Jako, że dzisiaj jest 1 czerwca, czyli, jak pewnie powszechnie wszystkim wiadomo - Dzień Dziecka.
Chcę zapytać Was, jak przeżywacie bądź przeżywaliście ten dzień? Czy jest to dla Was w jakiś sposób wyjątkowy dzień, czy taki normalny, jak każdy inny?
I jakie jest Wasze najlepsze i najgorsze wspomnienie związane z Dniem Dziecka?
Ostatnio zmieniony przez 2016-06-02, 18:22, w całości zmieniany 1 raz
U nas na Dzień Dziecka połowa rodziny się obdzwania, bo 'wszyscy są przecież czyimiś dziećmi'
Moja mama zawsze dba, żebym dostała coś małego. Mój tata zwykle wysyła mi sms-a albo dzwoni. Moja ciocia (Matka Chrzestna) też zawsze składa mi życzenia.
I najlepszego i najgorszego wspomnienia nie pamiętam, chyba ten dzień nie jest dla mnie aż taki ważny. Najgorsze to były pewnie w okresie przedszkola/szkoły, kiedy były wszystkie te szkolne uroczystości, a mojej mamy prawie nigdy nie było. Ale to bardziej kojarzę z Dniem Matki.
Lubię moją rodzinę za podejście do takich świąt
czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
Miałam w podstawówce kolegę, który 1 czerwca miał urodziny i imieniny. I o dziwo zawsze mu zazdrościłam. Dostawał 3 prezenty od rodziców. Nie jak ja jeden, bo przecież w grudniu jest 6 i 24, a potem moje urodziny, to po co się rozdrabniać?
U mnie tylko dla mamy dzień dziecka to jakieś święto. Drugi "rodzic" w ogóle sobie z tym świętem nie radzi i lepiej nie pokazywać mu się na oczy.
Dla mnie nic specjalnego.
Scarlet Halo, ale większy, czy taki, jak pojedynczy ten prezent ?
Ciężko mi stwierdzić czy większy, bo nie dostawałam nigdy osobno, to porównania nie mam. W sumie to aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, chociaż parę razy to wypomniałam rodzicom. Z okazji Dnia Dziecka czasem mnie zabierano na jakieś festyny. Nawet fajne to było, chociaż ja byłam bardzo 'dzikim' dzieckiem i wcale nie pędziłam do każdej atrakcji.
Scarlet Halo, a ja dzisiaj z okazji Dnia Dziecka od ' matki ' usłyszałem już nie pierwszy raz, że mam Jej oddać za mleko. Ok, oddam kiedyś pieniądze za utrzymanie do kiedy będę tu mieszkać za wszystkie lata, ale później niech o mnie zapomni, że istnieje. Tego dnia dla mnie umrze.