Mąż wraca do domu lekko niewyraźny.
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki!
- Przecież widzę, ledwo stoisz na nogach. Przyznaj się, piłeś.
- Nie piłem.
- Powiedz "Gibraltar".
- Piłem.
<<< Dodano: 2014-09-27, 21:27 >>>
Rozmawia sadysta z masochistą.
Masochista: No, uderz mnie, uderz mnie, proszę uderz...
Sadysta: Nie.
Nauczycielka zadaje Jasiowi pytanie:
N: na dachu siedzi 5 ptaków, po czym jeden z nich zostaje zestrzelony, ile ptaków zostało na dachu?
J: jeden
N: dlaczego jeden?
J: 4 pozostałe odleciały a został jeden martwy
N: Hmm... podoba mi się twój tok myślenia
Jasiu mówi do nauczycielki - teraz ja zadam pani pytanie:
J: W parku na ławce siedzą 3 kobiety, każda z nich ma loda, pierwsza go liże, druga go ssie, trzecia go gryzie, która z nich ma męża?
Po chwili zastanowienia nauczycielka odpowiada: pierwsza.
J: Nie
N: No to druga.
J: Też nie, męża ma ta która ma pierścionek na palcu ale też mi się podoba pani tok myślenia.
Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech.
- To niech siostra powie
- Ale się bardzo wstydzę
- No niech siostra powie
- No bo latałam nago po parku
- Piekło moja droga, piekło
- No piekło, piekło bo dupą wpadłam w pokrzywy.
<<< Dodano: 2015-01-10, 12:40 >>>
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?
<<< Dodano: 2015-01-10, 12:42 >>>
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii.
Postanowił dodać do święconej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, i tak się stało.
Czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
Przychodzi załamany facet do baru, siada przy ladzie i mówi:
- Barman 12 kieliszków czystej!
Barman stawia przed gościem 10 kieliszków jeden obok drugiego i nalewa do każdego wódki.
Koleś chwyta pierwszego i wylewa go na podłogę. Z ostatnim robi to samo i zaczyna wypijać pozostałe jeden po drugim.
Zdziwiony barman pyta. - Co pan robi?
-Eee tam. Żona wyrzuciła mnie z mieszkania...
Odpowiedział zasmucony facet.
- Rozumiem, ale dlaczego wylał pan te dwa kieliszki?
- Ech... Wylałem bo pierwszy mi nie smakuje, a ostatni szkodzi.
Wszystko zależy od jednej osoby. Tej którą widzisz w lustrze.
Bibliotekarz upomina czytelniczkę:
- Pożyczyła pani "50 twarzy Grey'a" i trzyma je pani już drugi tydzień po terminie.
- Mam nadzieję, że zostanę za to ukarana.
Na lekcji biologii, nauczycielka pyta dzieci. Dzieci jaki ptak jest na A? Jasio się zgłasza...
-A może cyzyk?
Nie Jasiu-to nie czyżyk, siadaj.
A jaki ptaki jest na B? Znowu zgłasza się Jasiu...
-Być może cyzyk?
Nie Jasiu, siadaj.
Pani pyta ponownie dzieci, a jaki ptak jest na literę C?
-Cyzyk!