do produkcji danego kraju nie wnoszą. Tym niemiej, zyski kapitałowe to miły memu sercu dodatek do ogólnego stanu posiadania ;)

Przyznaję że czasem mam wyrzuty sumienia, że czerpie zyski z tak bezproduktywnej działalności jak inwestycje giełdowe. Wniosek - muszę popracowac nad sumieniem, bo jest ewidentnie dysfunkcyjne :lol:




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
belial71 



Wiek: 52
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 91
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2013-03-24, 18:44   

RobertIslay ja nie wiem czy Ty niektóre swoje wypowiedzi piszesz poważnie czy to jakieś żarty. Jak nie mogło być prywatnych przedsiębiorców? Nie daleko domu, w którym dorastałem było kilka prywatnych sklepików zwanych potocznie warzywniaki. Piłem tam najlepszą oranżadę na świecie. Co do pokazywania w TV wspomnianego piekarza to mylisz się każda inicjatywa społeczna była nagłaśniana czy to pomoc biedniejszym, czy jakakolwiek inna. Oczywiście ze komuniści może nie nazwali by to pomocą uboższym ale niezaradnym życiowo. Żyło się w jakimś tam zakłamaniu ale już bez przesady. W 1987r. ojciec mojej ówczesnej dziewczyny pracował w prywatnym warsztacie, który wyrabiał czajniki i na wakacje załatwił mi tam pracę w lipcu żebym zarobił na sierpień i z jego córka wyjechał pod namiot. Były prywatne taksówki nie tylko MPT. Była cała masa prywatnych przedsiębiorstw nie na taką skalę jak teraz ale były. Polacy pracowali na placówkach zagranicznych nie byliśmy tak sztywno odcięci od świata zachodniego. Co do sąsiadów znajomość wcale nie oznacza wtrącania się komuś w życie przyjemniej było wyjść na ławkę gdzie była grupka znajomych i porozmawiać niż teraz siedzieć ja w getcie. pewnie że bawilismy sie w wojnę, Gwiezdne Wojny, podchody, chowanego. Grało się w piłkę, koszykówkę, zośkę, pikuty itd.



Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia
Mistrz Yoda
Ostatnio zmieniony przez belial71 2013-03-24, 18:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-28, 02:10   

belial71,

No to chyba dramat jest kiedy demokracja ludowa dopuszcza istnienie kapitalistów.

Tak czy inaczej, PRL, choc miał swoje dobre strony, ani przez moment tego nie negowałem, to jednak był systemem wprowadzonym w Polsce wbrew woli jej mieszkańców, strzelał do swoich obywateli, a w końcu rozpadł się ze względu na swoją kompletną nieefektywnośc ekonomiczną. Problemy z zaopatrzeniem w papier toaletowy wydają się śmieszne, ale w rzeczywistości świadczyły o kompletnej porażce tego systemu polityczno-ekonomicznego.




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-28, 07:28   

RobertIslay napisał/a:
rozpadł się ze względu na swoją kompletną nieefektywnośc ekonomiczną. Problemy z zaopatrzeniem w papier toaletowy wydają się śmieszne, ale w rzeczywistości świadczyły o kompletnej porażce tego systemu polityczno-ekonomicznego.
Jednak Polska była wtedy znacznie mniej zadłużona niż obecnie - nawet Gierek nie wpędził nas w takie długi jak późniejsze demokratyczne rządy. Po drugie problem z dostępem do towarów nie wynikał z małej produkcji, ale z gigantycznej "współpracy" naszymi "braćmi" z ZSRR... Towarów nie było w Polsce, bo szły na eksport do Rosji za śmieszne pieniądze. Nie twierdzę, że demokracja ludowa to świetny ustrój dla gospodarki, a jedynie, że jej nieefektywność po części wynikała też z czynników zewnętrznych.
RobertIslay napisał/a:
No to chyba dramat jest kiedy demokracja ludowa dopuszcza istnienie kapitalistów.
Dlaczego dramat? W latach 80 rodzice mojego ex mieli sklepik z mięsem, mieli w nim nawet towary... płacili podatek dochodowy coś 90 czy 95%, ale i tak im się opłacało :lol:



Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-03-28, 07:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Gość

Wysłany: 2013-03-28, 13:03   

Emaleth napisał/a:
Po drugie problem z dostępem do towarów nie wynikał z małej produkcji, ale z gigantycznej "współpracy" naszymi "braćmi" z ZSRR... Towarów nie było w Polsce, bo szły na eksport do Rosji za śmieszne pieniądze.


Towary w Polsce były, tylko nie w sklepach. Owszem mnóstwo towarów szło do ZSRR, nie mam zamiaru temu przeczyć. Ale towary były, całe tony różnych towarów zalegały na magazynach. Ojciec pracował swego czasu w chłodni. Opowiadał jak przywieziono mu kilka ton najróżniejszych konserw. Pani ze sklepu przyjeżdżała z przydziałem na dwa kartony i tyle dostawała. Reszta zalegała dalej, tak długo aż w końcu puszki zaczęły się psuć. Jak zaczęły masowo strzelać, to ich wywieziono. Z pewnością nie do sprzedaży. To samo było ze smalcem (importowanym z Węgier, Rosji, nawet z USA), który w końcu pojechał na mydło. Takie są efekty całkowicie nieracjonalnego centralnego dysponowania towarem.




 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-28, 14:48   

-> Emaleth,


Myśmy narzekali że nas skubie sowiecka rossija, a oni że ich skubią te "satelitki" - Polska, Węgry, Czechosłowacja itd. a sklepy wszędzie wyglądały tak samo... Gorbaczow pojechał w latach 80-tych odwiedzic Regana, wszedł do marketu i mu szczena opadla. Wymyślił wtedy pierestorjkę i zaczął zmieniac ZSRR. Zmienił tak, że się rozpadł cały. Nasi w 88 roku stwierdzli że z tego już gó....o będzie i wprowadzili takie ustawy gospodarcze, że jeszcze przed okrągłym stolem nastąpił w Polsce koniec socjalizmu.

Eksport do ZSRR to jedno, a produkcja czołgów to drugie: Huty produkowały stal, a tą potem zamienianio na czołgi! Czołgi, którymu wojsko PRL-u, miało zdobywac Europę w raz z bracmi z soieckiego sojuzu!

Hamerykanie też produkowali czołgi i samoloty, tyle że ich gospodarka kapitalistyczna, była po prostu bardziej wydolna i pozwalała im ściągac z podatków znacznie więcej pieniędzy, toteż i czołgów mielie więcej.

Emaleth napisał/a:
Dlaczego dramat?
,

Dla zwykłych ludzi to było bardzo dobre rozwiązanie, ale dla idei państwa komunistycznego to był dramat... Przecież Włodzimierz Ilijcz nie walczył o świat w którym drobni ciułacze i mogą narzucac ceny, w sowich warzywniakach, ludowi pracującemu! A tu PRL pozwala tym cwaniakom rozwijac własną działalnośc.

Fakt, Włodzimierz już w 1923 roku załapał że ten komunizm to nie taka prosta sprawa i zaczął wprowadzac NEP (Nowa Ekonomiczna Polityka), która na nowo pozwalała budowac zalążki kapitalizmu, ale to detale... Potem przyszedł Josif Wissarionowicz i zrewidował politykę gospodarczą ZSRR i NEP-u już nie było...


Emaleth napisał/a:
późniejsze demokratyczne rządy.


Możemy powiedziec "rządy ludowe". Lud wybiera partię które pożyczają peniądze nakonsumpcję, żeby ten lud przekupic. Ekonomiści dla ludu nie istnieją. Synne w lata 90-tych hasło "Balcerowicz mudi odejśc", najdobiteniej świadczy o ignorancji ludu.




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Późny PRL lata 80 i wczesne 90
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 14