Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Tęsknota, pustka, samotność
Autor Wiadomość
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 22:02   

Nie ma sensu tęsknić. Zachowuje się głupio i dziecinnie. To jej tutaj nie zależy i to w większości ona zawiniła. Ja bym dała sobie spokój z nią.



 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 22:17   

Rozumiem cie, doskonale cie rozumiem.. Jestem tego samego zdania co hole, nie warto tęsknić za kimś takim, ale wiem jaki to ból bo sama to przeżyłam. Podobno czas leczy rany, zostaje czekać.. :roll:



 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 22:26   

Faktycznie, pozostaje czekać. I chyba jeszcze jednym wyjściem jest nieprzywiązywanie się do innych. Tylko tak samo jak z czekaniem, to też ile można się nie przywiązywać. Każdy potrzebuje kogoś, kto go zrozumie, czy pomoże. I przywiązanie wychodzi samo z siebie. Był czas, kiedy myślałam, że faktycznie to już za mną. Myślałam, że już nie tęsknię. Ale się myliłam. I nie wiem właściwie, czemu tęsknię, skoro ona mnie tak potraktowała, ja powinnam byc przez to obojętna na nią i na to, co się z nią dzieje, i czy ma ochotę się kiedykolwiek jeszcze odezwać. Tylko boję się jednego. Mianowicie tego, że jeśli ja już sobie wszystko poukładam bez niej, to ta nagle wróci i zburzy cały spokój, jaki udalo mi się odzyskać. Tak źle i tak niedobrze. Bądź co bądź, mam pewną nauczkę. I wiem też, że nie warto, ale to tak samo z siebie. ; )



 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 22:31   

Mhm, przywiązywanie się do innych też jest dobrym wyjściem. Ja powoli staram się uczyć na nowo ufać, chociaż mozolnie mi to idzie, ale... liczą się chęci.
To tak samo jak ja. Tęsknie, chociaż nie powinnam. I wiem, że kiedyś uda mi się przestać, ale to uczucie zawsze może wrócić, niestety.




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
ŚmierciŚmiech 



Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 146
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-11-18, 22:49   

Anaru., ja też tak mam. Tęsknie za osobą, którą dawno już powinienem wymazać z pamięci. Nie potrafię tego zrobić pomimo tylu krzywd, które mi zrobiła, tylu łez, które przez nią wylałem. Mało tego pragnę wciąż aby się zmieniła, aby mi pomogła.. Gdy tylko przypomni mi się ona albo ją zobaczę robi mi się słabo, a nawet szukam czegoś ostrego w wiadomym celu. Mimo tego nie potrafię o niej nie myśleć. To już mnie powoli wykańcza..



Co jest gorszego od śmierci? Życie, jeśli chcesz umrzeć
 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 22:57   

Trudno jest, jeśli już się przestanie, ponownie zaufać. I nieważne, czy to ta sama, czy inna osoba. Po prostu jest trudno. A co, jeśli już przestaniemy tęsknić i nagle to uczucie wróci do nas? Wszystko pójdzie na marne. Całe staranie się. Chociaż liczy się to, że się stara człowiek. I trudno jest wymazać kogoś z pamięci. Nawet jak ktoś nas skrzywdził (albo my kogoś, bo to działa w obie strony), to i tak trudno. Może za dużo chcemy?

W każdym razie. My się przejmujemy, a ktoś taki pewnie ma nas głęboko. Tak to sobie tłumaczę i wmawiam, hm..




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 23:02   

Bardzo trudno.. Mimo tego, że strasznie potrzebuje kogoś, kto po prostu by przy mnie był i mnie wspierał, nie potrafie dopuścić do siebie myśli, że mogłabym komuś znowu zaufać. To boli.
Ale może masz racje, może za dużo chcemy..




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
ŚmierciŚmiech 



Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 146
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-11-18, 23:05   

Ech, dokładnie. My cierpimy, a tymczasem ktoś ma nas gdzieś. Najlepsze było te jej zapewnianie "zawsze będę przy Tobie, nie pozwolę Ci upaść, możesz na mnie liczyć zawsze i wszędzie, dzwoń o każdej porze.." i różne takie. W pewnym momencie kontakt się urwał.. Tak naprawdę to nie był moment, bo tak było zawsze. Tylko ja głupi dałem się omamić tym słowom. Sam sobie wmawiałem, że mogę na nią liczyć a ona mnie w tym utwierdzała. Nigdy jej nie było przy mnie i pewnie już nigdy nie będzie, a ja odejdę kompletnie sam.



Co jest gorszego od śmierci? Życie, jeśli chcesz umrzeć
 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 23:09   

Dlatego ja zawsze staram się uważać na to, co mówie i co obiecuje. Żeby kogoś nie zranić, tak jak zraniono mnie.



 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 23:13   

Effy, tak też bywa. Potrzebujemy jednego, ale potem nie umiemy mu zaufać. Boimy się. I tak właściwie... Wiedz człowieku, czego chcesz. (Nie chcę Cię oczywiście urazić, jakby coś).

?mierci?miech, wszystkie takie zapewniania do czasu, co? Do momentu, aż naprawdę nie zacząłeś jej potrzebować.

Czasami zastanawiam się, dlaczego ludzie mówią takie rzeczy. Dlaczego zapewniają nas, że nie odejdą, że zawsze pomogą, blablabla, kiedy po pewnym czasie potrafią zniknąć. Nawet bez najmniejszych wyjaśnień. Z jednej strony, gdyby chcieli się nami zabawić, to wszystko mogłoby trwać krócej, te całe znajomości. A z drugiej strony.. Może właśnie o to chodzi? O jakąś zabawę? Ale jeśli to zabawa, to wiele osób ją zna i się w nią bawi. Może jest jakaś powszechnie znana? Sama już nie wiem. Dlatego właśnie tak się nad tym wszystkim zastanawiam. I szczerze, nie dochodzę do żadnego konkretnego wniosku. Czasami może po prostu męczymy tych ludzi, którzy starają się być z nami? Tak naprawdę nie jesteśmy bez winy. Ale jakies słowa wyjaśnień nam się należą. Chyba. Zaczęłam o wyjaśnieniach. Chyba faktycznie chcemy jednak za dużo.




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 23:35   

Hm.. bardzo możliwe, że ich męczymy, ale w takim razie nigdy nie była to prawdziwa przyjaźń, bo przyjaciel jest i w dobrych i w złych momentach. A zwłaszcza w tych złych..
Ja często dochodzę do wniosku, że ludzie po prostu potrzebują towarzystwa. A te wszystkie rzeczy mówią tylko po to, żeby się z kimś 'przyjaźnić'. Oczywiście nie wszyscy, ale pewnie większość..
A potem, kiedy znudzi im się ciągłe marudzenie drugiej osoby po cichu sie oddalają i wracają gdy czegoś potrzebują. Albo wcale nie wracają i znajdują sobie kogoś innego :roll:




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-18, 23:43   

Dokładnie. Przyjaciel nie jest tylko w dobrych chwilach. Przyjaciele powinni się wzajemnie wspierać, podnosić, jak któreś upadnie. Skoro ma im się znudzić smęcenie, albo wiedzą, że odejdą, to niech w ogóle nie zbliżają się. Ostatnio zauważyłam, obserwując znajomych, że potrzebne są im takie zabaweczki. Pobawią się, a potem rzucą w kąt i poszukają kolejnego naiwniaka. Przykre jest to, że jest tak wiele zranionych osób, które po pewnym czasie odważą się ponownie zaufać, a kolejny raz dostaną po tyłku. W taki sam sposób..



 
 
Tęsknota, pustka, samotność
ŚmierciŚmiech 



Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 146
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-11-18, 23:51   

Effy, są też samotnicy, którzy wolą żyć bez jakiegokolwiek towarzystwa.. Trochę się dziwie takim ludziom. Ciężko powiedzieć czy jest im łatwiej czy trudniej. Z jednej strony nie zawiodą się, bo wiedzą, że wybrali sobie los, w którym są sami i sami sobie muszą radzić ze wszystkim. Z drugiej strony, gdy już sobie nie radzą a chcieliby pomocy to nie mają nikogo. Ja jestem tak jakby po środku. Potrzebowałem tylko jednego prawdziwego przyjaciela a reszta mogła się dla mnie nie liczyć. I przyszło to okropne uczucie i świadomość, że tak naprawdę nie miałem żadnego przyjaciela, a reszta i tak mnie nie chce zrozumieć i ma mnie gdzieś. Nie potrafiłem i nie potrafię zaufać już nikomu. Potrzebuję pomocy, ale nie umiem się otworzyć przed nikim. Może faktycznie za dużo wymagamy, ale jeśli od nas wymagano było w porządku.. Może ich męczymy, ale gdy nas męczono było okej.. Ciężko uwierzyć, że kiedykolwiek będzie lepiej, że życie ma jeszcze sens.



Co jest gorszego od śmierci? Życie, jeśli chcesz umrzeć
 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Effy
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-19, 00:10   

?mierci?miech napisał/a:
Potrzebuję pomocy, ale nie umiem się otworzyć przed nikim. Może faktycznie za dużo wymagamy, ale jeśli od nas wymagano było w porządku.. Może ich męczymy, ale gdy nas męczono było okej.. Ciężko uwierzyć, że kiedykolwiek będzie lepiej, że życie ma jeszcze sens.

Z ust mi to wyjąłeś.. Dokładnie tak samo uważam..




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-19, 09:57   

Wszystko jest dobrze tylko do momentu, gdy ktoś potrzebuje od nas pomocy. Jeśli my potrzebujemy jej od kogoś, to już jest o to trudniej.

Właściwie bycie samotnikiem z wyboru bywa lelsze, niż bycie samotnikiem z przymusu. Może trzeba byłoby nauczyć się obojętności.




 
 
Tęsknota, pustka, samotność
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12