Exmit, powodzenia. Mam nadzieję, że szpital Ci jakoś pomoże. Zawsze to jakieś dodatkowe wsparcie. Wiesz dobrze, że trzymam kciuki, by wszystko było jak najlepiej.
Bardzo wam wszystkim dziękuję za słowa wsparcia. Leki już trochę mniej zamulają, od jutra chyba będę mieć całkowitą zmianę leków. Nie wiem co to przyniesie... Jak się teraz czuję? Chyba temu przytłumienie ustępuje teraz przygnębienie, boję się że wrócę do tamtego stanu ale nie chce sobie nic wmawiać. Na oddziale, mimo obaw, jest całkiem okej, może nie jest super, ale jak na nasze warunki to może być. Dziękuję wam jeszcze raz
Sam nie wiem jak się czuję, ale to chyba lepiej niż wtedy. Tak... raczej mój stan się unormował, a to chyba najważniejsze. Teraz wytrzymać tu i czekać na wypis. Chciałbym już wyjść, ale wiem że to nie takie proste. Wydaje mi się że szpital zrobił co mógł, reszta to teraz tylko długie leczenie. Leki mam nowe, nie czuję się po nich źle. Towarzystwo nie jest najgorsze, niektórzy są nawet fajni. Ale jednak brakuje mi tu komfortu. Z jednej strony chcę wyjść, ale boję się powrotu do rzeczywistości. Boję się że sobie nie poradzę.
Szamanka, Tak jutro mam już wyjść, mam takie szczęście, że mój lekarz z przychodni prowadzi mnie też tutaj, więc mnie już dość dobrze zna i mi ufa. Sam mi powiedział, że nie ma mnie tu co za długo trzymać, a ja go poprosiłem żeby weekend majowy móc spędzić już w domu
Szamanka, Oj sam nie wiem.. nie wiem... ale mam nadzieję, że jakoś powolutku się z tego wygrzebię, choć nie czuję się jeszcze na siłach.. to próbuję, a to chyba najważniejsze. Próbuję znaleźć sens i zapełnić pustkę, może w końcu się uda?
Byłam w tamtym roku przez miesiąc w Babińskim. Bardzo spoko, polecam. Sama się zgłosiłam i nie żałuję. Mimo, że jeśli chodzi o terapię to jest tam kiepski poziom. Mam znajomą, która jest obecnie na oddziale 7F i bardzo sobie chwali.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2019-05-02, 15:23
Exmit, początek będzie ciężki, przestawić się z zamknięcia na nowo.
Oczywiście, że to bardzo ważne, że próbujesz. A w czym szukasz tego sensu i celu? Życzę powodzenia.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Szamanka, Sensu... Szukam sensu.. może samotność tak na mnie działa, nie wiem. Ale słabo się czuję, próbuję zapełnić pustkę pochłaniaczami czasu, jak gry, seriale, ale to wszystko wydaje się takie puste, takie bez sensu. Chyba będę miał dużo do robienia podczas terapii.