[Porcelaine]

I znowu piszę w tym temacie. Może to nie przypadek, może coś próbuje mi powiedzieć, że czas w końcu zrealizować plany i zniknąć? W końcu co chwile ktoś mnie w tym utwierdza. Jestem tylko niepotrzebnym obciążeniem dla tych, którzy jeszcze przy mnie zostali. Reszta mnie zostawiła albo udaje, że mnie nie zna. Nawet własna rodzina tak robi.
Jaki jest sens życia, jeśli najpierw jest już tak dobrze a za chwile robi się gwałtownie źle? Nie mam siły na to wszystko. Tak będzie po prostu lepiej.

[Vennie]

Już kompletnie nie mam siły w udawaniu, że jakoś sobie poradzę. Z samego rana mam dość życia, a później jest jeszcze gorzej. Każdy kolejny dzień jest cierpieniem, obowiązkiem, który muszę wykonać. Mam już to wszystko gdzieś, po co starać się chociaż zachowywać pozory nauki, nie spaść z ocenami, kiedy jedyne na co mam ochotę to samobójstwo (na które i tak pewnie brak mi odwagi).

[noir]

Chyba sobie nie poradzę, leżę w łóżku, patrzę w sufit, nie śpię. Nie czuję sensu istnienia na tym świecie. Nie mam sił przeciwstawić się ludziom, sytuacjami. Nie chce mi się żyć.

[pyramidhead2]

Witam chcialem poruszyc temat jak po prostu dac sobie rade w zyciu gdy jest Ci ciezko

[ Komentarz dodany przez: Adriaen: 2016-10-22, 23:14 ]
Scalam do istniejącego już tematu.

[von_teufel]

[Przemek26]

[Mates]

[Ejber]

Szepczą do mnie myśli: Samobójcaaa...

[użytkownik]

Do mnie już nawet nikt nie szepcze.

Do mnie już nawet nikt nie szepcze.

[Jeremi]

Zabijam się na raty, męczy mnie to.
Wydaje mi się, że tylko śmierć zakończy tą szarpaninę.

[Teo]

Coraz częściej mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Coraz częściej wyobrażam sobie jakby to było gdybym umarła. Zbieram się od kilku dni by napisać list pożegnalny tak na zaś. Liczę że ktoś go znajdzie wcześniej albo usłyszy jak krzyczę w myślach 'ratunku', jak bardzo chce wszystkim powiedzieć jak okropnie się czuję, ale nir mogę, to nie chce przejść mi przez gardło. Duszę się w sobie.

[VoxDei]

Cytat:

Coraz częściej mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Coraz częściej wyobrażam sobie jakby to było gdybym umarła. Zbieram się od kilku dni by napisać list pożegnalny tak na zaś. Liczę że ktoś go znajdzie wcześniej albo usłyszy jak krzyczę w myślach 'ratunku', jak bardzo chce wszystkim powiedzieć jak okropnie się czuję, ale nir mogę, to nie chce przejść mi przez gardło. Duszę się w sobie.

Gdyby ludzie słyszeli niemy krzyk życie byłoby znosne. Mam podobnie choć niż niema nikogo kto mógłby usłyszeć. Wierzę że otrzymasz wsparcie którego potrzebujesz.

Poprawiłam kod.|Ż

[nożowniczka]

Mam ochotę się pociąć i wreszcie umrzeć i tak nie mam dla kogo żyć. Rzuciłam szkołę, pracę, od 6 miesięcy nie chodzę do psychiatry, nie biorę leku, czekam na terapię (o ile doczekam), nic tylko się żegnać...

Mam ochotę się pociąć i wreszcie umrzeć i tak nie mam dla kogo żyć. Rzuciłam szkołę, pracę, od 6 miesięcy nie chodzę do psychiatry, nie biorę leku, czekam na terapię (o ile doczekam), nic tylko się żegnać...

[użytkownik]

[Nightmare]

Ryba, ja żyję dla siebie, ale nudzi mi się.

Ryba, ja żyję dla siebie, ale nudzi mi się.