Przesunięty przez: Euphoriall 2012-10-11, 09:49 |
Płaczecie? |
Autor |
Wiadomość |
Ejber
B.A.D
Wiek: 39 Dołączył: 14 Kwi 2015 Posty: 692 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2015-08-19, 19:10
|
|
|
Był okres, w którym płakałem codziennie przez 4 miesiące. Ustało to samo teraz łzy lecą mi kiedy mam czarne myśli.
|
Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy,
zachowywać się jak kretyn, zdarzyło się niestety. |
|
|
|
Płaczecie? |
Moon
shit happens
Wiek: 27 Dołączyła: 07 Sie 2015 Posty: 29 Skąd: warmińsko-mazurskie
|
Wysłany: 2015-08-20, 01:48
|
|
|
Znów przechodzę okres, kiedy nie mogę płakać, choćbym bardzo chciała. Tylko pustka i obojętność lub wręcz przeciwnie - tłok przeróżnych myśli i emocji, przez które wariuję. Aż brakuje mi czasami spływających po policzkach łez, dających tak wielką ulgę.
|
"What you found was eternal death, no one will ever miss you." ~ Mayhem |
|
|
|
Płaczecie? |
panna_zuzanna
Wiek: 32 Dołączyła: 20 Sie 2015 Posty: 63 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2015-08-22, 11:44
|
|
|
Płaczę bardzo często, ale tylko w samotności. Uważam, że płacz jest oznaką bezsilności i przede wszystkim słabości. Nie umiałabym płakać przy kimś.. Mój mąż jeszcze nigdy nie widział, żebym płakała, ani rodzice (nie dotyczy wieku dziecięcego). Powstrzymuję się ze wszystkich sił, by przy kłótni z mężem nie wybuchnąć płaczem, kiedy znowu stwierdzi, że jestem taka, sraka czy owaka. On idzie spać, a ja sobie kwilę w poduszkę.
Jednak z drugiej strony płacz oczyszcza duszę. Wypłaczę się i zdenerwowanie przechodzi.
|
|
|
|
Płaczecie? |
intouchable
Zołza
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Maj 2015 Posty: 415 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: 2015-08-22, 23:59
|
|
|
Ja płaczę z kolei bardzo dużo... I nawet nie mam problemu z tym, żeby płakać przy kimś... Jakiś czas temu miałam bardzo zły czas, w którym negatywne emocje rozwalały mnie od środka i nawet będą w tłumie ludzi nie potrafiłam powstrzymać łez... Ale zauważyłam, że ja muszę czasem sobie popłakać - to mi pomaga, oczyszcza mnie. I tak jak znajdzie się jakiś powód do płaczu, to mam lawinę, bo wszystkie inne sprawy też wypłakuję. I potem jakoś tak na sercu lżej
|
"Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega."
|
|
|
|
Płaczecie? |
CandleTea
Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 108 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2015-08-23, 00:14
|
|
|
Od trzech dni na zmianę płaczę lub staram się utrzymać aż zostane sama. Parę spraw mi się walnęło akurat na koniec wakacji, niespodziewanie, a ja obiecałam chłopakowi ze będę się starać nieszkodliwe wywalać emocje - no to płaczę.
|
|
|
|
Płaczecie? |
Dark soul
Dołączył: 16 Wrz 2016 Posty: 283 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-08-24, 01:42
|
|
|
Cytat: | Uważam, że płacz jest oznaką bezsilności i przede wszystkim słabości. | panna_zuzanna, źle. Płacz jest oznaką, że masz uczucia. I tyle. Płacz pokazuje że coś czujesz w danej sytuacji, nie ma co się wstydzić. A w razie czego oczy się nawadniają ;p
intouchable99, jeśli chcesz PW
|
|
|
|
Płaczecie? |
bamba [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-08-24, 17:08
|
|
|
Płacze bardzo czesto.. jestem (niestety albo stety..) bardzo wrażliwą osobą i nawet małe głupstwo, nieświadomie wypowiedziane przez kogoś słowo, smutna reklama, widok który rani oczy,potrafi doprowadzić mnie do łez
<<< Dodano: 2015-08-24, 17:26 >>>
panna_zuzanna napisał/a: | Płaczę bardzo często, ale tylko w samotności. Uważam, że płacz jest oznaką bezsilności i przede wszystkim słabości. Nie umiałabym płakać przy kimś.. Mój mąż jeszcze nigdy nie widział, żebym płakała, ani rodzice (nie dotyczy wieku dziecięcego). Powstrzymuję się ze wszystkich sił, by przy kłótni z mężem nie wybuchnąć płaczem, kiedy znowu stwierdzi, że jestem taka, sraka czy owaka. On idzie spać, a ja sobie kwilę w poduszkę.
Jednak z drugiej strony płacz oczyszcza duszę. Wypłaczę się i zdenerwowanie przechodzi. |
Apropo Twojego posta. Przypomnialo mi się co powiedziała kiedys do mnie przyjaciolka. Jej ojciec zawsze jej powtarzal ze trzeba byc silnym i nie pozwalac na to zeby okazywac slabosc i plakac. W dodatku uczęszczala do technikum wojskowego i tym bardziej zyla w przekonaniu ze placz to cos wstydliwego. Wg mnie, wrecz przeciwnie, mysle ze placz czyli wyrazanie uczuc czyni nas -ludzi w pewien sposob wyjątkowymi
|
|
|
|
Płaczecie? |
panna_zuzanna
Wiek: 32 Dołączyła: 20 Sie 2015 Posty: 63 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2015-08-25, 10:23
|
|
|
Night Hunter, bamba, dziękuję za miłe słowa. Na pewno w jakimś stopniu macie rację, lecz nadal nie potrafię pokonać u siebie tej cechy. Nie umiem płakać przy kimś... o luudzie, jaka jestem beznadziejna!
|
|
|
|
Płaczecie? |
PanLew
Hakuna Matata
Wiek: 27 Dołączył: 30 Sty 2015 Posty: 381 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2015-08-28, 03:37
|
|
|
Tak płaczę. Pomaga mi to. Uważam to za normalne w krytycznej sytuacji gdzie wydaje się, że nie ma wyjścia popłakać. Jednak wstydzę się tego. Dlaczego? Często słyszy się "Facetowi nie wypada" itd. ale ja nie widzę przeszkód aby to robić. Byle nie przy kimś.
|
|
|
|
Płaczecie? |
Świetlik [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-01, 15:44
|
|
|
Potrafiłem wstrzymać łzy, kiedy jechałem autobusem do szkoły, jak wracałem też, ale w domu już nie dałem rady.
|
|
|
|
Płaczecie? |
Nightmare [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-09-02, 15:14
|
|
|
Coś jest ze mną nie tak. Jestem zmęczona i płakałabym z byle powodu. Hmmm... może to leki?
|
|
|
|
Płaczecie? |
Aglet
mru
Wiek: 25 Dołączyła: 15 Wrz 2015 Posty: 9 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2015-09-15, 23:02
|
|
|
Bywają takie dni, że nie płaczę... wtedy jestem albo pocięta albo tylko płyną mi same łzy po policzkach
|
Every scar will build my throne |
|
|
|
Płaczecie? |
Tatsuhiro
Wiek: 34 Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 40 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2015-09-15, 23:12
|
|
|
Zdarza się, ale to oznacza że jestem u kresu wytrzymałości, bo zazwyczaj udaje mi się tłumić emocje, ukrywać je.
|
|
|
|
Płaczecie? |
Adriaen
Adriaen
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
|
|
|
|
Płaczecie? |
Arche
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2015-09-20, 13:01
|
|
|
Drugi dzień z rzędu.
|
|
|
|
Płaczecie? |
|