Moim zdaniem bandaż będzie się bardziej rzucał w oczy.
W ogóle ja jestem przeciwniczką takiego ukrywania. Pogadają, zrobią aferę i przestaną, a Ty będziesz miała spokój. Moi znajomi wiedzą, że się cięłam, nie chowam blizn pod długimi rękawami i nie patrzą na mnie przez pryzmat autoagresji. Ludzie są bardziej wyrozumiali i obojętni na nas niż nam się wydaje.
Ktoś doradził mi żebym poszła po zwolnienie do lekarza rodzinnego z wf i żebym opowiedziała że ćwiczenie sprawia mi trudności ale to tak głupio, Co ja tam mam powiedzieć. Przecież stwierdzi że jestem po prostu leniwa i jeszcze opieprz dostane... Nie wiem co zrobić ale na wf już mam kapę i to poważną...
czarną-linia,
Opcja pierwsza - pier*** to i idź na wf niezależnie od śladów... ch** im w du*ę, że się będą lampić...
Opcja druga - powiedz lekarzowi, że strasznie źle się czujesz po basenie... uczulenie na chlor i takie sprawy i jest szansa, że zwolnienie (przynajmniej z basenu) napisze, a na zwykły wf - bluza z długim rękawem - przecież jest k**** zimno.
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2012-03-15, 21:38, w całości zmieniany 1 raz
nie mamy basenu na szczęście.
Tu już nie chodzi o same ślady tylko o tuszę.. O moje fobie i uprzedzenia dotyczące ludzi. Dlatego nie wiem jak wytłumaczyć to lekarzowi...
Jaką tuszę?! Musisz zrozumieć, że to co Ty widzisz w lustrze i o sobie myślisz, a to jaka jest rzeczywistość to dwie różne sprawy... Poza tym szeroka bluza ukrywa wszelkie mankamenty ciała.
ale nie nam szerokiej bluzki a siostra nie chce mi kupić bo mówi że nie będę nosić worków. A poza tym niestety jestem gruba i nie tylko ja tak uważam więc to musi być prawda...
ja chodzę na wf normalnie myślę sobie, że i tak nikt nie odważy się cokolwiek szepnąć... wszyscy sie boją hihi a z basenu sobie załatwiłam zwolnienie u lekarza. Jak ktoś ma też problem z basenem to naprawdę wystarczy tylko poprosić. Mi jak lekarka odmówiła to się zrobiłam blada jak ściana i cała się trzęsłam (specjalnie oczywiście) trzeba wiedzieć jak udawać ;P a na wf to specjalnie jestem pewna siebie, żeby nikt mnie nie miał za słabą, delikatną dziewczynkę więc z tym nie mam problemu.
np. jutro mam wf i zero stresu
Na wf jak było chłodno to sweter, a kiedy zrobi się ciepło to bandanka, zresztą na co dzień też ją będę niedługo ubierać, bo nie chce mi się co rano przez 15 minut zasmarowywać blizn podkładem A niedługo zapisuję się na basen i będę chodziła normalnie bo to moje ręce i jak ktoś się będzie przyglądał to jego problem nie mój, w końcu to moje ręce
" Dziś wciąż chcę więcej, bo nic mnie nie boli
Gdy na pocięte ręce wysypuję kilo soli
Wokół na ogół mówią, że ten to paranoik. "
A basen - pływać nie umiem, a za Chiny ludowe nikt mnie nie zmusi.
Witaj w klubie
N a WFie ćwiczę w bluzie, a jak już jest za gorąco to albo zakładam rękawki, albo załatwiam zwolnienie. Zobaczy się jak to wyjdzie. Na razie ćwiczę w bluzie, albo cienkich koszulach. Da się wytrzymać.
A ja to miałam lajt. Zaczęłam się ciąć w 1LO i jak tylko zobaczyła szkoła blizny to kazali mi załatwić sobie zwolnienie lekarskie i do końca liceum byłam na zwolnieniu.
Nie chcieli by inni uczniowie widzieli moje sznyty hah. Mi to pasowało bo ćwiczenie wśród ludzi z moim ohydnym, grubym ciałem jest dla mnie nie do zniesienia.
A poza tym to raczej noszę długie rękawy i spódnice za kolana. Nie lubię ich pokazywać bo większość ludzi nie reaguje miło na to...