Nocny Motyl, niektórzy tak mają, niestety taki charakter złośliwy, i na takie dwie osoby trafiłam w poprzedniej pracy, które mocno rozwalały całą atmosferę, a najlepsze gdy same narzekały na atmosferę.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-08-24, 11:16
Normalnie jakbym czytała o mojej współlokatorce i jednocześnie współpracownicy. Najpierw terroryzuje wszystkich, napina atmosferę i wszystkich do siebie zraża, a potem narzeka, że nie wyrabia psychicznie. Bardzo toksyczne są takie relacje i warto ograniczać je do minimum.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Co słychać w pracy?
Bardzo dobrze. Pracuję już od grudnia i sama nie wiem kiedy to zleciało. Jestem zadowolona, że mogę się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, a czasem i służyć radą z mojej dziedziny.
Tak bardzo w siebie nie wierzyłam, a ta praca dała/daje mi poczucie spełnienia, odpowiedzialności no i oczywiście niezależność finansową z możliwością odłożenia pieniędzy na czarną godzinę.
Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...
/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-08-31, 22:52
Niedotykalna, to super! A gdzie pracujesz?
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Dopiero 2 dni, a już bolą mnie plecy i oczy od siedzenia nad pracą z braku przerw. Dziś się odważyłam czmychnąć do kuchni podgrzać sobie jedzenie i tam zjeść, nie było mnie do 10 minut. Po moim powrocie na stanowisko pracy dało się odczuć, że nie było to zbyt mile widziane, bo tam inni jedzą w trakcie pracy... Niby przysługuje min. 15 minut przerwy, ale nie wiem jeszcze czy to, że nikt nie korzysta z tych przerw to wynik tego, że to takie odgórne "zalecenie" czy po prostu lubią zapierdzielać bez przerwy.
Wiek: 30 Dołączyła: 20 Sie 2017 Posty: 241 Skąd: śląskie
Wysłany: 2017-09-05, 16:23
Edisni napisał/a:
Dopiero 2 dni, a już bolą mnie plecy i oczy od siedzenia nad pracą z braku przerw. Dziś się odważyłam czmychnąć do kuchni podgrzać sobie jedzenie i tam zjeść, nie było mnie do 10 minut. Po moim powrocie na stanowisko pracy dało się odczuć, że nie było to zbyt mile widziane, bo tam inni jedzą w trakcie pracy... Niby przysługuje min. 15 minut przerwy, ale nie wiem jeszcze czy to, że nikt nie korzysta z tych przerw to wynik tego, że to takie odgórne "zalecenie" czy po prostu lubią zapierdzielać bez przerwy.
No cóż, ja ostatnio usłyszałam, że osobom pracującym na zlecenie nie przysługuje przerwa.
Nocny Motyl, w zleceniu chyba i tak nie obowiązuje kodeks pracy w kwestii przerw i czasu pracy, więc nie wiem też jak to się tam rozchodzi kwestia przerw. Chociaż dużo zleceń wygląda tak jak praca na normalnej umowie, tylko, że na gorszych warunkach, co chyba też jest w teorii niezgodne z prawem. Mi na pewno przysługuje przerwa zgodnie z kodeksem, więc się okaże w moim nowym miejscu pracy czy teoria jedno a praktyka drugie. Na zlecenia się już nie pcham, a tym bardziej przez agencje pracy.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 834 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-09-05, 22:37
Edisni napisał/a:
Niby przysługuje min. 15 minut przerwy, ale nie wiem jeszcze czy to, że nikt nie korzysta z tych przerw to wynik tego, że to takie odgórne "zalecenie" czy po prostu lubią zapierdzielać bez przerwy.
A to nie jest coś, o co powinnaś zapytać na szkoleniu BHP? Teoretycznie każdy pracownik powinien je przejść.
Castro, no cóż, nie wpadło mi do głowy by się o to wtedy pytać, przyjęłam, że skoro w poprzedniej pracy przerwy istniały, to i w tej (ten sam pracodawca) też takowe istnieją.
Z przerwami to już wiem jak jest i zamierzam korzystać ze swojej przerwy.
Ale 3 dni w tej pracy, a... takich newsów się dziś nasłuchałam, że już zaliczyłam dyskusję z jedną babką i całkiem wyłączyłam z tego co się dzieje skupiając się wyłącznie na tym co miałam zrobić, byle dotrwać do końca.
Artemisia, pracuję w pewnej firmie zajmującej się inżynierią metali.
A co słychać w pracy? Wszystko na wczoraj, jak zwykle.
Jeśli chodzi o przerwę to ja mam 30 minut, ale to w pracy chronionej. Przy czym jeśli potrzebuję dodatkowej przerwy to mogę ją zrobić, mam świetnych współpracowników i szefostwo.
Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...
/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-09-11, 23:38
A na ile godzin ta przerwa? Bo aż mi dziwnie...jak podczas studiów pracowałam w markecie, to tam na 9h pracy było 30min płatnej przerwy i 1h bezpłatnej.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Polbruk to nie praca, ostry dojazd, ale przynajmniej płacą dobrze. Najgorsze jednak jest to, że ludzie z miejsca szufladkują cię jako robola bez mózgu.
;-;
Myślisz że błagam o atencje
Sam już nie wiem zabić się
Czy ciebie...
Ostatnio zmieniony przez Sourlie 2017-09-12, 09:58, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-09-15, 01:38
A ja dzisiaj nagle zdałam sobie sprawę, jak bardzo kocham to, co robię i tylko marzę, żeby móc robić tego więcej.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."