Ja uczę się angielskiego już... długo i posługuję się nim niemal płynnie, staram się nim otaczać wszędzie - filmy, seriale, muzyka, artykuły w internecie, nie tylko szkolne podręczniki. Od września startuję z hiszpańskim, a za rok do kompletu dochodzi jeszcze francuski. Bardzo lubię języki obce. Uczyłam się w gimnazjum niemieckiego, ale kompletnie mi nie przypasował, nic nie umiem, wszystkie sprawdziany z gramy pisałam "na intuicję" - i o dziwo udawało mi się na 3+, słówek się kułam tylko po to, żeby po sprawdzianie zapomnieć... bardzo mi się nie spodobał ten język. Największe nadzieje pokładam w hiszpańskim, chcę go opanować w te 3 lata liceum na przyzwoitym poziomie, francuski wybrałam tylko dlatego, że wybór był spośród rosyjskiego, niemieckiego i francuskiego, a rosyjski samym brzmieniem boli mnie w uszy.
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-07-27, 08:45
Serafis, tak, słyszałem o they, aczkolwiek nigdy nie używam w takim kontekście. Wiele osób tak robi, a ja nie lubię tego. Dla mnie to przedmiotowe traktowanie osoby, no i kojarzy mi się z francuskim "Vous" czy niemieckim "Sie" stosowanym w sytuacji, gdy rozmawiamy z rozmówcą z "wyższą rangą" lub starszym.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Znalazłam świetną aplikację do nauki angielskiego, nazywa się duolingo. Człowiek czuje się jak w gierce, ale przy okazji można się wiele nauczyć. To dobry sposób dla osób takich jak ja, które są naukoodporne. Dla Polski jest tylko angielski, ale jeśli ktoś dobrze zna angielski, to może się uczyć także innych języków.
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-08-08, 12:17
Ciekawe. A na androida - memrise.
Fiszki z 4 głów też są według mnie okk, memrise przebija je pod jednym względem - nie tylko wymusza naukę pamięciową słów - również wymowę i poprawną pisownię. Posiada również opcję memów - czyli obrazków, które mają pomagać w zapamiętywaniu - dla mnie jako wzrokowca - super.
antymon, jej, świetna ta aplikacja, właśnie czegoś takiego szukałam. Dzięki!
Zakupiłam ostatnio kilka książek po angielsku - nie są zbyt grube, napisane prostym językiem i przyswajam słówka o wiele łatwiej niż w przypadku oglądania seriali.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
Ostatnio staram się więcej czytać po angielsku - książki i artykuły. Oglądam tez seriale, ale na to rzadziej znajduje czas. Zdecydowanie odpowiada mi taka forma nauki języka.
Znalazłam świetną aplikację do nauki angielskiego, nazywa się duolingo. Człowiek czuje się jak w gierce, ale przy okazji można się wiele nauczyć. To dobry sposób dla osób takich jak ja, które są naukoodporne. Dla Polski jest tylko angielski, ale jeśli ktoś dobrze zna angielski, to może się uczyć także innych języków.
Znam tę aplikację... Łatwo przyswaja się z nią słówka, jednak po czasie zaczęła mnie irytować. Poprzednie lekcje, nawet te z podstawy podstaw wygasają i trzeba do nich wracać, chociaż jest to już naprawdę z czasem bardzo, bardzo zbędne.