Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Rozpad wieloletniego związku
Autor Wiadomość
escoria
[Usunięty]

Wysłany: 2011-12-12, 23:27   Rozpad wieloletniego związku

widziałam, że na forum jest kilka osób, które (podobnie jak ja) były za młodu w wieloletnich związkach, które się skończyły.

myślę, że podzielenie się tego typu doświadczeniami może być ważne. przecież, jeśli jest się przyzwyczajonym do czyjejś stałej obecności, tak, że nie wyobrażamy sobie, że może być inaczej rozstanie jest jak zawalenie się świata.

dlaczego do tego doszło?
czy to wy postanowiliście je skończyć?
jak sobie radzicie?



ja też kiedyś coś opowiem...




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-12-13, 00:59   

Ja byłam w związku 7 lat, 5 lat mieszkaliśmy razem. Wyprowadził się niedawno, ale decyzję o rozstaniu podjęliśmy już we wrześniu.
escoria napisał/a:
dlaczego do tego doszło?

Dobre pytanie... Myślę, że kiedy ja trochę "podzdrowiałam" i przestałam urządzać rozdzierające sceny to okazało się, że to właśnie moja huśtawka emocjonalna stanowiła o dynamice naszego związku, pozwalała nam się do siebie zbliżać, pozwalała nam się przed sobą otwierać... kiedy to zniknęło oddaliliśmy się od siebie. Dostrzegliśmy ten problem, rozmawialiśmy o tym, umawialiśmy się, że będziemy nad tym pracować, ale nic z tego w praktyce nie wychodziło... Do tego ja zaczynałam coraz bardziej pragnąć stabilizacji i bezpieczeństwa... perspektyw... on jednak wolał unikać odpowiedzialności jak tylko się da. Nie czułam w nim wsparcia. On we mnie pewnie też nie, bo wiecznie marudziłam i przypominałam mu o obowiązkach, z których się nie wywiązywał. Przestałam być czuła i ciepła. Przestałam "czytać w jego myślach", domyślać się co czuje, co się dzieje... jak nie mówił wprost to po prostu go ignorowałam... Ogólnie... ja się zmieniłam - dorosłam... a on pozostał taki sam... więc przestaliśmy do siebie pasować.
escoria napisał/a:
czy to wy postanowiliście je skończyć?

Ja podjęłam ten temat, ale doszliśmy wspólnie do wniosku, że tak będzie dla nas najlepiej, bo się tylko unieszczęśliwiamy.
escoria napisał/a:
jak sobie radzicie?

Jakoś... w nocy tylko smutno jak się nie ma do kogo przytulić - przyzwyczaiłam się przez te 5 lat. Wiem, że zdecydowaliśmy dobrze... teraz zarówno ja jak i on mamy szansę ułożyć sobie życie na nowo... nasz związek prowadził nas już tylko ku zagładzie... lada chwila skakalibyśmy sobie do gardeł, a potem rozpadło by się to wszystko z hukiem i nie moglibyśmy się spokojnie minąć na ulicy, a tak to jesteśmy w dobrych relacjach, nie mamy jakiegoś wielkiego żalu do siebie... jasne, że przykro, że nam nie wyszło, ale cóż... tak bywa.




 
 
Rozpad wieloletniego związku
escoria
[Usunięty]

Wysłany: 2011-12-14, 00:28   

Emaleth, to co piszesz jest dla mnie ważne. tzn to, że "podzdrowiałaś" i miało to wpływ na dynamikę związku. od wielu lat psychoterapeuci mówili mi, że przez moje zachowanie w związku jest ciekawie, a ja nie mogłam zrozumieć o czym mówią, bo co w ciągłej szarpaninie ciekawego - teraz zrozumiałam.

no i to fakt - nie ma się do kogo przytulić. na szczęście mam kota.




Ostatnio zmieniony przez escoria 2011-12-14, 00:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 19:04   

Ja miałem kobietę z którą żyłem 3 lata.... Pewnie powiecie, że co to jest 3 lata i że co ja mogę wiedzieć o życiu skoro mam dopiero 19 lat... 3 lata to nie dużo aale nasz związek był na tak zaawansowanej drodze, że już staraliśmy się o dziecko.... I w końcu Ona zaszła w ciąże, miała być córeczka jak się później okazało.... Miała mieć na imię Lena, tak obydwoje wybraliśmy. Pewnego dna stało się coś co..... nie mogę po prostu pojąć moja ukochana poroniła.... Cała wina poszła na mnie.... Nie stawiałem się, wzięłem to na siebie.... Teraz gdy odeszła a odeszła tydzień temu nie mogę znaleźć sobie miejsca.... Ciągle gdzie nie spojrzę to widzę Ją... ?rednio wysoką brunetkę z włosami za ramiona i wielkie niebieskie oczy wpatrujące się we mnie.... Nie wiem jak mam dalej żyć i czy opłaca się żyć.... Bez niej moje życie jest do niczego, bez przyszłości....



Ostatnio zmieniony przez Wolf 2012-07-17, 19:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rozpad wieloletniego związku
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 19:13   

Wolf, 3 lata to długo dla tak młodego człowieka. Pewnie jest CI o tyle trudniej, że okres, który był Twoim wchodzeniem w dorosłość i odnajdywaniem siebie w dorosłym życiu spędziłeś i pewnie mocno związałeś ze swoją partnerką. Możesz mieć tym większy problem by widzieć swoją dorosłą przyszłość bez niej, ale to nie oznacza, że tej przyszłości dla Ciebie nie ma.



 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 19:25   

Emaleth napisał/a:
Wolf, 3 lata to długo dla tak młodego człowieka. Pewnie jest CI o tyle trudniej, że okres, który był Twoim wchodzeniem w dorosłość i odnajdywaniem siebie w dorosłym życiu spędziłeś i pewnie mocno związałeś ze swoją partnerką. Możesz mieć tym większy problem by widzieć swoją dorosłą przyszłość bez niej, ale to nie oznacza, że tej przyszłości dla Ciebie nie ma.


Tu się z panią zgodzę, przy tej kobiecie stawałem się meżczyzną. A co do dalszej dorosłej przyszłości to nie widzę nic.... Jedna wielka czarna dziura i w kółko tylko myśl że zawiniłem. że to przeze mnie




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 19:34   

Mercy napisał/a:
Wolf, ale z czasem się ta dziura zmniejszy i stanie się jaśniejsza :) Tego Ci życzę :)


dziękuję, mam także nadzieje, że nie zwariuje do końca i zdąże się z tego jakoś wyciągnąć zanim coś głupiego zrobię....




Ostatnio zmieniony przez 2012-07-17, 19:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Rozpad wieloletniego związku
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 20:17   

Wolf, właściwie to gdzie w tym poronieniu była Twoja wina? Czemu wziąłeś to na siebie?


Ahh, no i witam Cię serdecznie na forum;)




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 20:28   

naamah666, moim zdaniem zawiniłem tym, że nie dałem jej tyle bezpieczeństwa ile chciała.... W ten dzień się kłóciliśmy może to przez stres.....



 
 
Rozpad wieloletniego związku
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 20:48   

Nie da się całkowicie pozbyć stresu na okres ciąży. Myślę, że kłótnia nie jest więc tego przyczyną. Jeżeli jej organizm nie dawał rady to i tak by poroniła, niezależnie od tego co byście w ten dzień robili...
W życiu przydarza się naprawdę wiele nieszczęść. Jeżeli jednak jest się razem na poważnie to należy być ze sobą nawet wtedy, gdy przydarzy się coś tak złego.
Wasz związek nie tylko się rozpadł, ale i również jedna strona (w tym wypadku Ty) przyjęła na siebie całą winę i do tego moim zdaniem nie słusznie. A chyba nie tak powinno być...




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 21:15   

naamah666, A ja sądzę słusznie.... Bo w każdym związku jeśli kobieta traci dziecko to mężczyzna się obwinia.... Przyjąłem to na siebie bo nie chciałem żeby moja partnerka obwiniała siebie....



 
 
Rozpad wieloletniego związku
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 21:23   

W takiej sytuacji ludzie powinny wspierać się nawzajem, a nie wybierać jedno które ma być winne. Jak dla mnie - zupełnie spalony układ, skoro Ty zostałeś sam, a ona robi co chce...



 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 21:30   

Ja nie chce jej utrudniać życia, to jej wybór a go postaram się uszanować ale nie wiem jak mam zareagować na to jak ją zobaczę na ulicy z tym drugim.....

[ Dodano: 2012-07-17, 21:31 ]
czy się odwrócić i pójść po drugą stronę czy udać że nic się nie stało podejść i normalnie zacząć rozmowę




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 21:40   

Wydajesz się naprawdę w porządku człowiekiem, dlatego tym bardziej szkoda, że ona nie zastanawia się, jak ta "wina" utrudnia życie Tobie.
I samo to, że już ma innego. Chyba brak mi słów...




 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wolf
[Usunięty]

Wysłany: 2012-07-17, 21:47   

naamah666, najgorsze jest to że ona w oczy mi powiedziała że nie chce mnie znać.... I że mam już zapomnieć o niej bo ona ułożyła sobie życie i że spotyka się z drugim.... Jak mam kur** zapomnieć jak to były 3 lata, miałem z nią dziecko które straciłem razem z nią i tak samo cierpiałem po stracie tego dziecka?!?! A ona mówi do mnie że mam zapomnieć.... Jeszcze ta myśl że Ona i ten jej nowy chłopak.... K*rwa aż nóż sam do ręki mi wsuwa się.....



 
 
Rozpad wieloletniego związku
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13