Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2014-04-19, 17:22
Znajomy był kiedyś wegetarianinem.
Któregoś wieczoru, upalili się z kumplem wiadomo czym i pojechali coś zjeśc. Kumpel zamawiał, a on cierpliwie czekał przy stoliku. W połowie posiłku zauważył, że coś mu tu nie pasuje - wsuwał mięso ostro! Zrugał kolegę, za to, że ten wiedząc że on nie je mięsa, zafundował mu właśnie mięsny posiłek.
No ale skoro już był w połowie, to dokończył (zresztą, jak się jest upalonym, to pewne decyzje podejmuje się łatwiej ). Potem doszedł do wniosku, że w sumie dobre to mięcho było i na tym etapie zakończył swoją przygodę z wegetarianizmem
W sumie szkoda zwierzątek. Z drugiej strony już tyle razy moim kotom tłumaczyłem, że nie ma zabijania i konsumowania myszek, króliczków czy małych wężyków, a one mają te tłumaczenia głęboko w... ogonie
Planuję przez pewien czas zrezygnować z jedzenia zwierzątek i poobserwować reakcje mojego organizmu na taką dietę. Ostatnio zmniejszyłam dość poważnie procentowy udział mięsa w jadłospisie i jestem całkiem zadowolona z poprawy samopoczucia, jakie przyszło wraz z modyfikacją sposobu odżywiania. Raczej nie wieszczę sobie długoterminowego pozostawania przy produktach roślinnych - lubię ryby i dobre mięso, jednakże z jakością w połączeniu z przystępnością cenową tego ostatniego bywa różnie i łatwiej jest mi zdobyć dobrej jakości owoce/warzywa.
Kiedyś poważnie zastanawiałam się nad przejściem na wegetarianizm, ale porzuciłam ten pomysł. Istnieją potrawy, do których istnienia przyzwyczaiłam się i które polubiłam. Nie czuję się źle z tym, że zjadam zwierzę. Moja decyzja wiązała się raczej ze zdrowszym odżywianiem. Może kiedyś powrócę do tej idei i spróbuję zmienić swoje menu.
Rozumiem wegan i wegetarian. Sądzę, że jest to dobre rozwiązanie, o ile podchodzi się do tego z głową i dostarcza organizmowi odpowiednie składniki.
Ja w sumie swoją przygodę z wegetarianizmem zaczęłam dosyć wcześnie - jakoś w połowie gimnazjum po obejrzeniu kilku reportaży o traktowaniu zwierząt i paru lekcjach biologii stwierdziłam, że po prostu przestanę jeść mięso. Po kilku miesiącach odzwyczaiłam się od smaku mięsa na tyle, że przestało mi smakować w jakiejkolwiek postaci. W zupełności wystarczała mi dieta bez mięsa...
Później, w liceum okazjonalnie zdarzało mi się zjeść coś, co jakieś dodatki mięsne zawierało. A teraz znów nie potrafię przełknąć mięcha w jakiejkolwiek postaci - nie smakuje mi, nie mogę się przyzwyczaić do tego smaku i chyba pozostanę już przy diecie bezmięsnej.
Ja w sumie swoją przygodę z wegetarianizmem zaczęłam dosyć wcześnie - jakoś w połowie gimnazjum po obejrzeniu kilku reportaży o traktowaniu zwierząt i paru lekcjach biologii stwierdziłam, że po prostu przestanę jeść mięso. Po kilku miesiącach odzwyczaiłam się od smaku mięsa na tyle, że przestało mi smakować w jakiejkolwiek postaci.
Wiek: 34 Dołączył: 27 Sie 2014 Posty: 476 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-29, 10:03
Przeczytałem temat i chciałbym zacytować moją ulubioną wypowiedź (Evicka):
Cytat:
Moim zdaniem ludziom się w dupach poprzewracało. Zwierzęta hodowlane to zwierzęta hodowlane, przeznaczone do jedzenia. Bo to co odpie****ą chińczyki jedząc psy i koty, to jest dla mnie masakra.
podpisuję się pod tym oboma rękuma i objema noguma.
Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2014-10-30, 04:12
Biega,
Ja bym dodał więcej - ludziom to się w dupach poprzewracało: Mają gdzie mieszkać, co żreć to jakieś depresje i autoagresje wymyślają! Robić im się nie chce!!!
Zwierzęta hodowlane to zwierzęta hodowlane, przeznaczone do jedzenia. Bo to co odpie****ą chińczyki jedząc psy i koty, to jest dla mnie masakra.
Co za rasistowska postawa. Na jakiej podstawie dzielisz zwierzęta na przeznaczone i nieprzeznaczone do jedzenia? Bo świnka jest brzydka, a kotek ładny? Toż to rasizm. Apeluję o odrobinę konsekwencji. Wszystkie formy życia oprócz ludzi powinny tak samo nadawać się do jedzenia: kura, krowa, pies, kot, wieloryb itd. Osobiście planuję w najbliższym czasie spróbować koniny.
Zgodzę się z Zaqiem, to czy zwierze jest w danej kulturze bardziej lub mniej bliskie człowiekowi nie znaczy, że istnienie jakikolwiek logiczny powód do tego, żeby jedne zarzynać w nieludzkich warunkach a drugie bronić choćby przed złym spojrzeniem (swoją drogą w średniowiecznej Europie ze smakiem zjadano koty, póki nie udowodniły, że mogą się przydać do pilnowania zboża przed myszami, a konina to staropolski przysmak, który zszedł na dalszy plan przez wzrost cen i takie tam).
Dla Chińczyków trzymanie przez nas w domach jedzenia (piesków, kotków), głaskanie go i nadawanie imion może być jeszcze dziwniejsze niż dla nas to, że można ugotować rosół z Puszka z Azorka.
Nie widzę powodu, żeby jakąkolwiek narodowość obrażać czy wyzywać przez ich upodobania kulinarne.
Wiek: 34 Dołączył: 27 Sie 2014 Posty: 476 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-10-31, 09:36
Zaq napisał/a:
Biega napisał/a:
Zwierzęta hodowlane to zwierzęta hodowlane, przeznaczone do jedzenia. Bo to co odpie****ą chińczyki jedząc psy i koty, to jest dla mnie masakra.
Co za rasistowska postawa. Na jakiej podstawie dzielisz zwierzęta na przeznaczone i nieprzeznaczone do jedzenia? Bo świnka jest brzydka, a kotek ładny? Toż to rasizm. Apeluję o odrobinę konsekwencji. Wszystkie formy życia oprócz ludzi powinny tak samo nadawać się do jedzenia: kura, krowa, pies, kot, wieloryb itd. Osobiście planuję w najbliższym czasie spróbować koniny.
dlaczego poza człowiekiem? Człowiek to zwierze jak każde inne, toż to rasizm!
edit:
już ci mówię jaka jest różnica.
Kurę bierzesz w rękę i odrąbujesz jej łeb siekierą i jest po temacie.
Psy kiedy są żywe, przytomne i świadome obija się drewnianym kijem ze wszystkich stron wywołując krwotok wewnętrzny, żeby mięso było kruche. dopiero wtedy zwierze się zabija.
już ci mówię jaka jest różnica.
Kurę bierzesz w rękę i odrąbujesz jej łeb siekierą i jest po temacie.
Psy kiedy są żywe, przytomne i świadome obija się drewnianym kijem ze wszystkich stron wywołując krwotok wewnętrzny, żeby mięso było kruche. dopiero wtedy zwierze się zabija.
Takie bestialskie praktyki oczywiście powinny być zakazane i surowo karane tak samo jak ubój rytualny.