Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Transpłciowość
Autor Wiadomość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-01, 23:01   

Lilith, staram się jak mogę, ale nie da się tym nie przejmować, bo oni tak na dobrą sprawę mają w tym dużo racji. Przecież zawsze będę się różnił od genetycznego mężczyzny i mogę przejść tonę operacji, które będą tylko przypominały męskie ciało.
Mercy :D na męską. Psychicznie "czuję się" mężczyzną.
Emaleth, chciałbym jakoś przestać się tym wszystkim przejmować, ale ja się czasami strasznie boję tych ludzi, bo miałem już sytuacje, które wymagały zgłoszenia...
Dante haha, unisex to bardziej transgender :D tak myślę.

Miałem też chodzić na terapię psychologiczną(i nadam mam na nią chodzić!), bo mimo ts, mam stany depresyjne..ale olałem sprawę :(




 
 
Transpłciowość
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-01, 23:09   

Niewidzialny, oni nie mają racji. To tak, gdyby śmiać się z osobą z np. borderline. Bo ona nie umie się dostosować. Właściwie to śmieją się i atakują też takie osoby. Głupców jest masa i nie wygramy z nimi, niestety. Ale ważne jest to, żeby mieć wokół siebie wartościowe osoby, którzy cię akceptują i w razie czego staną w twojej obronie.



 
 
Transpłciowość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-02, 01:21   

Niewidzialny napisał/a:
Przecież zawsze będę się różnił od genetycznego mężczyzny i mogę przejść tonę operacji, które będą tylko przypominały męskie ciało.

Znam dziewczynę , która była żoną transseksualisty - widziałam go na zdjęciu - facet jak facet - nigdy bym się nie domyśliła. Fakt XX Ci się nie zamieni na XY, ale szansa na satysfakcjonujące życie jest.
Niewidzialny napisał/a:
Emaleth, chciałbym jakoś przestać się tym wszystkim przejmować, ale ja się czasami strasznie boję tych ludzi, bo miałem już sytuacje, które wymagały zgłoszenia...

Jest to na pewno trudna sytuacja, bo nikt nie lubi być ofiarą napaści. Z drugiej strony czasem i zupełnie przeciętni ludzie padają ofiarami bezsensownej i bezmyślnej agresji - jedyne co można zrobić to unikać miejsc wysokiego ryzyka.




 
 
Transpłciowość
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2013-03-02, 08:53   

Niewidzialny napisał/a:
Miałem też chodzić na terapię psychologiczną(i nadam mam na nią chodzić!), bo mimo ts, mam stany depresyjne..ale olałem sprawę

Skoro jest to dla Ciebie problemem i łapiesz stany depresyjne to ja namawiam Cię na powrót na psychoterapię ;)




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Transpłciowość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-02, 13:40   

Niewidzialny napisał/a:
Przecież zawsze będę się różnił od genetycznego mężczyzny i mogę przejść tonę operacji, które będą tylko przypominały męskie ciało.

Lepsze to niż nic... a po hormonach będziesz odkręcać nam wszystkie słoiki :D A co do genów determinujących płeć, to natychmiast przestań słuchać posłanki Pawłowicz! Wiesz doskonale, że same geny to tylko jeden z kilkunastu wyznaczników.




 
 
Transpłciowość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-02, 14:45   

Przeniosłam z kontrolowanych do kontrowersyjnych.



 
 
Transpłciowość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-02, 14:58   

Lilith napisał/a:
ważne jest to, żeby mieć wokół siebie wartościowe osoby, którzy cię akceptują

Zgodzę się, bo to ważne, chyba dla każdego, żeby mieć kogoś "obok", chociaż na chwilę. Co prawda, jeśli o mnie chodzi to wokół mam was teraz :D Dziękuję wam.

Emaleth napisał/a:
Znam dziewczynę , która była żoną transseksualisty - widziałam go na zdjęciu - facet jak facet - nigdy bym się nie domyśliła. Fakt XX Ci się nie zamieni na XY, ale szansa na satysfakcjonujące życie jest.

Rozmawiałem z transami co mają żony, zakładają rodziny i są jakoś szczęśliwi. Ja tego nie widzę, nie mogę znieść faktu, że nigdy nie będę cis - i tu chodzi mi o tą strefę intymną. Wygląd, w ubraniu, do ludzi to jedno i jest do osiągnięcia, ale współżycie takie "prawdziwe" jest niemożliwe. Mam nadzieję tylko, że może poglądy mi się zmienią w trakcie leczenia.

Psychosis, tak chyba jednak muszę się przemóc i się umówić. Wezmę się za siebie, bo widzę, że znowu mam myśli samobójcze, które przechodzą w próby, ale w ostatniej chwili się jakoś opanowuję :/

Haha, rozwielitka oki mogę otwierać. Co do Pawłowicz, ja chwilami myślę, że ona ma trochę racji. To ona chyba właśnie mówiła, że tacy ludzie nie mają tej "historii ewolucji". No chyba, że transeksualistka jest lesbijką, to może sobie przed zmianą zamrozić nasienie i później mogą mieć własnego dzieciaka, ale to już jest związek homoseksualny i wtedy jakby nie patrzeć takie dziecko ma dwie matki.
Na to i tak w sumie nie będę narzekał, bo i tak nie chcę mieć dzieci, kiepski byłby ze mnie ojciec..




 
 
Transpłciowość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-02, 15:21   

Niewidzialny napisał/a:
Co do Pawłowicz, ja chwilami myślę, że ona ma trochę racji.

:htsz: :htsz: :htsz: Aaa! Weź mnie nie denerwuj!
To jest walnięta kobieta, której życiowym celem jest zniszczenie zdrowego poczucia własnej wartości każdego kto nie jest nią. Nie ma bladego pojęcia o biologii, medycynie i pewnie przeziębienie leczy włażąc do mikrofalówki na 10 zdrowasiek. I nie wybucha jak jajko, bo w jajku jednak jest jakieś wnętrze, jakiś potencjał - nie jest jałowe jak wypowiedzi Krystyny.




 
 
Transpłciowość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-04, 15:40   

rozwielitka aj, przepraszam :( nie chciałem, ja tylko tak stwierdziłem, że z jej punktu to ma jakiś sens, chodziło mi tylko o tą ewolucję. Inne jej wypowiedzi to faktycznie są jałowe.

Co do tego pytania z pierwszego posta, nie przeszkadza mi, że osoba trans jest w parlamencie..dobrze, że Grodzka tam jest, ponieważ sytuacja osób trans od strony prawnej, moim zdaniem wygląda koszmarnie i ktoś musi to zmienić.
A wygląda jak wygląda, bo późno zaczęła brać właściwe hormony i testosteron zrobił swoje.




 
 
Transpłciowość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-04, 18:50   

A co sądzicie o takim przypadku jak Kim Petras?
Nie mam nic przeciwko zmianie płci, ale rozpoczynanie terapii hormonalnej pod tym kątem w wieku 12 lat to chyba mimo wszystko za wcześnie... Wiem, że to kwestia tego żeby hormony jej nie zniekształciły ciała itd... ale myślę, że w tym wieku można mieć wiele problemów z identyfikacją samego siebie, które wcale nie muszą utrzymywać się w dorosłym życiu... Sama nie wiem...




 
 
Transpłciowość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-04, 18:55   

Emaleth, zgodzę się, na hormony to za wcześnie, ale blokery to powinni dawać. Od 16 lat hormony. Widzę po sobie. Mam strasznie kobiece ciało i padam z obrzydzenia :/ .



Ostatnio zmieniony przez Niewidzialny 2013-03-04, 18:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Transpłciowość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-04, 20:43   

Mercy, uwierz mi są ludzie co mają to "od zawsze" i czekanie do 18 lat jest jakąś masakrą. Takie przyjmowanie hormonów w jakimś stopniu jest odwracalne. Dlatego lepiej podawać te blokery w czasie rozwoju, bo zawsze jak coś pójdzie nie tak, to można je odstawić. A blokery wielce nic z ciałem nie robią tylko hamują rozwój i się później nie wygląda źle. Sorki, ale zaraz kończę 20 lat, a biodra(kości w sensie) mam tak wielkie, że nie mam ochoty na siebie patrzeć. Teraz efekty hormonalne będą marne i wiem o tym, że się to nie zmieni, że się nigdy nie rozbiorę.
Psychologowie i lekarze to zawsze "najlepiej" wiedzą, problem ich nie dotknął, więc tylko utrudniają leczenie. Przedłużają wszystko i zdzierają kase, bo wiedzą, że zdesperowany trans zapłaci każde pieniądze, byle dostać hormony.




 
 
Transpłciowość
Niewidzialny 



Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 133
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-03-04, 21:03   

Co nie zmienia faktu, że blokery powinni dawać. W testach wszystko później i tak wychodzi, jakie mają zaburzenia. Na dobrą sprawę nikt z trans-pacjentów nie może zarzucić nic lekarzowi, bo nie ma do tego prawa. Z transseksualizmem jest tak, że to sam trans stawia sobie "diagnozę", a później idzie do specjalisty co tą diagnozę potwierdza albo nie. Do kompletu dorzucają zawsze "life test", który, moim zdaniem, u niektórych powinien być pomijany, bo przecież większość i tak stara się żyć zgodnie z płcią przeżywaną.
Płeć można zmieniać na kilka "sposobów". Jedni chcą przejść wszystko, inni tylko I operacje, inni tylko hormonalną, tu każdy wie gdzie chce się zatrzymać. Na którym etapie powie dość i ma do tego prawo...tylko nie w PL.
Nie jestem jakimś znawcą, ale wiem, że to jest problem, przecież każdy chce być sobą i żyć normalnie.




Ostatnio zmieniony przez Niewidzialny 2013-03-04, 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Transpłciowość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-05, 12:08   

Mercy napisał/a:
Nie wiem czy taka terapia hormonalna jest odwracalna.

Nie jest. Jeśli byś teraz zaczęła sobi wstrzykiwać testosteron prawdopodobnie musiałabyś się potem golić do usranej śmierci, choćbyś przetała go brać.

Niewidzialny napisał/a:
Dlatego lepiej podawać te blokery w czasie rozwoju, bo zawsze jak coś pójdzie nie tak, to można je odstawić.

Słusznie. Chociaż są przeciwnicy i tego. Twierdzą, że dla dziecięcego kaprysu nie ma co rozregulowywać zdrowego metabolimu, a jeśli to nie kaprys to jak wydorośleje, to się dalej będzie starać. To mi przypomina chrzeczenie niemowląt i mówienie 'a potem samo sobie wybierze religię'.

Niewidzialny napisał/a:
Teraz efekty hormonalne będą marne i wiem o tym, że się to nie zmieni, że się nigdy nie rozbiorę.

Zostają jeszcze operacje. Wiesz, że tłuszcz pod wpływem hormonów trochę się poprzesuwa, a liposukcja może jeszcze trochę poprawić sytuację. No co? Nikt nie mówił, że będzie lekko, tanio i bezboleśnie.

Mercy napisał/a:
Ale są też tacy co mają "kaprys"

Miałam, przyznaję (nie pytajcie) :) Taka osoba odpada w przedbiegach wszelkich psychotestów. Poza tym nawet u osób, u których to nie był kaprys zdarzają się osoby, które potem żałują - jak wszędzie, gdzie zachodzi nieodwracalna zmiana. Także nie da się uniknąć błędów. Lajf jest brutal.

Niewidzialny napisał/a:
Jedni chcą przejść wszystko, inni tylko I operacje, inni tylko hormonalną, tu każdy wie gdzie chce się zatrzymać.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nie wszyscy są tu w temacie i niekoniecznie rozumieją pojęcie 'pierwszej operacji'. Wyjaśnię więc: w tym przypadku chodzi o odjęcie piersi z pozostawieniem sutka tak, żeby powstała męska klatka piersiowa z krechą w poprzek niczym blizna po walce z tygrysem... albo kociątkiem, jeśli chirurg był zdolny :) Chociaż czasami robi się to niczym liposukcję, co pozostawia mniejsze blizny, szybciej się goi... i daje efekt 'męskiego cyca u grubasa spod budki z piwem' jeśli piersi były duże.

Może opiszę pokrótce ten proces, skoro ktoś ten temat jednak czyta. Chociaż moje informacje są sprzed paru lat, więc popraw mnie jeśli coś się zmieniło. Po potwierdzeniu diagnozy (jak już w poprzednim poście zostało wspomniane), po rozpoczęciu terapii hormonalnej i przejściu ww. pierwszej operacji zakłada się sprawę w sądzie, w której pozywa się... swoich rodziców! Tak jakby samo w sobie nie było to wystarczająco trudne socjologicznie. Sąd pyta, cmoka i wydziwia, aż w końcu nie umiejąc się do niczego przyczepić zmienia akt urodzenia. Wtedy można się zabrać za zmienianie wszystkich dokumentów (chociaż z tego co wiem są straszne problemy ze wstecznymi dokumentami typu dyplomy i świadectwa pracy) i za operację na narządach, która chyba najsilniej rozbudza wyobraźnię postronnych. Dlaczego dopiero wtedy? Ano dlatego, że genialne polskie prawo wymyśliło, że karalne jest pozbawianie zdrowej osoby płodności choćby błagała na kolanach. Z resztą i tak te operacje wykonuje się najczęściej w dość odległych zakątkach typu Tajlandia. Nie ze względu na chęć ukrycia tego faktu ani cenę, ale z powodu dużego doświadczenia tamtejszych lekarzy.

Niewidzialny, jak to jest z imieniem? Ty sobie wybierasz, czy prosisz rodziców? Masz już jakieś typy?




 
 
Transpłciowość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-05, 12:42   

Mercy napisał/a:
takie sytuacje jakie ma rozwielitka :D mogą być przyczyną. Wcale nie musi czuć tego, że źle się czuje w swoim ciele ale skoro inni mylą moją płeć to może jednak coś ze mną nie tak. :D

Dokładnie tak było. Chociaż orientacja też nie ułatwia sprawy. Wtedy mnie to nie śmieszyło. Starałam się rozwiązać problem na wszelkie możliwe sposoby i w końcu się poddałam Nie wiem co zrobić... jak nawet psychologowie się dziwią 'ale co to pani właściwie przeszkadza, że tak do pani mówią, po co ich pani poprawia?', to czuję się naprawdę bezsilna.




 
 
Transpłciowość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13