[przedtem]

Nikt nie śmieje się z moich żartów na szałcie.

[Śugestia]

Chłopak się obraził, że wróciłam na Śląsk dzisiaj, zamiast jechać jutro rano. :<

[Cappy]

Nie idzie mi nauka angielskiego

[WhiteBlankPage.]

Cappy, zapisałaś się na jakiś kurs, czy samodzielnie się uczysz? Z czego korzystasz?

Przykrość: trochę banał, ale autentycznie jak spojrzałam za okno i zobaczyłam to piękne słońce, to zrobiło mi sie przykro, że muszę siedzieć w domu i pracować

[Euphoriall]

[Cappy]

WhiteBlankPage., nie zapisałam się na kurs. Po prostu koresponduję z ludźmi z całego świata coś tam pamiętam ze szkoły słówek a oni udają, że mnie rozumieją.

[WhiteBlankPage.]

[Cappy]

WhiteBlankPage., największą trudność sprawia mi najprostszy czas. I to mnie dziś smuci.

[WhiteBlankPage.]

Cappy, jeśli chcesz jakoś temu zaradzić to poczytaj w necie o tym, co sprawia Ci trudność, a jeśli nie chcesz, to możesz zostawić smutek samemu sobie, z czasem może po prostu przejdzie.

[Zakręcona]

Koleżanka stwierdziła, że jestem dziwna... Tak zabolało...

[takajakinne]

przedtem, ja się śmieję

[chiroptera]

Głupie śmieszki w komentarzach na fejsbuku.

[Zakręcona]

Najprostsze czynności muszę zawalić. Beznadziejna jestem i tyle... Wstyd mi za siebie...

[Mustela Nivalis]

To, jak wygłodniała emocjonalnie jestem, że potrafię przeżuwać i przeżywać tak długo zwyczajną gościnność, która akurat musnęła niektóre z potrzeb.

[Cappy]

Że nie mam przed sobą przyszłości.