Rozpad wieloletniego związku |
Autor |
Wiadomość |
Naamah [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-17, 21:51
|
|
|
Szczerze mówiąc mam nadzieję, że gdy minie trochę czasu będziesz potrafił spojrzeć na tę sprawę z dystansem i zobaczysz jak to wygląda.
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-17, 21:53
|
|
|
Nie wiem ale też mam taką nadzieję, że wyjdę z tego. Choć tak naprawdę jestem tak zdołowany że mam chęć się zabić.... może wtedy zauważy że nie mogłem żyć bez niej... I pomyśli nad swoim wyborem....
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Naamah [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-17, 22:10
|
|
|
I co wtedy? Na co Ci się zda?
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-17, 22:30
|
|
|
Nie bd cierpiał....
[ Dodano: 2012-07-17, 22:31 ]
Bo już nie mogę wytrzymać
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Scarlet Halo [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 00:54
|
|
|
Wolf, rozumiem, że w tej chwile Cię "nosi", ale zapewniam Cię, że jeżeli by Cię przywiązano pasami do łóżka uniemożliwiając wszelkie autodestrukcyjne działania to przetrwałbyś to co w tej chwili czujesz, bo ból sam w sobie nie zabija.
Druga nieprzyjemna rzecz, którą muszę Ci powiedzieć to, że czasem lepiej jeżeli kobieta poroni... bo niestety czasem poronienie wywołane jest poważnymi wadami płodu i myślę, że lepiej dla takiego maleństwa nie urodzić się niż cierpieć przez całe życie i nie mieć nigdy szansy na normalność. Prawidłowo przebiegająca ciąża ze zdrowym płodem u zdrowej kobiety nie kończy się poronieniem z powodu jednej kłótni.
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Duszka
zamknięta
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2282 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: 2012-07-18, 10:18
|
|
|
Wolf, a ja się zapytam- w którym miesiącu ciąży była.
Zgodzę się z Emaleth, gdyż odkąd zaszłam w ciążę czytałam na ten temat dużo. A kłótnia nie doprowadzi nigdy do poronienia bo sama się czasem kłócę z moim ukochanym ale nigdy aż tak jak przed ciążą bo jakoś jestem spokojniejsza i stonowana od momentu spłodzenia dziecka- czego w danej chwili nie byłam świadoma.
Mówisz, że tydzień temu Cię zostawiła, i jest z innym? Nie ma co rozpaczać tym bardziej, że twierdzi, że sobie z nim ułożyła relacje i jest jej dobrze. Muszę Cię dobić to się zaczęło jak była jeszcze z Tobą i może była wtedy w ciąży jeszcze... Powiedz jeszcze jak to się stało? Przy Tobie czy z dala od Ciebie?
Co porabiasz? Wiem, ze boli ale potrzebujesz czasu by wszystko poukładać tym bardziej, że to był ważny okres w Twoim życiu.
|
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp |
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Naamah [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 11:33
|
|
|
Nie łączymy się z drugim człowiekiem po wielkiej osobistej tragedii w kilka dni z obcym człowiekiem... Podejrzewam więc, że oni znali się dobrze już wcześniej - w czasie, kiedy Ty starałeś się traktować ją jak księżniczkę.
Miała za dobrze, nie doceniła Cię. A tragedia, która Was spotkała i jej reakcja na to pokazuje jedynie, że ten związek długo by dalej nie potrwał.
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
kathika***
Wiek: 42 Dołączyła: 26 Paź 2011 Posty: 827 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2012-07-18, 15:24
|
|
|
Wolf wydajesz się być sympatycznym, wrażliwym młodym człowiekiem. Wierzę, że bardzo kochałeś swoją dziewczynę i że bardzo cierpisz po stracie Waszego nienarodzonego dziecka i po odejściu ukochanej. Ale nie obwiniaj się. Nie zrobiłeś nic co przyczyniłoby się do poronienia. To się po prostu zdarza.
I tak jak naamah666 uważam, ze tragedia, która Was spotkała i to jak zachowuje się Twoja była dziewczyna pokazuje, że Was związek długo by nie przetrwał.
No sorry, ale kompletnie nie rozumiem zachowania się Twojej dziewczyny. Nie warto robić sobie czegoś złego ani odbierać sobie życia, z powodu kogoś takiego. Wiem, że ją kochasz, miała być matką Twojego dziecka, ale moim zdaniem miała Cie i ma gdzieś. Nie obchodzą ją Twoje uczucia, ani Twój ból.
Teraz jest w Tobie mnóstwo różnych emocji i straszny ból. Ale to minie. Z czasem ból i gniew będzie słabszy.
I chcę wierzyć, ze spotkasz na swojej drodze kogoś odpowiedniego, kto doceni Twoją miłość i ją odwzajemni.
|
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Haruki Murakami |
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 15:38
|
|
|
Mam już dość.... To koniec.... Nie mogę już wytrzymać.... Po prostu nie mogę.... Moje myśli mnie wykańczają... Nie dam rady żyć z nimi....
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
kathika***
Wiek: 42 Dołączyła: 26 Paź 2011 Posty: 827 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2012-07-18, 15:43
|
|
|
Jest Ci ciężko, to zrozumiałe w Twojej sytuacji ale nie waż się robić nic głupiego ! Nie masz nikogo w swoim otoczeniu, z kim mógłbyś się podzielić tym co w Tobie siedzi? Jakiegoś przyjaciela albo rodzica? Na pewno lżej by Ci było gdybyś mógł się komuś wygadać i zwyczajnie wypłakać.
|
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Haruki Murakami |
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 15:46
|
|
|
Nie mam nikogo.... Rodzica?? Mam tylko matke która cały czas żąda więcej pieniędzy.... A co mam zrobić?? Ból jest tak ogromny że nie mogę na niczym innym się skupić.... Jeśli umrę to może parę osób mnie wtedy doceni.... Doceni to że byłem.....
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
kathika***
Wiek: 42 Dołączyła: 26 Paź 2011 Posty: 827 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2012-07-18, 15:58
|
|
|
Cierpisz i pewnie będziesz cierpiał jeszcze jakiś czas, taka jest ludzka natura, a że jesteś bardzo wrażliwy cierpisz dużo bardziej, ale ból minie, z każdym mijającym dniem, tygodniem, miesiącem będzie lżejszy. Musisz w to wierzyć. Trudno jest znosić ból i radzić sobie ze złymi emocjami i myślami, gdy nie ma się w swoim otoczeniu nikogo bliskiego. Ale nie jesteś tak całkiem sam, na tym forum są życzliwi Ci ludzie, tu możesz się wypisać, wyżalić, ponarzekać...
Wolf napisał/a: | Ból jest tak ogromny że nie mogę na niczym innym się skupić.... | Może spróbuj się przespać jeśli nie możesz się skupić na innych czynnościach? Albo poszukaj tez wsparcia na forum dla osób, które straciły swoje dzieci w skutek poronienia i jak oni radzą sobie z takim bólem, może są takie fora dla mężczyzn.
|
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Haruki Murakami |
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 16:04
|
|
|
wiem, zauważyłem że tu są życzliwi ludzie....:( ale nie dam rady bez niej.... staram się wytłumaczyć sobie że lepiej odeszła niż miała cierpieć.... ale te tłumaczenie tylko bardziej mnie wkopuje w rozpacz.....
[ Dodano: 2012-07-18, 16:07 ]
Zauważyłem, że zachowuje się jak rozkapryszony smarkacz....;/ pisze do was bez sensu.....
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
kathika***
Wiek: 42 Dołączyła: 26 Paź 2011 Posty: 827 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2012-07-18, 16:11
|
|
|
Jeśli Ci to pomaga to pisz jak rozkapryszony smarkacz
Wierz mi, dasz radę bez niej.
A poza tym to niebardzo rozumiem: Wolf napisał/a: | że lepiej odeszła niż miała cierpieć | masz na myśli córeczkę?
|
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Haruki Murakami |
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
Wolf [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-18, 16:12
|
|
|
kathika***, miałem na myśli dziewczynę....
|
|
|
|
Rozpad wieloletniego związku |
|