Łuhu! No. Właśnie. Bez tego tutaj ani rusz. Ode mnie mój polski bank tego nie wymagał nigdy, a tutaj, zdaje się, jest to must-have.
Ja specjalnie wybrałam bank, który oferował właśnie takie zabezpieczenie transakcji - jakoś bezpieczniej się z tym czuję, bo żeby coś zrobić na moim koncie trzeba znać mój numer klienta, moje hasło i aktualny kod z tokena, który zmienia się co 30 sekund.
Hamulce zagranico puszczajo.
Sama kiedyś słyszałam jednego takiego, co się przechwalał, że przecież "przez całe życie nie będzie jadł tego samego pasztetu". Kiedy zasugerowałam, że jego żona też parówek jednej marki pewnie nie ma ochoty jeść zacietrzewił się okrutnie...
Fakt faktem, że gdyby dotyczyło to społeczności arabskiej albo czarnoskórych, to nie padłoby nic o starych świniach. Poprawność polityczna.
<<< Dodano: 2014-02-27, 11:20 >>>
A w temacie Norwegii (z fińskim bonusem):
- Murzyn nadal walczy o tytuł ostatniego Wikinga
- Isac Elliot Lundén - fiński piosenkarz nowym bożyszczem nastolatek, Bieber stał się bad boyem, więc trzeba jakoś wypełnić lukę po nim (sam zainteresowany widzi siebie raczej jako innego Justina - Timberlake'a)
- dwa lata temu hitem była podróż koleją transsyberyjską reklamowana, jako "Vodka Tour", obecnie trendy Wielkanoc oznacza wyjazd na "Malaria-Free Safari"...
- moda na solarium trzyma się mocno - ostatnio atak skwarek przeżywałam w Polsce w okolicach liceum i myślałam, że to koszmar - zmieniłam jednak zdanie: skwarki o nordyckim typie urody wyglądają groteskowo (jeśli ktoś liczył na mrocznych metali na każdym rogu, to się mocno rozczaruje)
- zdjęcie dnia umieszczone na najważniejszych portalach informacyjnych: (kadr z islandzkiego filmu)
<<< Dodano: 2014-04-06, 20:36 >>>
Ruchu to tu nie ma. No to macie trzy moje turystyczne fotografie, co już swoje wiszą w internetach. Wszystkie wykonano w regionie Troms.
od 7 do 11 roku życie każde ferie, wakacje, wolne od szkoły spędziłam w Norwegii. To piękny kraj, z którym łączą mnie milsze wspomnienia niż z Polską. Co prawa tam, gdzie ja byłam Norwegów było mało, ale Ci, których poznałam są naprawdę przemili i...tacy inni Ogólnie to miałam się tam przeprowadzić, ale niestety nie wypaliło. Przyrzekłam sobie, że kiedyś się tam przeprowadzę.
Mieszkałam (przebywałam) w Oslo. Ogólnie poza miasto wyjeżdżałam zazwyczaj w weekendy, i, nie powiem, w tygodniu wiało nudą, ale wolałam nudzić się w Norwegii niż w Polsce... Miałam tam też kolegę z Rosji i, wtedy jako dzieci, bawiliśmy się razem
A przeprowadzić chciałabym się... w to samo miejsce, myślę, że wyłącznie z sentymentu. W mieszkaniu, gdzie mieszkał mój tata (on pracował tam) mieszkało 5 innych osób i mimo tego było mi lepiej, niż tutaj w dużym, własnym domu.
Ewentualnie mogłabym zamieszkać w Drammen, żeby mieć blisko Oslo
Również mam bardzo przyjemne wspomnienia z Oslo i okolic.
Kiedy tam byłam, moją stacją bazową był wielki silos przerobiony na budynek mieszkalny tuż pod stacją metra Sinsen, a przyduży rower znajomego służył mi za środek transportu. Z chęcią bym jeszcze przemierzyła sobie wzdłuż i wszerz w taki sposób stolicę Norwegii. Szkoda, że mieszkam trochę zbyt daleko, aby wybrać się do Oslo na spontaniczną wycieczkę. Jednak mieszkać tam chyba bym nie chciała, Trondheim swojego czasu już mnie dość przytłaczało, a Tromsø było wystarczające.
Tak, wiem, że profesjonalizm bije aż od tego zdjęcia, ale ostatnio zażywam sobie świeżego powietrza z miłym widokiem na Hornelen i snuję plany, ile to razy ja na niego wejdę, gdy pozbędę się swoich lęków i postanowiłam się z wami nim podzielić.
Już kilka lat temu chodziła fama o dokształcaniu się pracowników ambasady Norwegii: okazało się, że większość pytań, jakie otrzymywali jej pracownicy dotyczyło właśnie tego rodzaju muzyki a nie spraw bardziej formalnych. Całkiem sympatyczne wykorzystanie sytuacji na promocję kraju.
Ja ze swojej strony jestem lekko rozczarowana, spodziewałam się widywać tutaj więcej fanów cięższych brzmień przyodzianych w czerń, długowłosych, mrocznych, niestety, statystycznie częściej widzę bosonogich mnichów buddyjskich, a najbardziej widoczną warstwą są strzaskani na heban wymuskani bardziej od dziewcząt plastikowi młodzieńcy.
<<< Dodano: 2014-07-27, 09:22 >>>
W Norwegii niepokój, zwłaszcza w większych miastach. Lotniska i dworce poobstawiane, wzmożone kontrole osobiste, paszportowe, niektórzy coś wspominają nawet o konieczności legitymowania się paszportem (do tej pory mógł to być dowód) przy wyjeździe z kraju i wjeździe do niego.
Byłam, widziałam i... nie używałam. Kiedy mieszkałam w Trondheim ta atrakcja wyłączona z użytkowania, a ja nawet specjalnie na tę okazję rower kupiliśmy. Może potem sprawdzę, jak jest obecnie i zrobię mały update.
Peszek. :<
A skoro tutaj już jestem, to zostawię trailer filmu dokumentalnego, który kiedyś wrzuciłam do swojego tematu (nie wszyscy mają dostęp). Dlaczego akurat ten? Ano dlatego, że prezentuje krajobraz moich okolic.
http://vimeo.com/102552244
I zorza polarna, która została sfotografowana kilkaset metrów od mojego domu.