Optimmed ul.Jaskółcza 7/15, Gdańsk, to miejsce gdzie ostatnio byłam i do psychiatry umawianie na godziny tam nie działa, więc jak zauważyłam, można spędzić cały dzień czekając w kolejce.
Ewa Reglińska - polecam szczerze, wspaniała terapeutka. Pani chyba przyjmuję w Gdańsku albo w Gdyni (nie jestem pewna) oraz z mniejszej miejscowości Chojnice w poradni OPUS.
Niesamowicie dobrze mi się z nią pracowało.
A polecacie jakiegoś psychiatrę w trójmieście lub okolicach ? najlepiej na nfz bo z pieniedzmi krucho , moge nawet poczekać kilka miesięcy , ale jeśli bede miał pewność że ten ktoś jest godny zaufania.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-09-30, 23:34
Aneta Szczełuszczenko – miałam z nią kilka sesji. Sympatyczna. Daje teraz darmowe konsultacje w Sopocie, jakby ktoś potrzebował namiary, to pisać PW.
<<< Dodano: 2019-02-07, 22:50 >>>
Znam też jedną studentkę psychologii, która rozpoczyna prowadzenie terapii za symboliczną kwotę. Jak ktoś ma mniej poważny problem (w sensie z myślami samobójczymi czy borderline to do bardziej doświadczonego specjalisty), to polecam. Trójmiasto/okolice, namiary mogę podać priv.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Gdynia Centrum Zdrowia Psychicznego NZOZ ul.Traugutta 9 tel. (58) 6208170
to moja poradnia, gdzie chodzę na terapię. Polecam, na prawdę
Czekałam półtora roku na terapię po to, żeby w końcu przydusić Panią w rejestracji, która przyznała, że kolejki są tak kosmicznie długie, że nie wie kiedy wypadnie moja kolej, więc (ponieważ miałam taką możliwość, której wielu ludzi nie ma i po prostu zostają bez pomocy!) wydałam wszystkie pieniądze jakie mogłam zarobić na prywatną terapię.
Na marginesie po tym jak ją skończyłam zadzwoniło do mnie lokalne OPITU, że jest termin, a zapisałam się tam w kolejkę w tym samym czasie, co na Traugutta.
Także... na Pomorzu jest skandaliczny wręcz brak dostępu do terapii na NFZ!
Wracając do Traugutta... ostatnio odwołano mi wizytę, pierwszą po wielu miesiącach (potrzebowałam naprawdę pomocy i czekałam od początku roku) przez SMS z informacją, że jak potrzebuję leków, to mam się skontaktować i dostanę e-receptę. Nie miałam już siły odpisywać, że potrzebuję psychiatry, nowego leczenia itd... Na szczęście kryzys się wyrównuje, ale uraz pozostaje. Mam wrazenie, że nic ich nie obchodzi pacjent.
Również w tej przychodni po odejściu mojej lekarki musiałam prosić i błagać, żeby ktoś mnie przyjął, bo kończą mi się leki i Pani doktor u której wylądowałam powiedziała mi, że receptę wypisze, ale mam sobie wybrać następnym razem innego lekarza, bo ona ma full pacjentów, a moja kartoteka jest gruba i ktoś się musi z tym zapoznać... poczułam się jak ktoś zbyt za przeproszeniem chory, żeby go lekarz chciał leczyć. Jak beznadziejny przypadek.
Mało tego innym razem pani rejestratorka dała mi tam kiedyś wykład na temat tego, że powinnam rozmawiać ze swoim jeszcze nie poczętym dzieckiem, to mi wszystkie smutki i złe mysli przejdą. Nie zabiłam jej tylko dlatego, że płakałam.
Kilka lat temu było tam dobrze, ale teraz NIE POLECAM.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-04-23, 10:44
Imperfect, ojeeej, ktoś z forum jest u niej! Oczywiście już nie ma gabinetu w Oliwie, tylko w Orłowie. Byłam u niej przez 2,5 roku, potem zaszła w ciążę, więc musiałam przenieść się do kogoś innego, ale już kończę terapię i jakbym jeszcze kiedyś potrzebowała powrócić, to chciałabym być znowu u pani Agnieszki. Pomogła mi wyjść z samookaleczania, z surowości z jaką na siebie patrzyłam, niezdrowego samokrytycyzmu i wszechogarniającego wstydu. Mogłabym pisać dalej. Jednocześnie jej ufałam, budziła moją sympatię i czułam się wspierana.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-04-23, 11:31
Imperfect napisał/a:
Mam duże trudności z zaufaniem, na razie jeszcze się z nią oswajam.
Mi to zaufanie jej zajęło pół roku, ale to oczywiście zależy od osoby.
Imperfect napisał/a:
Miałaś kontrakt w zakresie autoagresji?
Miałam. I to w sumie jedyny minus terapii u niej, bo kiedy miałam mega kryzyz i się pocięłam, zostałam bez terapii na kilka miesięcy – akurat, kiedy potrzebowałam jej najbardziej.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.