Opuszczona, trzba zacząć rozmowę tak, by olśniewać nie tylko urodą, ale też kulturą osobistą i intelektem. Tak zrobisz dobre wrażenie w 5 minut. Nie tylko wizualne.
Hades, kultura osobista, to nie 'ąę', tylko coś, co osoba cywilizowana wyniosła z domu.
Dzień dobry jest 'ąę'? To mam mówić Siemasz, k...a?
Wychodzi, że wywodzę się z totalnie innego środowiska.
KrólowaSzczurów, ale ja nie mówię tu o kulturze. Bo wydaje mi się, że to podstawa, prawda? Chodzi mi raczej o czarowanie intelektem. Ok, nie twierdzę, że chciałbym spotkać się z jakąś dziewczyną, która ograniczy swoje wypowiedzi do "nooo, ale beka, zajebiście nie? Hehehe" i będzie mlaskać jak troglodyta. Bo to kompletna kaplica. Ale jeśli ktoś zacznie popisy i będzie rzucał czymś czego nie ogarniam, to też raczej za dobrze nie wypadnie. Wydaje mi się, że tu raczej dobrze działa small talk. Wtedy łatwiej wyłapać jakieś ciekawe rzeczy, nastawić kogoś pozytywnie do siebie i być może zainteresować. Gusła i czary można odprawiać później.
Adriaen, tylko, że 'dzień dobry' nie jest do końca adekwatne w stosunkach z rówieśnikami, tak samo, jak 'cześć' nie jest adekwatne względem osób od nas starszych.
Adriaen, tylko, że 'dzień dobry' nie jest do końca adekwatne w stosunkach z rówieśnikami
Zależy, w jakim jesteś wieku. Mając 40 lat powiesz do rówieśnika raczej "dzień dobry" niż "cześć". Ja z nieznajomymi osobami w "na oko" moim wieku witam się przez "dzień dobry".