Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Ojciec
Autor Wiadomość
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-09-24, 21:01   

Kim jest dla Ciebie ojciec?

Nikim. Nikim odkąd zrozumiałam, że nie interesuje się niczym i nikim. W tym własnym dzieckiem i żoną.

Czy jest Twoim autorytetem?

Nie.

Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?

Nie sądzę, żeby zapijaczony menel był wzorem do naśladowania. Chociaż może być przykładem jak łatwo stoczyć się na dno.

Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?

Nie.

Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?

Dla mnie on już nie żyje. Jest skończony. Nie ma już córki od dawna.

Czy ojciec i tata to to samo?

Nie wiem, nie dorosłam nigdy do tego, żeby mówić ojciec. Paroletnie brzdące tak nie mówią. Potem nie było okazji.

Szczerze? Powinnam to uzupełnić o moim dziadku, który de facto mnie wychował i był mi jak ojciec, którego nie miałam.







平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Ojciec
Tygrys 



Wiek: 40
Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 288
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-09-25, 15:01   

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Człowiekiem wykształconym, pewnym siebie, dbającym o swoją reputację i pozycję. Kimś obcym.

Czy jest Twoim autorytetem?
Zależy. Pod względem dbałości o zabezpieczenie finansowe rodziny - tak. Pod wszystkimi innymi względami - nie.

Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Zdecydowanie nie jest. W ludziach cenię uczucia i emocje, umiejętność ich przeżywania - on tego nie posiada.

Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Wcześniej był tyranem, despotą, człowiekiem któremu na żaden sposób, nie można było się sprzeciwić. Obecnie? Jest, żyje. Podobnie jak pozostałe siedem miliardów innych ludzi.

Czy ojciec i tata to to samo?
Tata, tatuś - wydają się być formą cieplejszą, bardziej rodzinną niż ojciec. Jednak czasem są traktowane zupełnie na równi.




"Głęboka zemsta jest córką głębokiego milczenia"
Vittorio Alfieri
 
 
Ojciec
Shavy 



Wiek: 38
Dołączyła: 25 Wrz 2014
Posty: 97
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-09-27, 00:32   

Ja zamiast odpowiadać na pytania napisze ogólnie. Przez znaczną część mojego życia miałam trudną relację z tatą, trudną tzn albo żadną albo złą. Fizycznie był, przynajmniej odkąd zamieszkałam z rodzicami, ale nie dało się z nim porozmawiać, bywał pijany, uparty, nie rozumiał cudzych racji. Długo walczyłam ze sobą, by nie mieć do niego żalu, nie kłócić się z nim itd.

Wiele się zmieniło po pewnym wydarzeniu. Kiedy miałam gorszy czas, cały dzień byłam sama w domu, wpadłam na pomysł kartek support. Na karteczka samoprzylepnych napisałam motywujące zdania typu: "Wstań i walcz", "Dasz radę", "Nigdy się nie poddawaj" itd. Ponad 30 takich karteczek przykleiłam w całym mieszkaniu: w pokoju, w salonie, w kuchni, w łazience, na drzwiach - wszędzie. Wieczorem musiałam wyjść. Kiedy wróciłam, tata zdążył wrócić z pracy i położyć się spać, ale karteczki się zmieniły... Na każdej z nich dopisał coś. Na każdej! Napisał np: "Córeczko, jesteś wspaniała" "Tatuś bardzo Cię kocha", "Bądź dzielna Kochana Córeczko" itd... Nigdy nie sądziłam, że mógłby zrozumieć moje kartki, a co dopiero się w to włączyć. Raczej się obawiałam awantury, że zniszczyłam meble, ściany, drzwi, zwłaszcza że użyłam zwykłego kleju, bo ten z kartek był za słaby.

Wtedy zrozumiałam, że mój Tata po prostu taki jest. Nie umie nazywać swoich uczyć, ani ich wyrażać, że też na swój sposób cierpi, ale że naprawdę mnie wspiera i zależy mu na mnie. Po prostu jest trudnym człowiekiem, ale w końcu ja też łatwym nie jestem.

A karteczki wisiały prawie 2 lata. Zdjęłam je dopiero po ślubie, rok temu :) i to nie wszystkie :)




 
 
Ojciec
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10447
Skąd: świat

Wysłany: 2014-09-27, 08:19   

Shavy napisał/a:
mój Tata po prostu taki jest. Nie umie nazywać swoich uczyć, ani ich wyrażać, że też na swój sposób cierpi, ale że naprawdę mnie wspiera i zależy mu na mnie. Po prostu jest trudnym człowiekiem, ale w końcu ja też łatwym nie jestem.

Jakbym czytała o swoim, tyle, że mi ciężko być dla niego miłą bo wyrządził i wyrządza nadal wiele przykrych rzeczy, często padają bardzo przykre słowa z jego ust w nerwach, co absolutnie go nie tłumaczy. Za dużo krzyków, wyrzutów i złych słów.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Ojciec
Shavy 



Wiek: 38
Dołączyła: 25 Wrz 2014
Posty: 97
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-09-27, 11:37   

Psychosis napisał/a:
ciężko być dla niego miłą bo wyrządził i wyrządza nadal wiele przykrych rzeczy, często padają bardzo przykre słowa z jego ust w nerwach, co absolutnie go nie tłumaczy. Za dużo krzyków, wyrzutów i złych słów


:tuli5:

ja też nie zawsze jestem miła, często się z nim kłócę, ale też wyczekuję momentów, kiedy jest dobrze i staram się na nich skupiać




Zajrzyj: moje badanie dotyczące autoagresji, kontroli emocji i lęku przed śmiercią:

http://www.autoagresywni....der=asc&start=0 :porannakawa:
 
 
Ojciec
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-09-27, 13:04   

Shavy,
<3




 
 
Ojciec
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-09-27, 13:42   

Avadakedaver, czemu serduszkujesz? :p



Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Ojciec
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10447
Skąd: świat

Wysłany: 2014-09-27, 15:45   

Shavy napisał/a:
ja też nie zawsze jestem miła, często się z nim kłócę, ale też wyczekuję momentów, kiedy jest dobrze i staram się na nich skupiać

Dla mnie te dobre momenty są fałszywe i na pokaz. Szczególnie przed znajomymi i dalszą rodziną.
Shavy, :tuli5:




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Ojciec
dyingsooul 



Wiek: 26
Dołączyła: 06 Maj 2014
Posty: 211
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2014-09-27, 21:23   Re: Ojciec

Kim jest dla Ciebie ojciec?

Nikim, nie znam go nawet.

Czy jest Twoim autorytetem?

Nie.

Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?

Nie.

Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?

Nie...

Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?

Żadną, nie ma go w moim życiu.

Czy ojciec i tata to to samo?

Nie. Ojcem może być każdy. Na miano Taty trzeba sobie zasłużyć.




 
 
 
Ojciec
redsong
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-08, 00:50   

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Kimś kto mnie wytresował i wyhodował, ale ani minuty nie poświęcił na wychowywanie.

Czy jest Twoim autorytetem?
Nie jest. Chyba że uznaniem go za autorytet może być fakt, że teraz to ja mam problem z alkoholem.

Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Nie. Chociaż stał się takim wzorem. Jestem tak samo agresywna, konfliktowa i uzależniona.

Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Teraz już żadną. Jest sobie, bardziej funkcjonuje jako mąż mamy niż ojciec.

Czy ojciec i tata to to samo?
Nie. Ojciec płodzi, płaci, znika, chleje, leje. Tata wychowuje - dba o to, żeby wypuścić w dorosły świat zdrowego i zdolnego do szczęścia człowieka.




 
 
Ojciec
xMikkax 
wieczny pech.



Wiek: 25
Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 55
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-10-10, 20:00   

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Ojciec jest dla mnie kimś w rodzaju "maszynki do zarabiania pięniędzy" i "poświęczaczem się własnej przyjemności". Rodzinę ma prawie gdzieś.
Czy jest Twoim autorytetem?
Byłby gdyby nie to że zawsze bierze stronę matki. Nie ma własnego zdania co mnie szczerze denerwuje.
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Tak i nie.
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Raczej tak.
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Po prostu jest i tyle.
Czy ojciec i tata to to samo?
Ojcem to może zostać byle jaki de*il. Na miano taty trzeba sobie zasłużyć w oczach dziecka.




"Co to szczęście? Powiedz mi gdzie go szukać?
Chyba byłem już wszędzie. Gdzie jeszcze mam zapukać?" /Kali
 
 
 
Ojciec
Rauko 
Above all.



Wiek: 26
Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 794
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-10-12, 21:44   

Cytat:
Kim jest dla Ciebie ojciec?

Członkiem rodziny, kimś, kto mnie utrzymuje i nie ma żadnego innego wpływu na moje wychowanie.
Cytat:
Czy jest Twoim autorytetem?

Nie.
Cytat:
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?

Być może w niektórych kwestiach owszem, ale na pewno nie jako przykładny ojciec.
Cytat:
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?

Nie wiem, czy mogę być dumna z kogoś, kto tylko jest.
Cytat:
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?

Jak wyżej. Tylko jest.
Cytat:
Czy ojciec i tata to to samo?

Tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawiałam, dla mnie nazewnictwo nie ma jakiegoś większego znaczenia i nie zwracam uwagi na to, jak się odnoszę.




Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
 
 
Ojciec
Sealiah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-15, 01:22   

Forever Alone napisał/a:

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Czy jest Twoim autorytetem?
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Czy ojciec i tata to to samo?
I czy ten temat ma jakiś sens, czy jest tylko tworem małolaty siedzącej nocami na forum?


Już nie żyje. Byłem szczęśliwy jak umarł. W końcu zdechł.
1. Sku*wysynem.
2. Nigdy.
3. Wzorem jak zniszczyć najbliższych.
4. Nie byłem dumny z ojca nigdy.
5. Odgrywał rolę terrorysty, despoty, upartego głupca.
6. To nie to samo. Ojciec może być biologiczny, ale na Tatę trzeba sobie zasłużyć.
7. Dla mnie ma sens.

Zakaz przeklinania! Myszka




Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2014-10-15, 10:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ojciec
girlgamel 



Wiek: 101
Dołączyła: 14 Cze 2014
Posty: 36
Skąd: świat

Wysłany: 2014-10-15, 14:31   

Forever Alone napisał/a:
Kim jest dla Ciebie ojciec?

Był moim przyjacielem.
Forever Alone napisał/a:
Czy jest Twoim autorytetem?

Z pewnością był nauczycielem, ale autorytetem nie był - chyba, że anty.
Forever Alone napisał/a:
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?

Zdecydowanie nie. Chyba, że dla kogoś wartościami są alkoholizm, ślepa furia, chamstwo wobec matki, katowanie psychiczne, sadyzm, nieokiełznany gniew... Jednak pokonał swój alkoholizm i do końca życia był trzeźwy - to chyba można uznać za warte naśladowania. Jednocześnie wiedział, że dzieci są dziećmi i należy je kochać i wspierać nie za to jakie są, ale za to, że są.
Forever Alone napisał/a:
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?

Tak, nigdy nie chciałabym mieć innego. Kochałam go całym sercem (choć nigdy mu tego nie powiedziałam).
Cytat:
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?

Rodzica, który mnie doceniał za to, że jestem.
Forever Alone napisał/a:
Czy ojciec i tata to to samo?

Tak (mój dla mnie był ojcem i tatą)

*temat ciekawy


<<< Dodano: 2014-10-15, 14:44 >>>


Shion69 napisał/a:
Coraz częściej rodziny się rozpadają z powodu alkoholu przeważnie ze strony ojca.
Myślicie, że można taką osobę wyciągnąć z tego czy alkoholik będzie alkoholikiem ?


Mój ojciec otrząsnął się z nałogu, kiedy w obronie matki o mało go nie zabiłam nożem. W sumie matka też się otrząsnęła i uciekła ze mną, i bratem do domu samotnej matki. A on niedługo potem zdecydował się na odwyk, był trzeźwy do końca swych dni.




 
 
Ojciec
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-10-20, 22:00   

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Najważniejszą osobą, której najbardziej w życiu mi brakuje. Jakby filarem prawidłowego rozwoju, ostoją wszystkich tych cech, których szukam w innych mężczyznach.
Czy jest Twoim autorytetem?
Jasne, że tak. Chciałabym takiego męża/partnera. Był zdolny do poświęceń, by utrzymać rodzinę.
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Trochę tak, o ile jakiś człowiek może nim być. Każdy popełnia błędy i ma sporo za uszami, ale jest dobrym człowiekiem i bezapelacyjnie trzyma się swoich zasad, jest tolerancyjny, spokojny. Poza tolerancją brakuje mi tych cech, ale mam coś do czego mogę dążyć ;-)
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Oczywiście, nie zamieniłabym go na żadnego innego. Jest najukochańszym człowiekiem pod słońcem, mimo że nie jest ideałem.
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Z powodu jego nieobecności w domu nie jest tak ważny jak mama w codziennym funkcjonowaniu, ale jeśli o sferę emocjonalną chodzi, chyba kimś ważniejszym od mamy. Jest moim przyjacielem.
Czy ojciec i tata to to samo?
Nie, ojciec to zwykły dawca DNA, tata to ktoś, kto kocha, wychowuje, troszczy się, jest fizycznie obecny i szanuje własną rodzinę.

* temat ciekawy, to strasze, że tak wiele osób miało problem z ojcem. Ja dałabym się za mojego pokroić, choć czasem myślę, że wolałabym gdyby mnie bił, przynajmniej by się mną w jakiś sposób interesował, a tak jak przyjeżdża, to jest tak zmęczony, że wygląda na niezainteresowanego moją osobą :roll:




Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Ojciec
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13