Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2020-06-09, 19:13
Triskel, a jak mają w Łodzi?
Dla mnie to jakiś kosmos, przydałby się jakiś robot do pokazywania pokoju czy nie ma pomocy zdalnych lub innych osób... Jak jednocześnie pisać egzamin i kręcić ręką z telefonem?
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
"Może być poproszony o pokazanie miejsca, w którym się znajduje" - nie oznacza, że będzie, a już na pewno nie oznacza, że będzie musiał wciąż pokazywać wszystko zamiast pisać.
Dla mnie te reguły są ok..
Wiek: 26 Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 2709 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-06-09, 19:26
komarymniepogryzły, w Łodzi, przynajmniej u mnie na pielęgniarstwie jest tak, że kamerka i mikrofon ma być non stop włączony, mamy pokazać pokój, mamy pokazać siebie, nie możemy stosować żadnego "tła" w kamerce, mamy 30 sekund na pytanie. Koleżanka, która ma 4 miesięczne dziecko nie może wyciszyć kamerki, jakby zaczęło płakać, bo jeszcze nie daj boru ten niemowlak podpowie. Domownicy mają być cicho, w pokoju mamy być sami, bo jeszcze by nam ktoś coś podpowiedział, chyba jakimś tajnym szyfrem "obiad gotowy". Jak łączę się urwie, coś przerwie to niby mamy jakiś tam czas żeby zaraportować to egzaminatorowi (chyba 10 minut, ale mogę się mylić, bo tymi rozporządzeniami to był ping pong), ale to i tak czarno to widzę, bo i tak wtedy zostaje drugi termin. Czasu przecież nie będą wydłużać żeby nadrobić pytania, bo jeszcze przypadkiem się ściągnie. A jak nie zdążysz to co ich to obchodzi, twój laptop/komputer, internet - twoje problemy. Generalnie to cyrk na kółkach jak nie jeszcze gorzej. Zresztą już widzę tą jakość połączenia i ten szum który powstanie, jak 90 osób jednocześnie włączy kamerkę i mikrofon na teamsie. I te problemy z odsyłaniem uzupełnionego testu. Wczoraj pisałam egzamin z angielskiego. 60 pytań, 30 minut plus 2 minuty technicznie. Test odesłałam w 30 minucie, egzaminatorowi nie wyświetlał się nawet w 34 minucie. Dobrze chociaż, że jeszcze w miarę wyrozumiały był i nie robił z tego powodu problemów.
Ktoś będzie w pomieszczenie - 2 termin.
Rozmowy, tv itd słyszalne - 2 termin.
Brak kamery, mikrofonu - 2 termin.
Spojrzenie się w bok - 2 termin.
Przedstawianie się legitymacjami.
Jeszcze jedna osoba wymyśliła, że mamy też udostępniać pulpit.
Krzysiu, bardzo odpowiedzialne podejście ze strony katedr...
komarymniepogryzły, też sobie tego nie wyobrażam jak to miałoby wyglądać, bo telefon jeszcze potem trzeba ustawić by sensownie stał i się nie wywalił + trzeba ustawić go na czymś by się ładował bo zerwanie to II termin. Cirilla opowie.
takajakinne, prawda, nie muszą, a mogą. Znam za to asystentów i wiem, że będą systematycznie to robić. Dr N, dla animuszu co prawda podobnie jak dr M, ale Dr B czy mgr B, będą kazać równo i systematycznie, co utrudni życie studentowi. Reguły są przesadą, bo kamerka w telefonie to nie jest dobre źródło - starczy mieć rozbity ekran albo szkiełko hartowane i już osłabiona jakość, o którą się czepiają. Przy telefonach ze szkiełkiem hartowanym nieprawidłowo założonym pod zbiera się pył, też osłabiając jakość kamerki.
Zapis, że rozłączenie z testu/zooma to II termin też jest przesadą. Wiele osób mieszka na zadupiach, nawet jeśli nie na zadupiach to na terenach gdzie internet jest dostarczany radiowo, starczy burza, deszcz, duża ilość chmur, połączenie staje się niestabilne. No to w takim razie sieć GSM - również niestabilna, prędkość teoretyczna - 40mbps, w praktyce 20 aktualnie - wina zwiększonego obciążenia sieci komunikacyjnych. Jedno rozłączenie może warunkować nie zdanie egzaminu. Zbyt przesadzone biorąc pod uwagę, że asystenci sami zdają sobie sprawę, że ostatnio nawet nie mogą przełączyć się na nowe zajęcia na zoomie, bo ten mimo rezerwacji slota jest przeciążony.
Cirilla, nie daj boże ktoś mieszka w bloku i ktoś zechce zrobić remont. Kondolencje dla Łodzi bo tam jeszcze gorzej niż u nas. Przynajmniej jest sens próbować walczyć.
W wyniku zgłoszenia przez starostę roku obiekcji, katedra się zreflektowała, zdejmując punkt o trybie pełnoekranowym, zoomie na telefonie, bezwzględnym włączeniu mikrofonów.
Abstrachując od egzaminów samych w sobie. Warto spojrzeń na fanpage na FB ŚUMemes.
Właśnie tego się boję. W niedzielę mam egzamin przez Teamsa, na niedzielę również zapowiadają gwałtowne burze w moim regionie. Jak prąd wyłączą to nie będę mieć internetu.
Tak cholernie się tym martwię.
Wszystko wali się a ja nie mogę biec
może ten deszcz udaje łzę
minie ten sen
i będzie okay
Wiek: 26 Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 2709 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-06-11, 16:02
Kłe kłe kłe. Wczoraj miałam zaliczenie. O 20:00. Jedna osoba z mojego z roku zrobiła coś pięknego po prostu. Wyciszyła głośnik, włączyła mikrofon, i zaczęła wspólnie (telefonicznie) z drugą osobą rozwiązywać test. Przeleciała w ten sposób jakieś 5 pytań. Oczywiście egzaminator od razu nie wyciszył/wyłączył tej osoby. Dlaczego nie pytajcie. Dopiero później. Wczoraj nam powiedziano, że wszyscy oprócz tych dwóch osób zdali (oczywiście jeżeli punkty będą się zgadzać). Dzisiaj otrzymaliśmy wiadomość, że wczorajsze zaliczenie zostało anulowane. Został ustalony nowy termin bez żadnych konsultacji z nami.
Ostatnio studia to dla mnie jakaś masakra. Myślałam, że po tylu latach już jestem odporna na słuchanie opowieści o maltretowanych dzieciach, ale nadal mam z tym problem. Nie wiem jak mam być dobrym specjalistą jeśli ja po zajęciach z opisami klinicznymi sama mam jakiś horror w głowie, flashbacki i muszę odreagować. Ciężko jest strasznie.