Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2014-06-23, 20:29
Wyślij maila z kolorowym wzorem, a miniaturę na kartce (A4)- pogadaj z tatuatorem. Pogadaj gdzie go chcesz i jak. Najwięcej dowiesz się od osoby, która go będzie robić. Swoją drogą mnie nawet drukowali wzór w studio po drobnych poprawkach (bo na początku miał być rysowany, później stanęło, że jednak mój kochany dzikolis).
Cytat:
Czy tatuaże zawsze bledną po dłuższym czasie?
Tatuaż przede wszystkim blednie też po wykonaniu, dlatego należy zwrócić uwagę, żeby nie był zbyt jasny, bo po pół roku- roku czeka poprawka. Barwnik się wchłania i wypływa przez pierwsze tygodnie. No i... czasem traci na ostrości i detalach.
Wiek: 25 Dołączyła: 03 Lut 2014 Posty: 708 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-07-24, 17:52
Byłam dziś zapytać ile kosztowałoby zrobienie kolczyka - helixa i babka powiedziała, że 20 zł jeśli robiłaby go pistoletem, a 70 zł jeśli igłą. Szukałam na internacie jakiś opinii na ten temat i uwagi są podzielone. Niektórzy mówią, że po zrobieniu kolczyka pistoletem normalnie im się wszystko goiło, ale chyba większość wypowiedziała się negatywnie, że dziurka bardzo długo się goiła i mieli jakieś tam powikłania. Niektórzy nawet pisali, że musieli wyjąć kolczyka.
Dlatego pytam tych którzy mieli/mają taki kolczyk: co za różnica czy kolczyk będzie robiony pistoletem, czy nie? Jakie mieliście doświadczenia?
Nie zaczyna się zdania od więc.//Ch.
Odciski naszych palców na życiu innych nigdy nie znikają.
Ostatnio zmieniony przez 2014-07-24, 22:26, w całości zmieniany 2 razy
Korci mnie, żeby zrobić sobie kółko w dolnej wardze, albo coś podobnie prostego. Kusi mnie taki bardziej industrialny wygląd, zresztą chciałbym po prostu coś w sobie zmienić.
Dlatego pytam tych którzy mieli/mają taki kolczyk: co za różnica czy kolczyk będzie robiony pistoletem, czy nie? Jakie mieliście doświadczenia?
Jest różnica! Dlaczego nikt tego nie rozumie?! Pistolet rozrywa tkankę, a igła przekłuwa ją delikatnie, tak jak być powinno. Poza tym, kolczyk włożony do pistoletu traci swą sterylność. Nie polecam. Czasem lepiej zapłacić więcej i mieć to zrobione porządnie. Piercer zajmuje się piercingiem, a nie jakaś głupia kosmetyczka.
Piercer zajmuje się piercingiem, a nie jakaś głupia kosmetyczka.
To, że kosmetyczki mają najczęściej bardzo mgliste pojęcie o piercingu nie oznacza, że są głupie. Głupie, to mogą być osoby, które korzystają z takich usług 'pistoletowych'. Kosmetyczka może być kiepskim piercerem, ale świetną specjalistką w swoim fachu... A wczoraj dostałam CV na operatora koperki. Facet wpisał w zainteresowaniach "współczesne techniki medialne, jazz" i jeszcze jakiś dość niszowy rodzaj literatury. Chociaż kopie rowy, to bym nie powiedziała po tym CV, że to jakiś tępak...
Chochlik, rozumiem i zgadzam się z Tobą. Poniosły mnie emocje. Denerwuje mnie fakt, że większość kosmetyczek zabiera się za przekłuwanie ciała. Przecież one nie mają nawet ukończonych jakichkolwiek kursów. Piercing to nie jest ich fach.
Cóż, sama mam 12 tatuaży (kilka całkiem sporych), kolczyki w uszach i jeden jedyny labret (dolna warga) Marzą mi się cheeksy, ale pozostaną chyba jedynie marzeniem... Za to tatuowania na pewno to nie koniec
Mam jeden malutki tatuaż na nadgarstku, teraz planuje kolejne.
Czasem myślę, że sama chciałabym tatuować. To było takie moje marzenie z okresu nastoletniego. Może kiedyś zacznę.
czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
biały królik, a Ty masz jakiś? Nie widziałam Twoich postów w tym temacie (może jestem ślepa...)
Ja cały czas się waham. Myślałam o fajnie rozwiązanym graficznie jeleniu, o kwiatach (każdy miałby coś reprezentować), o jakiejś konstelacji, o ukochanej połoninie i milionie innych rzeczy. Ale narazie nie mogę się na nic zdecydować. Marzy mi się narcyz ze względu na znaczenie, ale strasznie mi się nie podoba z wyglądu. A jako osoba, która coś tam chce z grafiką kombinować, nie jestem w stanie zrobić sobie czegoś, co nijak mi formą nie podchodzi.
R. de Valentin, tak, oczywiście, z wpisanym 'love'. Skąd wiedziałeś?
(Dobra, żartuję. Naprawdę mam kanji oznaczające 'teraz' i coś jeszcze, ale o tym drugim znaczeniu mało kto wie. Znaczeniowo bardzo dla mnie ważne, a i całkiem niebrzydki znaczek.)
czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
Wiek: 29 Dołączył: 14 Sie 2014 Posty: 747 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2014-09-11, 21:05
Tatuaż z Wiedźmina na nadgarstku, kolczyk w brodzie i wardze (teraz wyjęte, ale niedługo robię re-piercing) planuje też w sutkach. Więcej grzechów nie pamiętam, amen.
平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
Ostatnio zmieniony przez 2014-09-12, 15:28, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 28 Dołączyła: 09 Lut 2014 Posty: 855 Skąd: świat
Wysłany: 2014-09-12, 15:21
pinkrabbits, przepraszam. Przeczytałam w pośpiechu, a potem zapomniałam odpisać...
Nie, nie mam ani jednego i chyba... bardziej ciągnie mnie niestety do skaryfikacji. A co do pomysłów, to całkiem niezłe.
Ostatnio zmieniony przez 2014-09-12, 15:28, w całości zmieniany 1 raz