Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Ojciec
Autor Wiadomość
Sudi 
F O R G I V E M E



Dołączył: 22 Wrz 2013
Posty: 783
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-01-08, 14:26   

1.Kim jest dla Ciebie ojciec?
Przykro mi to mówić bo w końcu mój ojciec nie żyje, ale był dla mnie nikim, osobą, która pomagała przy spłodzeniu, a potem uciekł. Osoba po której mam nazwisko i to wszystko.
2.Czy jest Twoim autorytetem?
Nie.
3.Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Wzorem? Raczej nie, kiedy odnowił się nam kontakt jakoś się z nim dogadywał, ale żal nadal był we mnie.
4.Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Nie, mogę powiedzieć, że dziadek był dla mnie jak ojciec, takie dwa w jednym.
5.Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Już żadną.
6.Czy ojciec i tata to to samo?
Ojciec to osoba, która nie potrafi pokazać dziecku, co to znaczy mieć tatę.
*I czy ten temat ma jakiś sens, czy jest tylko tworem małolaty siedzącej nocami na forum?
Ma. ;)

Literówki, kropki. Tost.




MISERABLE LIFE
Ostatnio zmieniony przez PanFoster 2014-01-08, 14:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Ojciec
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-01-08, 14:27   

Chochlik napisał/a:
Żebyś mi offtop zarzucił? Właściwie to chyba cała ta dyskusja to offtop.


Raczej nie, cały czas poruszamy główny wątek tj. stosunek do ojca.

Chochlik napisał/a:
Jesteś bardziej humanistą niż ja. Powiedz, czy słowa są po to, żeby się komunikować i dlatego maja jednolite definicje, czy mogę sobie uznać, że są względne i stwierdzać, że mają inne definicje w zależności od tego co mnie spotyka?

Wydawało mi się dotąd, że jeśli spotyka mnie coś, co nie mieści się w ramach definicji słowa x, to znaczy, że nie spotkało mnie x, tylko coś innego.


To bardzo czarno-białe masz myślenie. Słowa, to nie wzory. Nie są jednolite; są właśnie względne, zależne od sytuacji, kultury, otoczenia, pochodzenia etc.
Może dlatego ludzie chociaż mówią jednym językiem, tak bardzo się nie rozumieją.




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Ojciec
thnks 



Wiek: 29
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 1745
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-01-08, 14:49   

Chochlik, przecież Ty doskonale wiesz o co nam chodzi, tylko nakręcasz niepotrzebnie dyskusje... :roll:



 
 
Ojciec
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-08, 14:53   

thnks napisał/a:
przecież Ty doskonale wiesz o co nam chodzi

Nam? Nie zauważyłam, żebyś wcześniej się udzielała.

Wiem już, że w 'tacie' chodzi o relację ojciec-dziecko, a nie sam fakt pokrewieństwa. Nie wiem dlaczego miałaby się ta definicja zmieniać w zależności od okoliczności.




 
 
Ojciec
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-01-08, 15:01   

Chochlik, bo to zależy od indywidualnego pojmowania różnic pomiędzy tymi słowami.

Koniec rozważań nt. różnic ojciec-tato. Wracamy do odpowiedzi według schematu pytań.




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Ojciec
Forever Alone 



Wiek: 25
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 993
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-01-08, 15:07   

PanFoster, nie ma konieczności zamykania tematu ojciec-tata, bo to w końcu temat o tym. Tamte pytania miały być początkiem, aby przedstawić sytuację i rozwinąć dyskusję o relacjach. Odpowiedzi na pytania z pierwszego posta są mile widziane (a nawet jeśli chodzi o pierwszą wypowiedź to chyba konieczne), a dalej mogą się toczyć dyskusję. Dlatego temat nazwałam "Ojciec".



:fori:
13.02.2017
 
 
Ojciec
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-08, 15:09   

PanFoster napisał/a:
Koniec rozważań nt. różnic ojciec-tato.

Sam pisałeś wyżej, że to nie offtop :facepalm: , ale skoro chcesz, to proszę bardzo.




 
 
Ojciec
Forever Alone 



Wiek: 25
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 993
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-01-08, 15:13   

To ja (jako założycielka tematu) może wyjaśniam: wszystko, co tyczy się ojca, taty, relacji dziecko-ojciec, itp. nie są offtopem. :)



:fori:
13.02.2017
 
 
Ojciec
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-08, 16:06   Re: Ojciec

Forever Alone napisał/a:

Kim jest dla Ciebie ojciec?

Kimś ważnym, kto mocno wpłynął na to jaka jestem.
Cytat:
Czy jest Twoim autorytetem?

Hmmm... w dziedzinie tłumienia emocji poniekąd jest.
Cytat:
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?

Hmmm... raczej takim sobie.
Cytat:
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?

Dumna... hmmm... ja uważam, że można być dumnym z czegoś w czym miało się udział, więc rodzic może być dumny z dziecka, bo miał udział w tworzeniu tego dziecka takim człowiekiem, jakim się stało (podczas procesu wychowywania dziecka - jak rodzic w tym nie brał udziału, to według mnie nie ma prawa do odczuwania dumy, ale to inna kwestia)... Można być dumnym ze swoich osiągnięć, można być dumnym z osiągnięć partnera, jeżeli się go wspierało w jego wysiłkach, ale jako, że nie bardzo ma się udział w "wychowaniu" rodzica, to nie widzę w tej relacji przestrzeni na odczuwanie dumy.
Cytat:
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?

Obecnie? Sprawia, że regularnie odwiedzam wyszukiwarkę grobów, aby sprawdzić czy aby nie jestem już półsierotą.
Cytat:
Czy ojciec i tata to to samo?

To ta sama osoba - małe dzieci mają mamusie i tatusiów, dorośli ludzie mają ojców i matki - nie wyobrażam sobie mając tyle lat co mam zwrócić się do ojca "tato"... byłoby to śmieszne, infantylne i żenujące dla nas obojga.
Cytat:
I czy ten temat ma jakiś sens, czy jest tylko tworem małolaty siedzącej nocami na forum?

Jasne, że ma.




 
 
Ojciec
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-01-08, 16:09   

Forever Alone,Chochlik, tyle że ta rozmowa zaczęła prowadzić donikąd. ;)



Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Ojciec
Forever Alone 



Wiek: 25
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 993
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-01-08, 19:39   

Emaleth napisał/a:
Dumna... hmmm... ja uważam, że można być dumnym z czegoś w czym miało się udział, więc rodzic może być dumny z dziecka, bo miał udział w tworzeniu tego dziecka takim człowiekiem, jakim się stało (podczas procesu wychowywania dziecka - jak rodzic w tym nie brał udziału, to według mnie nie ma prawa do odczuwania dumy, ale to inna kwestia)... Można być dumnym ze swoich osiągnięć, można być dumnym z osiągnięć partnera, jeżeli się go wspierało w jego wysiłkach, ale jako, że nie bardzo ma się udział w "wychowaniu" rodzica, to nie widzę w tej relacji przestrzeni na odczuwanie dumy.

I tu rodzą się u mnie następne pytania...
Czy tylko rodzic może być dumny z dziecka? Czy sytuacja odwrotna, dziecko dumne z rodzica, ma prawo bytu? Czy dziecko może jedynie odczuwać wstyd z powodu rodzica? Czy dziecko może odczuwać dumę, bo pochodzi z "dobrego" domu? Czy to są tylko anomalie?
Cytat:
Czy ojciec i tata to to samo?

To ta sama osoba

A co jeśli ojciec i tata to dwie różne osoby? Jak nazywać mężczyznę wychowującego dziecko jeśli nie jest on biologicznym ojcem? Czy wtedy określenie "ojciec" jest nawet i obraźliwe?

Pasowałoby może odpowiedzieć na własne pytania? :roll2:
1.Kim jest dla Ciebie ojciec?
Nikim. Jest jedynie facetem, który zapłodnił moją matkę.
2.Czy jest Twoim autorytetem?
Nie. Nie ma go w moim życiu, więc nie może być dla mnie autorytetem.
3.Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Jeśli chciałabym być tchórzliwa, nieodpowiedzialna, kłamliwa, itp. to jasne. Problem w tym, że ja chcę być dojrzała, szczera, odpowiedzialna i uczciwa.
4.Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Pomimo, że go nie ma, ja czuję wstyd za niego. Obwiniam się za to jaki był.
5.Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Żadną. On mnie jedynie spłodził.
6.Czy ojciec i tata to to samo?
Według mnie nie. Na tatę trzeba sobie zasłużyć. Trzeba brać aktywny udział w wychowywaniu dziecka, wspierać je i matkę, kochać swoją rodzinę, być ostoją. Ojciec to ktoś, kto "powołał do życia". Nie twierdzę jednak, że tata i ojciec to nie ta sama osoba. Ojciec może być tatą i odwrotnie, tata może być ojcem.

Przepraszam za ewentualne błędy i liczne powtórzenia, ale działam w tej chwili pod wpływem emocji.




:fori:
13.02.2017
 
 
Ojciec
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-08, 21:44   

Forever Alone napisał/a:
Czy dziecko może jedynie odczuwać wstyd z powodu rodzica?

W mojej osobistej opinii jako, że dziecko nie brało udziału w tworzeniu rodzica takim jakim on jest ani duma ani wstyd nie są adekwatne. :roll:




 
 
Ojciec
Forever Alone 



Wiek: 25
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 993
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-01-08, 22:07   

A czy to nie jest tak, że każdy ma na nas wpływ? Skoro rodzic mnie wychowuje, kształtuje to czy ja nie mam wpływu na rodzica? Zresztą nikt z Was nigdy nie wstydził się za to, jakiego ma ojca?



:fori:
13.02.2017
 
 
Ojciec
Pomanita 
Baba



Wiek: 31
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1019
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-01-08, 23:21   Re: Ojciec

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Kimś bardzo ważnym, bliskim, osobą, która nigdy nie odmówi mi pomocy.
Czy jest Twoim autorytetem?
Moi rodzice to dla mnie autorytet jako para, która wspaniale idzie razem przez życie, dba o rodzinę, pamięta o innych.
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Nie zgadzam się z nim w wielu sprawach, ale na pewno doceniam to, jak traktuje innych ludzi i chciałabym to naśladować. Chociaż deklaruje się jako osoba nietolerancyjna (wiele razy kłóciłam się z nim o jego wypowiedzi na temat innych ras czy homseksualizmu), to w rzeczywistości opinię o każdym człowieku wyrabia sobie na podstawie jego zachowań. Nie lubi homoseksualistów jako grupy, ale nie ma nic przeciwko mojemu przyjacielowi i jego chłopakowi, kiedyś nawet razem pomagali mi w urządzeniu pokoju po remoncie.
Niekoniecznie chciałabym go naśladować, mam inne spojrzenie na świat, inne marzenia i ale na pewno nie byłoby w tym nic złego.
Jesteś dumna/-y, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Trudno mówić o dumie, widzę, że dyskusja na ten temat już trwa, ale na pewno cieszę się, że trafiłam na takiego właśnie tatę.
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Ogromną, zawsze w nim był, ale trudno mi ją określić. Może po prostu ma ich wiele.
Czy ojciec i tata to to samo?
Słownikowo tak, ale w mojej (i nie tylko) świadomości - raczej nie. Ojciec brzmi oficjalnie, mój tata* też nie lubi tego słowa. Tata to osoba, która opiekowała się mną, gdy byłam mała, uczestniczyła w moim wychowaniu i nadal jest chętna służyć mi pomocą oraz. Ponadto wiem, że tata mnie kocha, ja jego również. Słowo ojciec nie niesie tych wszystkich znaczeń.

Wyszło trochę banalnie i słodko, laurka niemalże, ale Tołstoj powiedział, że wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne. Nawet jeśli sama jestem nieszczęśliwa, to nie mogę powiedzieć, że źle się czuję wśród mojej najbliższej rodziny. Chwile spędzone razem na lodowisku, graniu w karty lub oglądaniu filmu, należą do najszczęśliwszych. Pewnie, że nieporozumienia zdarzają się często, ale nigdy nie miałam z moim tatą takich problemów, jak wielu z Was.

Myślę, że w sytuacji, kiedy ojciec biologiczny nie jest tożsamy z mężczyzną, który dziecko wychowuje wciąż może zostać nazwany i tatą, i ojcem. Wprawdzie ojciec brzmi dla mnie oficjalnie, ale zapewne nie dla wszystkich. Określenie to ma też pewien majestat, który nie mieści się w słowie tata. Na pewno nie ma nic obraźliwego w powiedzeniu, że ktoś jest ojcem, ale nie biologicznym.

*Dopiero czytając przed opublikowaniem zorientowałam się, że bezmyślnie użyłam formy tata. :)




:wałek:

Dobroć można niekiedy znaleźć w środku piekła.
 
 
Ojciec
Dust 



Wiek: 34
Dołączyła: 31 Lip 2013
Posty: 284
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-01-09, 01:13   

Kim jest dla Ciebie ojciec?
Nikim.
Czy jest Twoim autorytetem?
Zdecydowanie nie.
Możesz powiedzieć, że jest wzorem do naśladowania?
Nie.
Jesteś dumna, że masz takiego ojca, jakiego masz?
Nie, wprost przeciwnie. Jest mi cholernie przykro, że jest taki, jaki jest.
Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu?
Spłodził mnie, nadał nazwisko i w kilkanaście lat zrobił ze mnie bojaźliwą i nie widzącą w niczym sensu dziewczynę.
Czy ojciec i tata to to samo?
Jeśliby zajrzeć do słownika wyrazów bliskoznacznych, to tak, jednak jeśli spojrzeć na obydwa słowa z innej perspektywy, to tata kojarzy się z ciepłym, dobrym i dającym poczucie bezpieczeństwa mężczyzną, a z kolei ojciec, w moim mniemaniu takich odczuć nie przywołuje.
I czy ten temat ma jakiś sens, czy jest tylko tworem małolaty siedzącej nocami na forum?
Według mnie temat ma sens.




'Czasami wolę być zupełnie sam, niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk(...)'
:smok:
 
 
 
Ojciec
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 12