Co czuję do Boga?
Jestem na Niego zła! Chociaż wierzę w Niego, chodzę czasami na mszę, modlę się. Nigdy nie potrafiłam zrozumieć dlaczego pozwala by ludzie cierpieli? Dlaczego pozwala na zło, dlaczego ludzie muszą cierpieć, dlaczego dobrych ludzi wiecznie spotykają dramaty?
Jestem zła.
Przygotowuje filmik o tym, w przeciągu tygodnia powinienem skończyć
"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie" [Iz 49:15]
Uważaj na tego typa. Rozbitek to nasz nadworny fanatyk próbujący wszystkich nawracać na wymyślony przez siebie odłam chrześcijaństwa, a na dodatek głosi herezje, że np Bóg nie jest stwórcą wszystkiego.
Wierzę, że istnieje tylko mnie nie słyszy. Albo zawiódł się na mnie? Raczej to drugie, ale nie dziwię mu się bo nie jestem przykładem do naśladowania. Nie jestem na niego zła, bardziej zawiedziona.
Wierzę,że istnieje,tylko mnie nie słyszy. Albo zawiódł się na mnie? Raczej to drugie,ale nie dziwię mu się bo nie jestem przykładem do naśladowania.Nie jestem na niego zła,bardziej zawiedziona.
To nie tak, że Bóg Cie nie słyszy. Powodem też nie jest to, że się na Tobie zawiódł.
Po prostu trzeba się od modlitwy zabierać z czystym serduszkiem, to znaczy:
Wyspowiadaj się (jak wolisz, Bogu albo "za pośrednictwem księdza"), wybacz wszystkim, którym musisz wybaczyć. KAŻDEMU (to konieczne). No i oczywiście proś z wiarą, że dostaniesz.
I tyle.
"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie" [Iz 49:15]
Dołączył: 23 Sie 2015 Posty: 218 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-08-29, 14:48
Rozbitek napisał/a:
Zaq napisał/a:
że np Bóg nie jest stwórcą wszystkiego.
a to już Ty powiedziałeś.
Nie dość, że fanatyk to jeszcze odkrywca
Puritan napisał/a:
Zachęcam również do dzielenia się swoimi uczuciami do Boga :-)
Moje uczucie do Boga to próba odpowiedzi na Jego miłość. Właściwie całe chrześcijaństwo na tym polega.
Hmmm - trochę nie widzę sensu zadawania takich pytań. Mogę naprodukować mnóstwo pięknych wyrażeń - tylko po co? Nie wnosi to zupełnie nic. Noo - może trochę emocji.("Aaaaalesz pieeeenkie napisał")
Niech moje uczucie do Boga będzie widoczne raczej w tym, co robię na co dzień, w tym, jak traktuje innych, a nie w moim poście...
Wiek: 27 Dołączyła: 12 Sie 2015 Posty: 77 Skąd: Europa
Wysłany: 2015-09-08, 16:03
Ciężko mi wyobrazić sobie Boga w takiej postaci w jakiej przedstawia Go chrześcijanizm. W sumie nie wiem co czuję. Jeśli istnieje to cieszę się i jestem w pewnym sensie wdzięczna, że mam szansę żyć i docenić to życie. Jeśli nie to i tak to wszystko doceniam.