Ja przekłuwałam uszy u kosmetyczki 1,5 roku temu pistoletem.Niby wszystko supersterylnie obok nawet gabinet dermatologa.
Jedna dziurka jest jakby gorzej przestrzelona dwa razy po włożeniu kolczyka mi poleciało z niej trochę krwi.Mogę nosić tylko dobre kolczyki bo po zwykłych w dziurkach robi mi się lekko ropa (i tak teraz mam jedną parę kolczyków które dostałam od lubego,srebrnych pozłacanych i jest ok).Mam też problem z małymi kolczykami tymi sztyftowymi które strasznie mi z uszu wylatują.Po dłuższym nie wkładaniu kolczyków dziurki się troszkę zarastają i jest problem po dłuższym noszeniu również.
To nie jest wina przekłucia tylko Twojego uczulenia na dziadowskie materiały, ja mam to samo. Tylko srebro, złoto i stal chirurgiczna mnie nie uczulają. W 'chińskich kolczykach' ucho puchnie, swędzi i czerwienieje.
Wiek: 24 Dołączyła: 11 Sie 2014 Posty: 105 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2015-01-29, 18:17
Nie polecam robienia u kosmetyczek, ale wiadomo co właściciel dziurek to inna opinia
Z prawą dziurką nigdy nie było problemów, zero ropienia itp. A lewa to jeden wielki problem... Teraz chciałam zaczać robić tunele. Rozpychacz po walkach udało mi się bez większego bólu włożyć. Poszłam spać, i rano po przebudzeniu chciałam umyć rozpychacz. Pojawił się pierwszy problem. Nie byłam w stanie go wyjąć! Spędziłam naprawdę przerażające chwile nim udało mi się go wyjąć... Po wyjęciu doznałam szoku. Dziurka tonęła w krwi, a po przemyciu było widać wyraźną ranę. Najlepsze jest to że z przodu dziurka jest trochę większa od normalnej, a z tyłu ledwo byłam w stanie przełożyć normalny kolczyk... I doskonale mogłam zauważyć że dziurka jest zrobiona strasznie krzywo Teraz wystartowałam z drugim uchem, ale teraz przed włożeniem rozpychacza rozpycham trochę taśmą teflonową. Na razie jest super. Macie może jakieś porady co do opieki nad lewą dziurką? Przemywam środkiem odkażającym i smaruje maścią, zalecaną przez piercerów itd. Liczę na jakieś sugestie
Wiek: 26 Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 211 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2015-02-01, 19:10
Przekłuwałam uszy u kosmetyczki. Jedno ucho, ok, drugie... przy każdym dotknięciu, próbie kręcenia kolczykiem ból był nie do wytrzymania, kolczyka wyjąć nie dałam rady. Poszłam do kosmetyczki, uznała, że to moja wina i widzi pierwszy raz coś takiego. Pojechałam do szpitala z tym, miałam zabieg. Co się dowiedziałam? Że to jest dość częste po przekłuwaniu u kosmetyczek. Nigdy więcej..
„Powiem wam jakie to ma znaczenie. Absolutnie żadnego! Nadzieja i modlitwy to strata czasu. Znajdziemy Sophie całą i zdrową. Czy tylko ja tu wyznaję filozofię zen? Dobry Boże…”
~ Daryl Dixon (The Walking Dead)
Wiek: 26 Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 211 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2015-02-08, 01:21
Oyakaell, lepiej, ale... nie mam pojęcia czy u mnie jest w ogóle piercer, a wszyscy, których znam, robili u kosmetyczki i było ok. Chciałabym mimo wszystko mieć kolczyki w uszach, więc następnym razem ogarnę piercera, nawet jeśli musiałabym jechać trochę dalej.
Kropki, przecinki w niewłaściwym miejscu. | Ella
„Powiem wam jakie to ma znaczenie. Absolutnie żadnego! Nadzieja i modlitwy to strata czasu. Znajdziemy Sophie całą i zdrową. Czy tylko ja tu wyznaję filozofię zen? Dobry Boże…”
~ Daryl Dixon (The Walking Dead)
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-02-08, 18:01, w całości zmieniany 1 raz
dyingsooul, kosmetyczki to zło bo kolczyk w pistolecie miażdży tkanki. A piercer używa igieł, które rozcinają tkankę. Cała reszta zależy od organizmu - w końcu co człowiek to inaczej reaguje.
Alex, psikaj [lek], smaruj maścią pod tytułem [lek] (maść z antybiotykiem). Powinno trochę pomóc. Albo wybierz się do jakiegoś szatana od kolczyków, oni się na tym znają.
Nazw leków można używać tylko w wyznaczonych działach. // Myszka
Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-02-08, 18:07, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-02-08, 17:57
dyingsooul, po wizycie na pistoletowaniu warto odpiąć zawleczkę kolczyka - często podczas nabijania nachodzi ona za głęboko uciskając płatek ucha i powodując dyskomfort.
Wiek: 26 Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 211 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2015-02-08, 18:13
lullaby, już się o tym przekonałam i nie planuję więcej zawitać u kosmetyczki, jeśli chodzi o kolczyki.
antymon, a o tym pojęcia nie miałam, było to dobre 1,5 roku temu, chciałam w końcu mieć przekłute uszy, wszyscy robili u kosmetyczki, także ciocia, kuzynce, gdy była mała, wiec myślałam, że będzie ok.
„Powiem wam jakie to ma znaczenie. Absolutnie żadnego! Nadzieja i modlitwy to strata czasu. Znajdziemy Sophie całą i zdrową. Czy tylko ja tu wyznaję filozofię zen? Dobry Boże…”
~ Daryl Dixon (The Walking Dead)
Jesteśmy:
1. Bardziej otwarci na świat niż niewytatuowani i w dodatku potrafimy słuchać.
2. Spontaniczni i bardziej skłonni do przełamywania rutyny.
3. Jak nikt potrafimy podbijać samoocenę osób, z którymi wchodzimy w związek.
4. Nie mamy problemów z wyrażeniem siebie, zarówno na skórze, jak i w życiu.
Wiek: 27 Dołączyła: 14 Lis 2014 Posty: 265 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-02-28, 13:47
Mam pomysł na tatuaż. Dokładnie na moich dłoniach. Miejsce wyjątkowo widoczne, a więc minie pewnie mnóstwo czasu, nim się zdecyduję. Nie lubię 'pustych' tatuaży, robionych na pokaz i tylko ze względu na kwestie estetyczne. Podoba mi się, jeżeli tatuaż ma przesłanie, coś symbolizuje. Moje na dłoniach mówiły by o wszystkim, co kocham. Spróbowałabym połączyć litery, liczby, tak by każdy, kto mieszka w moim sercu, miał dla siebie miejsce i na moim ciele. Dłonie to dla mnie najpiękniejsze miejsce na tatuaż. Nie mam na razie żadnego, ale fascynują mnie. Kat Von D i jej twórczość. Uwielbiam.
Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.
Planuję kilka tatuaży, choć jakoś nie zbieram się żeby je zrobić, myślę, że to z powodu braku porządnego człowieka do zrobienia ich. Póki co uskuteczniam kolczyki. Na dzień dzisiejszy mam dwa w lewym uchu, dwa w prawym i tunel 10 mm. Smiley od roku i od niedawna w wardze, ale kolejne też chodzą mi po głowie