Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
W najgorszych momentach zostaję sam
Autor Wiadomość
flower 



Wiek: 46
Dołączyła: 17 Lis 2014
Posty: 76
Skąd: śląskie

Wysłany: 2015-07-16, 21:30   

Sadnessa też prawda. Moja rodzina niczego nie widzi (a trzeba być ślepym żeby nie zauważyć). Co ciekawe mój los bardziej obchodzi obcych ludzi, człowieka z którym utrzymuję od kilku lat dosyć powierzchowną znajomość, który ma własne życie, problemy, jest bardzo zapracowany ale interesuje go fakt czy w ogóle jeszcze żyję, stara się mi jakoś pomóc.



 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Sadnessa 
nihil.


Wiek: 27
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 265
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-07-17, 15:07   

flower, dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którzy mimo swoich problemów, znajdują czas dla innych. :)



Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.
 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Riley 
saved.



Wiek: 26
Dołączyła: 16 Kwi 2015
Posty: 298
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2015-07-19, 22:08   

flower napisał/a:
Moja rodzina niczego nie widzi (a trzeba być ślepym żeby nie zauważyć). Co ciekawe mój los bardziej obchodzi obcych ludzi,


Jakbym czytała o własnym ojcu. Ma na mnie kolokwialnie mówiąc wylane i w sumie nie wie o mnie nic.




I give my life to follow
Everything I believe in
 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-12-11, 09:58   

Cytat:
dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którzy mimo swoich problemów, znajdują czas dla innych.


Dokładnie. Aczkolwiek jak mam komuś caly czas mówić "u mnie źle i źle" i go dołować to nie chcę tego. Poza tym jeśli komuś jest ciężko po co mam mu zajmować czas i myśli? Nie zasługuję na to.




Z dnia na dzień silniejsza
Ostatnio zmieniony przez 2015-12-11, 10:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
lekkapatologia 
Sinusoida



Wiek: 32
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 1817
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-12-11, 20:48   

księżycowa napisał/a:
Aczkolwiek jak mam komuś caly czas mówić "u mnie źle i źle" i go dołować to nie chcę tego. Poza tym jeśli komuś jest ciężko po co mam mu zajmować czas i myśli?
A niektórzy tak robią, to trochę egoistyczne jeśli nie daje się w zamian praktycznie żadnego zainteresowania.



Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Biel 
Zła Krew



Dołączyła: 12 Cze 2015
Posty: 118
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-12-12, 21:53   

Są i tacy ludzie którzy pomimo, że wiedzą kim jesteśmy i jakie mamy problemy chcą nam pomóc, porozmawiać lub dać coś pozytywnego od siebie. Daje mi to lekką nadzieje.



"Wherever I end up after this... in whatever reality... all those moments between us were real, and they'll always be ours."
 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-12-12, 23:35   

Cytat:
Są i tacy ludzie którzy pomimo, że wiedzą kim jesteśmy i jakie mamy problemy chcą nam pomóc, porozmawiać lub dać coś pozytywnego od siebie. Daje mi to lekką nadzieje.
Tak, trafiłam na taką osobę. Ale "zdrowa" dziewczyna jest atrakcyjniejsza pod kazdym względem... Dzieki niemu zaczelam z tego bagna wychodzic, a po tym jak go zabrakło, był tylko ból i spadanie w coraz gorszą otchłań. Czy są jeszcze ludzie dla których obietnice i słowa, że będą cokolwiek znacza? :(

Interpunkcja, literówki. Evi.




Z dnia na dzień silniejsza
Ostatnio zmieniony przez Evi 2015-12-13, 17:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Ella 
Vulnera Sanentur



Wiek: 29
Dołączyła: 04 Kwi 2011
Posty: 3178
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-01-30, 22:51   

Właśnie zdałam sobie sprawę, że ten temat jest mi bardzo bliski...

O tak. Kiedy jest naprawdę źle - zostaję sama. Może niekoniecznie wbrew sobie, a właśnie z własnego wyboru. Myślę, że znalazłyby się osoby, z którymi mogłabym porozmawiać lub spotkać się w krytycznej sytuacji, ale... nie potrafię o to poprosić. Wstyd mi.

Jest też inna sprawa - istnieją konkretne osoby, które wiem, że mogłyby mnie skutecznie uspokoić i pomóc, ale są nieosiągalne. Nie są to zwykli znajomi, rówieśnicy, ale osoby... no, bardziej odległe i w pewien sposób zdystansowane (np. ksiądz, nauczyciel)
A jeśli tylko od takich osób pragnę wsparcia, to siłą rzeczy w krytycznych momentach zostanę sama.

To takie dobijające... Bardzo brakuje mi kogoś bliskiego - emocjonalnie i fizycznie - do kogo nie bałabym się zwrócić. Kto byłby wtedy, gdy tego potrzebuję.




Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.

:ella:
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
MODOK 



Wiek: 33
Dołączył: 30 Sty 2016
Posty: 165
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2016-01-31, 18:58   

Interesujący i również bliski mi temat.

Zwykle gadam do plastikowej trupiej czaszki i drewnianego ludowego rokity. Mało kto zna prawdę. Wstyd i przekonanie, że mało kto by uwierzył. A większość wierząca w kult optymizmu - nie umie zrozumieć, że są osoby, które spadają w otchłań...

Księżycowa - Są jeszcze takie osoby. Np. Moja hmm osoba... Ale trafiałem na same osoby "żerujące". Ja zawsze uważałem, że jak się obiecuje to się dotrzymuje.

Ella - Mam tak samo. Ja 2 razy byłem z dziewczyną, którą ratowałem, naprawiałem samoocenę, cuda po prostu. A potem... jak w greckiej tragedii - Ona żyje i mnie wymienia na "bad boya" i znów wpada w toksyki. :ściana:

[ Komentarz dodany przez: Vitter: 2016-01-31, 19:02 ]
Nie musisz dodawać "małpki", wystarczy że klikniesz na nick użytkownika, a on sam się pojawi pogrubiony. Pamiętaj, że wielokropek ma trzy kropki.




"Because he's the hero Gotham deserves, but not the one it needs right now. So we'll hunt him. Because he can take it. Because he's not a hero. He's a silent guardian. A watchful protector. A Dark Knight".
Ostatnio zmieniony przez Vitter 2016-01-31, 19:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Astral 



Wiek: 28
Dołączyła: 30 Gru 2015
Posty: 395
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-01-31, 21:16   

Byłam sama dwa lata temu. Słowem się nie odezwałam. Potem postanowiłam się zabić. Tym razem jest inaczej. Są osoby, które mnie wspierają. Niektórzy mnie zaskoczyli.

Ale przez innych zostałam opuszczona.




 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Samotnik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-02-01, 07:21   

Dla mnie to coś powszedniego, w sumie nawet nie wiem, jak to jest prosić o pomoc kogoś znajomego i jak to jest pomoc ze strony przyjaciół.



 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Reaper 
to hell and back



Wiek: 23
Dołączył: 28 Sty 2016
Posty: 385
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-02-01, 16:28   

Ja na szczęście mam jedną osobę na, którą zawsze mogę liczyć. Lecz i tak, gdy jest źle to nic nie mówię. Nie chcę zamartwiać tej osoby i staram się sam sobie poradzić. Często myślę wtedy o samobójstwie. Ale w końcu udaje mi się otrząsnąć, często nawet zajmuje mi to parę tygodni, a nawet miesięcy.



Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2016-02-01, 17:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 00:50   

Ja też i już się przyzwyczaiłam, że ''przyjaciele'' mają wy*ebane na moje problemy, ale o swoich mogą nawijać bez końca ;)



 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2016-07-28, 01:14   

tenswiatjest napisał/a:
Ja też i już się przyzwyczaiłam, że ''przyjaciele'' mają wy*ebane na moje problemy, ale o swoich mogą nawijać bez końca

Ja myślę, że wina nie leży tylko po stronie tej drugiej "nieczułej" osoby. My sami nie potrafimy odpowiednio o to wysłuchanie poprosić. Skoro przeszkadza Ci czyjeś "nawijanie", nie słuchaj go. Daj tym samym znak, że nie jest to fajnym uczuciem. Ludzie NIE POTRAFIĄ być wysłuchani.




Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 01:18   

I tak to już nie ma znaczenia. Tych osób, co tak nawijały, już nie ma.



 
 
W najgorszych momentach zostaję sam
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 16