Wiek: 37 Dołączyła: 15 Kwi 2011 Posty: 698 Skąd: z krańca świata
Wysłany: 2012-09-19, 18:19
AnonymGeo napisał/a:
No jak to pozniej powiedzieli na zebraniu mala skutecznosc w przekazywaniu wiedzy
Jednym słowem podli byliście:P Małe potwory:P:P:P hahaha
Dobrze, że moi uczniowie nie są tacy i pozwalają sobie wystawiać dobre oceny :P
ps. naprawdę była taka zła?
Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.
Chodzilo o to ze kozakowala. Pokazywala ze co to o na nie jest i wogole. Smiala sie z nas ze nic nie potrafimy. Apelacje do pani dyrektor nie pomogly wiec wygrzlismy innym sposbem.
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Kwi 2011 Posty: 698 Skąd: z krańca świata
Wysłany: 2012-09-19, 18:27
Już rozumiem. Nieciekawy przypadek. Miałam taką w pierwszej klasie liceum, w dodatku wychowawczyni. Prosto po studiach, pozjadała wszystkie rozumy, a ze sprawdzianów chodźmy nie wiem ile się napisało było w najlepszym wypadku 3...
Miała nauczkę, nie ma co:)) Może się ogarnęła po tym:)
Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.
Bylo spokoj do technikum. Pozniej trafilem na taka w technikum co oceniala po nazwisku. I ja pisalem zadania klasowe z polskiego z neta. Temat ten sam i wypracowanie. Zebym nie wiem jak zeby to nawet z Kochanowskim i innymi wybitnymi poetami pisal zawsze mialem 2 gora 3
Nie z początku pisałem sam. Nawet zrobiliśmy zamianke. Ten co dostawał 4 dał mi swoja prace i ja sie podpisałem a ja mu dałem swoja. On miał podobny charakter pisma do mnie i na odwrót. Sprawdzone. I czy jakbyś pisał sam czy z neta to i tak byś dostał ocenę po nazwisku. I to nie było tylko w mojej klasie tylko w całej szkole. Było zgłaszane i nic. Ma takie wtyki w kuratorium że jest nie do ruszenia.
To bylo dawno w gimie. Wszyscy my tak robili bo babka nowa po studiach przyszla i kozakowala. I tym sposobem ja wygryzlismy
a potem wszyscy się dziwią, że boję się uczyć.
wracając do jedynek - naprawdę nie trzeba się natrudzić, aby złapać całą gromadkę. nauczycielka, u której mam praktyki, codziennie pyta uczniów z opowiadania i codziennie sypią się oceny niedostateczne. jest dziewiętnasty września, a niektórzy mają już po trzy. do końca semestru będzie ich na pewno więcej.
Niemal cały dzień nieobecna duchem. I przestraszona nadchodzącą lekcją polskiego.
Cytat:
Co sie Wam przydarzyło?
No to tak. Najpierw zleciałam z drabinek na WFie, później jeszcze w nie do*ebałam, na polskim ze strachu zapomniałam jak mam na imię, pijąc sok zaczęłam się napie*dalać z kolegi i oplułam nim znajomą. ?piesząc się na francuski dobiłam do księdza, który przypomina szopa. Obgadywałam gościa od fizyki ze znajomą, po czym zorientowałam się, że stoi obok, naraziłam się swojemu księdzu katechecie, mówiąc, że nie lubię schabowego, a na matmie babka 5 razy prosiła mnie bym zmazała tablicę, po czym jak już to do mnie dotarło nie mogłam znaleźć miski z wodą, bo jakoś tak zmieniła lokalizację. Wspaniały dzień
czarną-linia napisał/a:
Dostaliście jakąś ocenę ?
+5 z angielskiego, 5 z matmy i 5 z przedsiębiorczości. I jeszcze z WFu, ale to wczoraj. (Boże jestem kujonem O_O od kiedy?) W miarę dobrze się ten rok zaczął.
A rozwijając temat lekcji polskiego... Boję się tej baby. Lekcja, która w gimnazjum była moją ulubioną, w liceum stała się moją zmorą. Zawsze uwielbiałam robić interpretacje wierszy, obrazów itp. ale nigdy moja nauczycielka nie wyśmiała mojego zdania. Jeżeli powiedziałam coś inaczej niż ona uważała, to po prostu powiedziała, jakie jest jej zdanie i robiliśmy na lekcji tyle notatek ile interpretacji. A tu? Baba jest po*ebana. Ktoś powie coś inaczej niż jest w kluczu to go wyśmieje, zbeszta i przeczyta interpretacje z jakiejś książki. Cholera mnie trafia. Boję się mówić, bo jeszcze powiem coś źle i mnie wyśmieje przy całej klasie. Jak na pierwszej lekcji, kiedy powiedziałam podczas przedstawiania się, że nie lubię kiedy jestem w centrum uwagi, bo wolę żyć na uboczu, dlatego nic więcej o sobie nie powiem. Wyśmiała mnie, twierdząc, że każdy lubi kiedy ludzie zwracają na niego uwagę Boję się tej baby... 5 lekcji w tygodniu staje się istną mordęgą.
Jak było dziś w szkole ??
Nawet znośnie (a miałam wf xD )
Jakie było wasze zachowanie ?
Raczej dobre
[b]Co sie Wam przydarzyło?
Nie trafiłam w piłkę na wfie xD , Panie przez okno w pokoju nauczycielskim widziały jak palę bo zapomniałam że tam maja okno ...
Dostaliście jakąś ocenę ?
4 z francuskiego
Ostatnio zmieniony przez 2012-09-21, 17:03, w całości zmieniany 1 raz
Panie przez okno w pokoju nauczycielskim widziały jak palę bo zapomniałam że tam maja okno ...
Zdarza się Na moją paczkę palących z liceum kujonów naskarżył ostatnio jakiś gościu, znaczy się kierownik żabki, za którą palimy czy ktosik taki. Problem miał w tym, że nie potrafił wskazać którzy to i mieliśmy apel na którym ogłosili, że ze szkoły nie wypuszczą nikogo wcześniej niż o 13.20. Chyba, że będzie miał podpisane przez dyrektorkę zwolnienie. I należy je pokazać pani Marysi przy opuszczaniu szkoły Koniec z paleniem.
*Jak było dziś w szkole ??
okropnie.
*Jakie było wasze zachowanie ?
Olewanie wszystkich na około. Olałam fakultet z matmy, nie napisałam nic w zeszycie. Chyba na żadnej lekcji dzisiaj nie pisałam. Znowu się zaczyna...
Dostaliście jakąś ocenę ?
5 z francuskiego nauczyłam się w szkole, bo wczoraj wróciłam późno do domu i to w takim stanie, że i tak nie było możliwości, żeby coś zrobić...
matko. dzisiaj prowadziłam lekcje w dwóch szóstych klasach. dzieci zadowolone, aktywne, ale niestety bardzo niegrzeczne. jeden delikwent gwizdał, patrząc mi prosto w oczy. ale już zapowiedziałam pytanko na kolejnych zajęciach, wstawię parę jedynek i od razu zmieni się stosunek tych małych bandytów do mnie. nie chciałam tego robić, ale teraz widzę, że długo nie pociągnę z nimi, jeśli nie poczują, że mam nad nimi władzę. bycie nauczycielem wcale nie jest takie straszne. dzieciaki bywają naprawdę pocieszne.
Jak było dziś w szkole ??
Nerwowo a potem dostałam głupawki więc śmiesznie Jakie było wasze zachowanie ?
Złe... Aż dostałam dwa minusy (ha ha ha , a no i miałam przez to byś smutna a wywołało inny efekt )
Co sie Wam przydarzyło?
Pan się ze mnie śmiał że krzyczałam na koleżankę tak głośno że przyszła dyrektorka która miała zajęcia obok
Dostaliście jakąś ocenę ?
Tak, dwie 1 i dwa minusy
![;]](images/smiles/icon_twisted.gif ";]"){kind=icon}
Boję się tej baby... 5 lekcji w tygodniu staje się istną mordęgą.
Koniec z paleniem.
dzisiaj prowadziłam lekcje w dwóch szóstych klasach. dzieci zadowolone, aktywne, ale niestety bardzo niegrzeczne. jeden delikwent gwizdał, patrząc mi prosto w oczy. ale już zapowiedziałam pytanko na kolejnych zajęciach, wstawię parę jedynek i od razu zmieni się stosunek tych małych bandytów do mnie. nie chciałam tego robić, ale teraz widzę, że długo nie pociągnę z nimi, jeśli nie poczują, że mam nad nimi władzę. bycie nauczycielem wcale nie jest takie straszne. dzieciaki bywają naprawdę pocieszne. 
