Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2016-02-06, 00:09
Generalnie jestem dobra w poznawaniu a także zdobywaniu sympatii u innych ludzi. Potrafię zacząć rozmowę z kimkolwiek gdziekolwiek. Na początku zawsze udaję idealną i pokazuje same swoje najlepsze cechy, a te których nie mam np skromność- udaje. Nie po to by świadomie odszukać tą osobę lub w jakiś sposób ją skrzywdzić jest to dla mnie rodzaj obrony, poznając moje wady wchodzi sie do mojego świata. a ja nie jestem zbyt gościnna Nie lubię też gdy jakaś osoba długo przebywa w moim towarzystwie, patrzy na mnie- mam wtedy wrażenie, że widzi moją każdą niedoskonałość. Chciałabym móc umieć poznawać ludzi w taki sposób by oni nie poznawali mnie.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Mam podobnie jak przedmówczyni. Byłem dobry w poznawaniu do zakończenia studiów, do momentu istnienia mojego klubu hobbystycznego i mojego konta na FB. Teraz po spaleniu mostów, obrażeniu się na zakłamanych ludzi... marazm. Stagnacja. No i wolę wyliczyć swoje zainteresowania i tak są nieadekwatne do poznawania ludzi w dzisiejszych czasach.
"Because he's the hero Gotham deserves, but not the one it needs right now. So we'll hunt him. Because he can take it. Because he's not a hero. He's a silent guardian. A watchful protector. A Dark Knight".
Mam do was pytanie. Skrótowo sytuacja wyglądała mniej więcej tak: przedwczoraj byłam na koncercie i zaraz po jego zakończeniu jakiś typ ni stąd, ni zowąd poprosił mnie o numer. Zdziwiłam się bardzo, ale podałam mu ten numer. Następnego dnia zadzwonił i umówiliśmy się na pizzę. Bardzo mało o nim wiem. Nie znam ani wieku, ani nazwiska. Już nawet twarzy za dobrze nie pamiętam, ale wydaje mi się, że wyglądał na jakieś 25 lat. I tak się zastanawiam, czy to dobry pomysł widzieć się z nim? Czy to nie dziwne, że jakiś typ podchodzi do dziewuszki i nagle prosi ją o numer, bez żadnej rozmowy przed tym?
Nie wiem czy to normalne ale ja dużo bym dał aby ktoś zrobił pierwszy krok i zaczął rozmowę że mną ja sam na to nie mam odwagi. Może powinnaś z nim po prostu więcej porozmawiać, poznać go lepiej.
Tak się zastanawiam... Może niektórzy (jak ja) są po prostu stworzeni do samotności? Próbują wielu sposób na poznanie kogoś, a każdy kończy się porażką. Przeczytałem, że może to być pewnego rodzaju akt desperacji, czyli szukanie drugiego człowieka do znajomości.
.Shadow., z autopsji ująłbym trochę inaczej. Każdy jest zdolny do kontaktu z innymi ludźmi, ale negatywne doświadczenia, traumy i przeżycia skutecznie mogą spowodować uniemożliwienie wrodzonego talentu do kontaktowania się z ludźmi.
Słuchajcie, o czym można rozmawiać z osobą, którą zna się bardzo słabo?
Niedługo czeka mnie spotkanie z kimś z forum muzycznego, kogo praktycznie nie znam i jeszcze nigdy nie spotkałam na żywo (jedziemy razem na koncert i spędzimy około godziny w pociągu, drugie tyle powrót, a do tego trzeba dojść od/do dworca itd, no w sumie zbierze się dużo tego czasu na rozmowy). Oczywisty temat do rozmowy to ten koncert, oczekiwania, wrażenia, opinie o zespole i ewentualnie innych zespołach itd, ale ile można mówić o jednym. Ja wiem, że rozmowa powinna przechodzić naturalnie z tematu na temat, ale pewnie rozumiecie, jak to w praktyce wygląda. Z innych tematów przychodzi mi na myśl jedynie poruszenie kwestii aktualnych wydarzeń i wymiany opinii na ich temat (ale nie zahaczając o politykę i inne kontrowersyjne tematy oczywiście). Nie wiem, co więcej mogłabym powiedzieć. Oczywiście nie zamierzam zrobić z tego spotkania przesłuchania i odhaczać tematów na liście, tylko po prostu chcę przygotować sobie coś, żeby w razie nastania krępującej ciszy mieć od razu pomysł, jak kontynuować dialog. Jakieś pomysły?
Samotnik, No ok, jeśli mówimy tu o sytuacji, w której człowiek ma problem z poznawaniem nowych ludzi itp, ale jeśli człowiek już poznaje te osoby, jest wśród ludzi, aktywnie uczestniczy w relacji, a mimo to czuje się źle, nie sprawia mu to, że tak to ujmę - przyjemności, męczy go to... ?
Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.