[Arche]

Aerolit, również się zastanawiam. Rozumiem, że niektórzy mają niechęć do niego, ale aż, tak negatywne emocje?

[Aerolit]

Oyakaell, bo facebook to jest przykład na to, że komputery nas zjadły. I wcale nie musimy się zabijać, bo my nie żyjemy. Komputery żyją za nas. Te wszystkie portale społecznościowe zabijają naszą prywatność. Ale my mamy w tym udział. Przecież my daliśmy się ogłupić. Nie chcę żyć w takim skomputeryzowanym świecie, gdzie uczucia ograniczają się do wpisu na facebooku. Wiem, że to nie jest temat na takie przemyślenia, ale... Ja tak właśnie czuję. I jeśli mógłbym rozwalić to dziadostwo w pył to uważałbym to za wypełnienie swojej życiowej misji.

[Arya]

[Aerolit]

Arya, ...chyba plusy ujemne jak to powiedział pewien Pan z wąsikiem... Bo co niby jest ekscytującego w pokazywaniu swoje przebrzydłej facjaty i patrzenie na ilość łapek w górę? Czy to poprawianie swojego zaniżonego ego? To jest śmieszne

[Arya]

[Aerolit]

Arya, nie ma rzeczy niezastąpionych. Co kto woli i jakie ma potrzeby.

[łoś]

Adriaen, oj Adrianeł. Moim skromnym zdaniem to nie ma sensu bo sam popatrz. Czy samobójca najpierw idzie napisać na fb posta typu " lol rzycie nie ma sensu ide sie zabić #yolo#suicide#itsokey", czy normalnie idzie sie pocichu wykończyć ? Sam sobie na to odpowiedz. Mam nadzieje, że społeczeństwo nie jest na tyle głupie, żeby pisać o takich zamiarach publicznie, chociaż niektórym sie zdarza...

[wisielec]

łoś, może niekoniecznie #yolosuicideswag, ale może są to jakieś ciche przejawy szukania pomocy? Wiem, że dla niektórych to może wydawać się dosyć żałosne. A nóż jednak weźmie się kogoś na litość i uda się porozmawiać z koleżanką o problemie. Gdyby osoby z myślami samobójczymi nie szukały jednak pomocy nie byłoby telefonów wsparcia i tylu wizyt w szpitalach psychiatrycznych.

Ludzie nie piszą o takich zamiarach publicznie? My tutaj piszemy. Na tym forum.

łoś, może niekoniecznie #yolosuicideswag, ale może są to jakieś ciche przejawy szukania pomocy? Wiem, że dla niektórych to może wydawać się dosyć żałosne. A nóż jednak weźmie się kogoś na litość i uda się porozmawiać z koleżanką o problemie. Gdyby osoby z myślami samobójczymi nie szukały jednak pomocy nie byłoby telefonów wsparcia i tylu wizyt w szpitalach psychiatrycznych.

Ludzie nie piszą o takich zamiarach publicznie? My tutaj piszemy. Na tym forum.

[Ella]

Tak sobie myślę... Jeśli ta akcja może uratować chociaż jedną osobę, to ja jestem za.

Niestety znam kilka osób, które byłyby w stanie opublikować na fajsie wiadomość o tym, jak bardzo im źle i chcą to skończyć. Całkiem niedawno, jedna dziewczyna zamieszczała na tablicy mnóstwo ponurych wpisów o tym, że jej życie nie ma sensu. I nagle zaginęła. Podejrzewano, że poszła się zabić. Nie znam jednak rozwiązania tej sytuacji.

[Arya]

[Chochlik]

Wstawiłam jakiś czas temu na Fejsa zdjęcie swojej pozszywanej rany. Zareagowały 2 osoby:
- Czyją uwagę chcesz na siebie zwrócić?
- Słyszałam, że wstawiłaś coś strasznego. Nawet nie chcę tego oglądać.

Wstawiłam jakiś czas temu na Fejsa zdjęcie swojej pozszywanej rany. Zareagowały 2 osoby:
- Czyją uwagę chcesz na siebie zwrócić?
- Słyszałam, że wstawiłaś coś strasznego. Nawet nie chcę tego oglądać.

[łoś]

wisielec, tylko my piszemy publicznie wśród osób z takimi samymi problemami, a nie na portalach z normalnymi ludźmi

[Rainbow]

Chłopak z liceum z sąsiedniego miasta, kilka miesięcy przed śmiercią umieszczał na fb wpisy, że sobie nie radzi, że chce ze sobą skończyć. Nie było to hasztag yolo czy coś podobnego... tylko prośba o pomoc. Nikt tego nie potraktował poważnie i chłopak się zastrzelił. Trzeba rozróżnić wpisy osób, które robią to, żeby każdy się martwił, a tak naprawdę nic nie planują, a wpisy osób które naprawdę potrzebują rozmowy.

[Chochlik]

[majorka83]