[Chochlik]

Evicka, jeszcze raz. Nigdy takiego czegoś nie powiedziałam i bym nie powiedziała w nieznanym mi otoczeniu. Tak samo nigdy bym nie powiedziała nic o "czarnuchach" ani "żydzeniu".

Evicka, jeszcze raz. Nigdy takiego czegoś nie powiedziałam i bym nie powiedziała w nieznanym mi otoczeniu. Tak samo nigdy bym nie powiedziała nic o "czarnuchach" ani "żydzeniu".

[Evi]

Dla mnie to zwykłe słówko, które weszło do użytku codziennego i też wątpię by osoby mówiące "idę się pochlastać", a nie posiadające tego problemu, w tym momencie kipiały nienawiścią i pogardą do osób, które mają ten problem. Jak ktoś mówi, że czegoś "żuli" to obraża żuli?

[Cirnellé]

Nie przejmuję się tym. Sama sobie czasem żartuję przy znajomych że 'idę się pochlastać mydłem w płynie', wtedy Ci którzy wiedzą tylko na mnie patrzą z uśmiechem a Ci, którzy nie wiedzą śmieją się :p

[antymon]

Nie wiem, czy śledziliście wypowiedzi w tym temacie, ale zauważyłam jedną tendencję- osoby które wiedzą o osobie autoagresywnej, w otoczeniu gdzie pojawiają się takie niewinne żarciki poważnieją, wręcz peszą się. Jak myślicie, czym jest to spowodowane?

[Naamah]

Myślę, że nie wiedzą jak zareagować. Nie chcą tej osoby zawstydzić swoim zachowaniem, może w pewien sposób nawet zawieść...

Myślę, że nie wiedzą jak zareagować. Nie chcą tej osoby zawstydzić swoim zachowaniem, może w pewien sposób nawet zawieść...

[isolate]

Często żartuję sobie na ten temat, żeby rozładować atmosferę, gdy ktoś wie o moich bliznach. Na asku ktoś mnie pytał, czy się tnę, to odpowiedziałam ironicznie, że oczywiście, że jestem emosem. Dziwnie się czuję w sytuacji, gdy ktoś żartuje ze mną o cięciu się nie wiedząc, że mnie to dotyczy.

[Surev]

Kiedyś kolega, aby "przestraszyć" moją młodszą kuzynkę powiedział jej, tak nagle, "tnę się, mam silną depresję". On nic nie wie o tym, co się ze mną dzieje. Ale nie ukrywam, że trochę się przestraszyłam. Pierwsza moja myśl to "skąd on o tym wie", ale później się opanowałam. To przecież żarty były.

Kiedyś kolega, aby "przestraszyć" moją młodszą kuzynkę powiedział jej, tak nagle, "tnę się, mam silną depresję". On nic nie wie o tym, co się ze mną dzieje. Ale nie ukrywam, że trochę się przestraszyłam. Pierwsza moja myśl to "skąd on o tym wie", ale później się opanowałam. To przecież żarty były.

[Hannah]