Nightmare, chodzi Ci o to, jakie leki biorę? Nie wiem, czy mogę tutaj podać nazwy.
[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2016-10-10, 14:56 ] Możesz podać nazwę grupy, z której pochodzą, np. Antydepresanty, ale podawanie konkretnych nazw poza wyznaczonymi tematami jest zabronione.
Wystarczy, że dostaniesz leki i całe zmienne nastroje nie istnieją. Tylko stajesz się obojętnością.
To co to za cudowne pigułki? Brałam już sześć niby-stabilizatorów, ale efektu zero... Wiem, że tu nazwy nie możesz podać, ale odpisz na pw. Jestem gotowa zjeść, za przeproszeniem, nawet gówno - byleby jakoś coś ustabilizować.
Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...
/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
Czasem już nie da się z tym wytrzymać...
Nawet w dniu, w którym teoretycznie wszystko się udaje, nic złego się nie dzieje i nawet uśmiech zagości na twarzy, musi nagle, znikąd przyjść smutek, pustka, pragnienie własnej krzywdy. Czy to się kiedyś skończy? To wykańcza.
Wiek: 30 Dołączyła: 16 Maj 2016 Posty: 167 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2016-12-09, 06:57
Tez miałam ostre wahania nastroju. Nie miałam leków, po trzech latach terapii sie zmniejszyło. Nie zmieniaja mi sie emocje/nastroje co 5 minut. Wielka ulga,ale niestety nie wiem dla czego
Jak radzicie sobie ze zmiennymi nastrojami? Tych huśtawek nie da się już wytrzymać, zwłaszcza że nie ma zbytnio powodu żeby nastrój się tak nagle zmieniał. Nie można nic zaplanować. Wszystkie dziedziny życia padają jak muchy. Niestabilność emocjonalna mnie pogrąża.
"Jak tu żyć? Kiedy iść nie mamy już dokąd i po co,
O czym śnić? Kiedy najgorsze koszmary przychodzą nocą"
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2017-01-19, 21:43, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 30 Dołączyła: 16 Maj 2016 Posty: 167 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2017-01-23, 21:47
Właśnie zastanawiam się kiedy mi się to zmieniło,bo niby jest lepiej(nie co 5 minut). Albo może przestałam zwracać na to uwagę?
Chociaż dziś płakałam ze śmiechu,a chwile później wpadłam w jakiś zawias.
Też mam ten problem od ponad 7 lat, ciężko jest z tym normalnie funkcjonować. U mnie dochodzi do momentów, kiedy jestem agresywna, wybuchowa nawet kierunku bliskich osób.
Ostatnio zmieniony przez Hedum 2017-01-25, 22:11, w całości zmieniany 1 raz
Poddajemy się im
Najlepszą strategią jest sprawiać sobie jak najmniej radości, bo gdy cały czas jest źle to nie ma żadnych wahań, a stan wiecznego "szczęścia" jest nierealny do utrzymania
[ Komentarz dodany przez: Adriaen: 2017-03-03, 14:19 ] Na forum obowiązuje zakaz przeklinania.
"Czy pamiętasz płatków róży szept...
Miłość Cię woła, idź za jej głosem,
Nie mów jutro, nie mów zawsze,
Mów i kochaj dzisiaj!"
Ostatnio zmieniony przez Adriaen 2017-03-03, 14:18, w całości zmieniany 1 raz